Zaproszenie od Weroniki

21/07/2014 | Autor: | Posted in Uncategorized
na potencje

Był początek wakacji gdy Damian otrzymał list od swojej dawnej przyjaciółki Weroniki. Weronika była kolejną starszą, tym razem o piętnaście lat, kobietą w jego życiu. Spotykali się kilka lat temu, jednak później ona się przeprowadziła i musieli zakończyć swój romans.

W liście Weronika zapraszała Damiana do siebie i przy okazji na ślub swojego kuzyna. Postanowił jechać, licząc na dobrą zabawę i przy okazji na odnowienie romansu. Okłamał Natalię, mówiąc że Weronika jest jego daleką kuzynką, ponieważ nie chciał doprowadzić do awantury z zazdrości. Natalia chyba mu jednak nie uwierzyła i co nieco podejrzewała. Niestety nie mogła z nim jechać, chociaż bardzo chciała.
Dwa tygodnie później Damian zameldował się w Hotelu w którym za kilka godzin miało się odbyć wesele. Oględnie rozpakował swoje rzeczy i postanowił odwiedzić Weronikę.

W tym samym czasie Weronika jak przystało na prawdziwą kobietę szykowała się z dużym wyprzedzeniem. Ślub nie był najważniejszy, chciała znowu zobaczyć Damiana i dobrze wiedziała jak to się skończy. Wciąż była samotna, co prawda że od czasu do czasu zdarzał jej się jakiś kochanek, ale nie była łatwa i nie oddawała się komu popadnie. Damian to było jednak co innego. Ten chłopak, choć znacznie od niej młodszy, uwiódł ją na całej linii. Był w stanie zniewolić jej wszystkie zmysły i ją samą. Gdy się kochali oboje odpływali w inny wymiar. Wymiar nieskończonej, niesamowitej rozkoszy. Nie przeżyła tego nigdy przedtem i nigdy potem z nikim innym. Teraz jednak musiała zrobić się na bóstwo, specjalnie dla Damiana, by rozpalić jego pożądanie gdy tylko na nią spojrzy. Potrzebowała na to czasu. Oczywiście umiała się przyszykować do wyjścia w pięć minut, wystarczy ubrać sukienkę i już gotowe. Jednak nie tym razem, teraz musiała być boska, czuć się piękna i atrakcyjna, wyglądać zmysłowo acz elegancko. „Trzy godziny powinny wystarczyć” pomyślała. Cztery godziny przed umówionym spotkaniem, napuściła gorącej wody do wanny. W czasie gdy wanna się napełniała otworzyła drzwi szafy. No i się zaczęło. Ubrania fruwały to na łóżko, to na podłogę, dosłownie wszędzie. Była w samej bieliźnie i przymierzała wszystko jak leci. Powoli zaczynała wpadać w rozpacz, „Nie mam się w co ubrać”, a fakt że szafa pęka od ciuchów nie miał tutaj nic do rzeczy. W końcu jednak udało je się znaleźć. Długa do kostek czarna suknia wieczorowa na srebrnych ramiączkach, idealnie dopasowana do ciała, rozporek sięgający uda, do tego pasująca czarna „obroża” ze srebrnym wykończeniem. Wyglądała zniewalająco, szczególnie że Damian lubi takie stroje. Teraz przyszedł czas na bieliznę. Rozpoczęła przeszukanie kolejnej szafki i znowu wszystko fruwało. Weronika się tym nie przejmowała i tak nie zamierzała tego sprzątać. W końcu znalazła czarne pończochy, takie co na udach kończą się koronką, oraz biustonosz na silikonowych ramiączkach. Przyszedł czas na kąpiel. I tutaj Weronika nie zamierzała się śpieszyć. Najpierw godzinna kąpie, potem pół godziny na balsamowanie i upiększanie, kolejne pół godziny modelowania włosów i figlarne spięcie koka. No i jeszcze na koniec pół godziny na makijaż, oczy w kolorze brązu i ecru z czarnymi kreskami, czysto kocie, dodatkowo na usta błyszczyk z odrobinami brokatu który odpowiednio podkreśli jej pełne usta dodając im „całuśności”. W końcu przyszedł czas ubrania tego co wcześniej przygotowała. Nagle przypomniała sobie jeszcze o butach. No i kolejna szafka poszła w ruch. W końcu jednak udało się znaleźć pasujące. Szpilki, dzięki którym jej nogi stają się jeszcze smuklejsze. To też Damian uwielbiał. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Weronika domyślała się kto to. Na szczęście była już gotowa. Otworzyła drzwi, tak jak myślała to był on. Na jego widok aż ugięły jej się kolana, ale starał się tego nie okazywać. Nie było wątpliwości że chciała go powalić na kolana swoim wyglądem, zdawała sobie jednak sprawę że on robi to samo. Przywitali się długim namiętnym pocałunkiem. Wiedziała że osiągnęła swój cel, oszołomił go jej widok i znowu był jej i dla niej, tylko dla niej. Nawet nie zaprosiła go do środka. Od razu wyszli. Po drodze Weronika zdała sobie sprawę że w tym „pośpiechu” o czymś zapomniała. Nie ubrała majtek, ale co tam, ma przecież długą suknię nikt poza Damianem się o tym nie dowie. Zastanawiała się tylko czy powiedzieć mu o tym teraz czy poczekać aż sam to odkryje. Doszła jednak do wniosku że fakt iż jej nie ma, gdy gdzieś razem wychodzą, będzie dla niego szokiem, który mu się z pewnością bardzo spodoba. Zresztą kompletnie naga pod spodem nie jest, zawsze jest jeszcze biustonosz i pończochy z koronkami które również rozpalą jego zmysły. Brakuje jej przecież tylko stringów, a ich brak może umożliwić pewne rzeczy szczególnie w miejscach publicznych. No i cudownie jest bez nich chodzić, przynajmniej czasami. Postanowiła więc się tym nie przejmować i razem ruszyli w stronę kościoła.
Msza przebiegła podręcznikowo. Pan młody „tak”, panna młoda „tak”, potem życzenia przed kościołem no i można jechać na wesele. Uwadze Dominiki nie umknął fakt że wiele osób patrzy ukradkowo na nią i jej partnera. Uśmiechała się w duchu na myśl co sobie myślą.
W końcu dotarli do „domu weselnego”. Znajdował się on w tym samym hotelu w którym zameldowany był Damian.
Para bawiła się świetnie. Sporo tańczyli, chociaż jemu nie wychodziło to za dobrze. Wiele osób znowu ukradkowo ich obserwowało, na szczęście wszyscy byli głównie zajęci parą młodą.
Przy jednym z wolniejszych tańców, gdy byli bardzo blisko, chłopak szepnął swojej partnerce do ucha.
-Bardzo mnie podniecasz w tym stroju.
Ona jednak nic nie odpowiedziała tylko dziko się uśmiechnęła i tańczyła dalej, schodząc coraz niżej. Tylko okoliczności ją hamowały. Damian spojrzał partnerce w oczy i się uśmiechnął. Gdy wracała do góry nie odrywała od niego wzroku, zastanawiając się o której godzinie uda im się wymknąć. Wiedziała że to w końcu jej rodzina i że może się nie udać zbyt szybko zostać sam na sam z Damianem. Szukała więc innego wyjścia. W końcu skończyli tańczyć i usiedli do stołu. Prawie wszyscy jeszcze byli na parkiecie więc nikt na nich nie patrzał. Weronika wzięła dłoń swojego partnera i położyła dyskretnie na swoim kolanie. Po chwili powoli zaczęła przesuwać ją w górę. Jego dłoń dotykała okryte pończochą ciało, nagle delikatny materiał się skończył. Damian zatrzymał swoją rękę by przez chwilę po delektować się dotykiem aksamitnej skóry. W tym czasie partnerka dla odwrócenia uwagi potencjalnych gapiów, zaczęła nakładać coś na talerz. Teraz to on przejął inicjatywę, gdy tylko nadarzyła się okazja, wziął rękę Weroniki i położył na swoim rozporku. Jej dłoń przez chwile sprawdzała grunt, czuła przez spodnie jego sterczący członek. A głowa myślała gdzie uciec przed ludźmi, chociaż na chwilę. Chciała się kochać szybko i spontanicznie, gwałtownie i bez gry wstępnej, bo na nią nie mieli czasu. Bez pytania wiedziała że jej partner też tego pragnie. Przesunęła więc stanowczo jego dłoń wyżej by w końcu się domyślił że zapomniała o bieliźnie. W tym samym czasie szepnęła mu do ucha.
-Możemy zniknąć gdzieś na chwilę?
Gdy w końcu dotknął jej nagiego łona poczuła jak wzbiera w nim podniecenie.
-Musimy. – odpowiedział ledwo się hamując.
Więc jak na damę przystało cofnęła dłoń z jego rozporka, czekając aż on zrobi to samo ze swoją. Nim to zrobił przesunął jeszcze swym palcem po jej muszelce czując że jest już wilgotna. Weronika wyprostowała się i wyszła z sali niby do toalety. Myśl o dzikim seksie ją zaślepiała. Czekała na niego za drzwiami, pożądając go całym swym ciałem. W końcu i on wstał i wyszedł.
-To gdzie teraz?
-Może do toalety? Jak uczniaki. – Damian uśmiechnął się lubieżnie.
-Wyśmienity pomysł.
Weronika pociągnęła swojego kochanka w stronę łazienek. Drżącą ręką otworzyła drzwi i sprawdziła czy nikogo nie ma. Na szczęście było pusto. Stanęła przed lustrem i zaczęła malować usta. Po chwili wszedł Damian i stanął za nią. Dziewczyna powoli schowała błyszczyk do torebki i czekała na to co zrobi jej partner. Zbliżył się bardzo blisko, otarł się o jej tyłeczek. Był tak blisko że poczuła przez spodnie że jego członek jest już spory. W odpowiedzi Weronika zamruczała jak wygłodniała kotka. Chłopak wsunął rękę w rozcięcie sukienki i zaczął pieścić palcami jej muszelkę. Zamknęła oczy, a jej ciało zaczęło tańczyć i ocierać się o niego. Chciała poczuć jak rośnie w spodniach. Chłopak zaczął całować i lizać ją po karku. Ich podniecenie potęgował fakt że w każdej chwili ktoś może wejść.
– Nie zniszcz mi fryzury – szepnęła uświadamiając sobie że za jakiś czas muszą wrócić na salę i wyglądać jak ludzie.
Przesunęła dłonie do tyłu, zaczęła rozpinać jego rozporek, gdy on bez przerwy pieścił jej picusie, zwracając szczególną uwagę na łechtaczkę. W tym czasie ona starała się wyciągnąć jego członek, by nie więziła go bielizna. Ciało dziewczyny zareagowało na każdą pieszczotę jaką zaznała. W końcu się udało i członek był na wierzchu, a ona wilgotna i gotowa by w nią wszedł. Damian stanowczo odwrócił swoją partnerkę, oraz odchyli i podwinął jej sukienkę do góry, przez co było widać całe nogi i biodra. Weronika otworzyła oczy by na niego spojrzeć
-Jesteś gotowy?
-Tak.
-Więc kochaj się ze mną tak mocno jak mnie pragniesz.
Chłopak chwycił ją w biodrach i lekko podniósł do góry, by mogła siąść na blacie z umywalkami. Weronika oplotła nogami jego biodra, a dłońmi zaparła się o szafkę. Nagle poczuła jak wsuwa się w nią powoli i delikatnie, po chwili zaczął ruszać biodrami, poruszając się w jej wnętrzu. Nogami dociskała go do siebie. Damian starał się robić pełne ruchy, wychodzić niemal całkowicie by od razu wejść bardzo głęboko. Weronika zaczęła odpływać w świat rozkoszy. Jedną ręką przyciągnęła go za kark do swych ust i zaczęli się namiętnie całować. Niesamowicie podniecało ją to że czuła w sobie zarówno jego język jak i członek. Jej usta niemalże wyrywały mu język. Może była zbyt zaborcza, ale czuła że zaraz doprowadzi ją do orgazmu, a chciała by go osiągnęli razem. Nagle poczuła jak jej partner zaczął przyspieszać, wiedziała że on też zaraz dojdzie. Jej usta oderwały się od niego, by wyjęczeć pożądanie. W odpowiedzi Damian przyśpieszył jeszcze trochę, aż w końcu zalała ich fala orgazmu. Przez ciało kobiety zaczęły przechodzić spazmy rozkoszy, a on znieruchomiał napinając wszystkie mięśnie. Był w swojej partnerce bardzo głęboko gdy zalewał jej wnętrze swym gorącym nasieniem. Udało im się dojść razem. Weronika powoli zluzowała uścisk nóg, mogła w końcu otworzyć oczy, zamknięte przez cały ten czas, i spojrzeć na swojego kochanka z błyskiem spełnienia w oczach.
-Było bosko. – wyszeptał jej partner
-Niesamowicie. Na tak udanym ślubie jeszcze nie byłam.
-Ja też. Ale czuje że będzie jeszcze lepiej.
-To znaczy? – zapytała zaskoczona. – Wiesz że musimy wracać?
-Teraz tak, ale noc jeszcze długa.
-Dobrze, teraz zmykaj na salę, ja za chwilę przyjdę tylko doprowadzę sie do stanu używalności publicznej. Co ty ze mną wyprawiasz?
-To samo co ty ze mną.
-Przy tobie szaleństwo mnie ogarnia.
Weronika ściągnęła nogi i pozwoliła partnerowi się wynurzyć. Jeszcze na dowidzenia delikatnie pocałowała jego usta. Damian chciał nachylić się i polizać muszelkę swojej partnerki, chciał poczuć jej smak, niestety ona mu na to nie pozwoliła. I tak mieli ogromne szczęście że ich nikt jeszcze nie przyłapał.
-Orkiestra zaprasza na jednego, a to może oznaczać że nas ktoś nakryje. Więc nie teraz.
-Chcę tylko poczuć twój smak.
-Sam powiedziałeś że ” noc jeszcze długa.” Zresztą mój smak jest teraz zmieszany z Twoim.
-Dlatego razem go spróbujemy.
-Ktoś chyba idzie. Obiecuję że spróbujemy w pokoju, ale teraz już idź.
-Nie tylko w pokoju. – Damian szelmowsko się uśmiechnął.
-Teraz mam ochotę by przytulić się do Ciebie w tańcu na sali.
-Dobrze.
Chłopak poprawił swoje ubranie i wyszedł jako pierwszy. Weronika poprawiła swoją sukienkę, makijaż, oraz włosy. Na końcu wytarła swoją muszelkę i również wyszła z łazienki.
Wrócili na sale. Orkiestra rzeczywiście zrobiła sobie przerwę więc na razie musieli zrezygnować z tańca i usiąść przy stole. Przez parę minut rozmawiali jak gdyby nigdy nic na różne tematy.
-Wiesz mam ogromna ochotę na coś. – Damian starał się mówić tak żeby nikt poza Weroniką go nie słyszał – Ale to trochę dziwne.
-Tak?
-Chce cos zjeść przyprawione o twoje soczki.
Kobieta uśmiechnęła się, a jej twarz oblał rumieniec.
-Damian Ty mnie wykończysz. Mam wrażenie że wszyscy na nas patrzą.
-Nikt nie patrzy.
-Więc dobrze, ale szybko. – wyszeptała lekko zdenerwowana.
-Ale co szybko?
-Jeśli chcesz to zrobić to szybko bo ja zwariuje ze strachu że nas ktoś zauważy. Nie wypada robić skandalu. Co sobie inni o nas pomyślą, o mnie?
-Troszeczkę mnie nie zrozumiałaś.
-To o co chodzi?
-Chciałbym żebyś dała mi coś do jedzenia co będzie z twoimi soczkami.
-Co to ma być?
-Sama wybierz.
-Wariat.
Weronika rozejrzała się po stole, w końcu znalazła to czego szukała, paterę z owocami. Na szczęście poza cytrusami były również brzoskwinie. Sięga po jedną i położyła na swój talerz.
-Tylko proszę dobrze przyprawioną.
Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem i pokroiła owoc w półksiężyce. Jeden kawałek włożyła sobie do ust, drugim nakarmiła chłopaka. Zaczęła gorączkowo patrzeć po twarzach wszystkich ludzi starając się niepostrzeżenie dotrzeć dłonią z jednym kawałkiem pod swoją sukienkę i do swojego wnętrza. W końcu sie udało. Owoc był zimny i Weronika dziwnie się czuła to robiąc. Sparaliżował ją strach przed tym że ktoś coś zobaczy. Z drugiej strony sama świadomość tego co robiła, bardzo ją podniecała. Wszystko jednak wskazywało że nikt jej nie widział i że się uda, w duchu modliła się by nikt z gości nie wpadł na to by teraz poprosić do tańca. W końcu rzuciła Damianowi świdrujące spojrzenie.
-Wariacie, to kosmos!
-Może i kosmos, ale nie wyobrażasz sobie jaki to smakołyk.
Ścisnęła delikatnie udami kawałek owocu i po chwili bardzo powoli i spokojnie starała sie wynurzyć swą dłoń z owocem spod stołu. Następnie położyła go na swój talerz, nabiła na widelec i podała Damianowi. Chłopak odpowiedział uśmiechem, poczym wziął go do ust. Weronika szybko chwyciła za kieliszek i wypiła go w całości, głównie by się od stresować. Kątem oka widziała że Damian z wielkim apetytem zjada owoc. Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem i z niedowierzaniem pokręciła głową.
-Pyszne, ale smak brzoskwini trochę wszystko popsuł.
-A teraz bądź co najmniej do północy grzeczny.
-Marzenie ściętej głowy. Poczęstowałaś mnie przepysznym smakołykiem.
-Nie było to łatwe wśród tylu ludzi.
-Ale niezwykle przyjemne.
-No adrenalina skoczyła do góry.
-Zadziałało to na mnie jak afrodyzjak. – wyszeptał jej do ucha. – Jestem teraz pod twoimi czarami. Możesz mi rozkazywać.
-Jesteś strasznie zwariowany – Weronika wciąż była w szoku po tym co przed chwilą zrobili.- Mogę Ci rozkazywać powiadasz? Uważaj z takimi deklaracjami.
-Tak. Czary to czary.
-Dwie rzeczy przychodzą mi do głowy.
-Słucham.
-Pierwsza. Podaj mi brzoskwinie tak samo, we własnym soku, ale to by było zbyt trudne i zajęło by ci zbyt dużo czasu. Choć chciałabym zobaczyć jak się motasz wśród tylu obcych, by spełnić rozkaz. Druga, skosztuj mnie bez brzoskwini pod stołem, kiedy wszyscy będą tańczyć. Ale to wymagało by ode mnie zbyt dużego wysiłku w ukrywaniu emocji. Ciebie nie było by widać, mnie tak.
Damian zaczął się nagle rozglądać na boki. Gdy miał już pewność że nikt na nich chyba nie patrzy, zsunął się szybko pod stół. Obrusy były długie, dlatego nie było go widać z żadnej strony. Weronika przysunęła do siebie sałatkę i zaczęła nakładać. W tym czasie chłopak chwycił jej sukienkę w rozcięciu i przesunął na bok by odsłonić jej nogi. W duchu oboje dziękowali DJ-owi za fajną muzykę dzięki której prawie wszyscy tańczyli, zaledwie kilka osób siedziało przy stole. Na talerzu Weronika ułożyła górę jedzenia by w razie gdy ktoś zechciałby poprosić ją do tańca, zapcha się na amen. Gdy chłopak położył swe dłonie na jej kolanach, lekko się wzdrygnęła. Damian zaczął delikatnie lecz stanowczo rozchylać jej nogi, a ona nie protestowała oddając się ufnie w jego ręce. Rozochociło to jeszcze bardziej jej kochanka, zachęcając do zajęcia się jej muszelką. Adrenalina po tysiąckroć zwiększyła pragnienie obojga. Gdy jej nogi były już wystarczająco rozchylone, poczuła jak zaczął lizać ją delikatnie po wewnętrznej stronie ud, na początku w okolicy kolan. Weronika bez przerwy zastanawiała się czy ktoś jej nie obserwuje. Czy gość po prawej wcale nie ma w czubie, ale chce to zobaczyć? Może ciotka co przyszła skubnąć śledzia myśli gdzie zniknął jej partner. Nagle poczuła coś zimnego w swoim wnętrzu. Przez jej ciało przeszedł mimowolny dreszcz którego nie dało się ukryć. Ale miała nadzieje że nikt nie patrzy. Dziewczyna rozpoznała że tym co w nią weszło była znowu brzoskwinia. Po chwili owoc znikł, a po kolejnej chwile Damian coś jej podał. Wzięła więc kawałek owocu do ręki, czując że jest cały w śluzie. Czekała aż jej partner wyjdzie spod stołu, lecz zamiast tego on zaczął lizać jej cipkę. Weronika nie była do końca zaskoczona, mimo sytuacji zaczęła rozkoszować się pieszczotą. Jego język zaczął buszować w jej szparce, jednak najwięcej uwagi poświęcał jej łechtaczce, wiedział że to lubi najbardziej, on zresztą też. Kobieta z całej siły próbowała powstrzymać się od okazywania uczuć. Upuściła specjalnie widelec by zanurzyć się pod stół.
-Wyjdź już, tylko tak żeby nikt nie widział. Nie mogę już dłużej się powstrzymywać. Poza tym nie dajesz mi zjeść owca.
On jednak nawet na chwile nie przestał pieścić jej skarbu. Weronika szybko się wyprostowała i ostatkiem sił zaczęła kosztować brzoskwinie. Rozkoszowała się zarówno pieszczotą jak i smakiem rarytasu. Nagle do Weroniki podeszła jakaś starsza kobieta i zaczęła z nią rozmawiać. Zadawała jakieś banalne pytania, o to co słychać, jak zdrowie i tym podobne, Weronice jednak trudno było się skoncentrować na rozmowie, gdy czuła w swoim wnętrzu wirujący język swego partnera. W kilku chwilach nawet jęknęła z podnieceni. Miała nadzieje że jej rozmówczyni nie domyśli się co się z nią dzieje. Po chwili Damian zwolnił z pieszczotami co sugerowało że kończy. Weronika chciała jak najszybciej pozbyć się natrętnej rozmówczyni, jednak w tym momencie chłopak zaczął wychodzić. Weronika szybko wstała poprawiając niepostrzeżenie sukienkę i poprosiła by kobieta przeszła się z nią. Dzięki temu zabiegowi Damian mógł bezpiecznie i niepostrzeżenie wyjść spod stołu. Weronika ukradkiem spoglądała w stronę swojego miejsca by upienić się że sytuacja jest opanowana. Czuła jak po jej udzie spływa stróżka jego śliny połączona z jej sokami. Z jednej strony nie czuła się z tym komfortowo, z drugiej ciągle czuła podniecenie.
Po dłuższej chwili wróciła na miejsce, gdzie Damian siedział jak gdyby nigdy nic. Poczuła ulgę, siadając na swoje miejsce. Na szczęście była już prawie północ.
-Smakowała brzoskwinka?
Weronika objęła ramieniem Damiana.
-Sprawiłeś że żar który miałeś skosztować przez niefortunną sytuację spoczywa na mych nogach, czy możemy w końcu stąd się ulotnić. A brzoskwinka była więcej niż afrodyzjakiem. A właściwie nie ona tylko jej otoczka spowodowała że już chcę mieć ciebie tylko dla siebie.
Nie zastanawiając się czy ktoś parzy i co sobie pomyśli, zbliżyła swą twarz do jego by go pocałować. Chłopak odwzajemnił pocałunek. Ona chciała całować go inaczej jednak miejsce nie było odpowiednie. Starała się odzwierciedlić pocałunkiem to czego chce jej ciało, starała się by był zapowiedzią nie wskazówką. Sytuacja dostarczyła jej tyle nowych doznań że ciężko było skryć emocje, ale starała się być taktowna w miarę możliwości. W końcu postanowili się zmyć z imprezy. Czekali na to przez wiele godzin.
-Twoja rodzina się nie obrazi? – Damian zapytał przed wyjściem.
-Szczerze mówiąc nie interesuje mnie to.
-Nie chcę żeby coś było nie tak z mojego powodu.
-Etam nic się nie stanie. To normalka dla mnie, tak znikać.
-Ty wiesz lepiej.

Już po chwili szli korytarzem do pokoju. Weronika przytulała się do Damiana szepcząc że czekała na ten moment. On odpowiedział że również, choć przyznał że owoce były przepyszne. Po chwili byli w jego pokoju, zamknęli dobrze drzwi by nikt im nie przeszkodził.
-Może weźmiemy wspólny prysznic?
-Chętnie. – Weronika uśmiechnęła się.
-Szkoda że już nie zobaczę jak w jakiś seksowny sposób zrzucasz dla mnie tą suknie
-Nic straconego. Chcesz i masz. Zrzucę dla ciebie całe ubranie jeśli obiecasz że zaraz po tym pójdziemy się wykąpać.
-Jeśli zrobisz mały striptiz. To tak.
Weronika w odpowiedzi włączyła telewizor i poprosiła Damiana by usiadł na łóżku. Chłopak grzecznie spełnił jej prośbę. W tym czasie ona szukała jakiejś muzyki nadającej się do rozbierania. Wciąż roztańczona weselem zaczęła tańczyć, teraz już tylko dla niego. Dziewczyna postawiła nogę między jego nogami i szepnęła „pomóż mi”. Damian rozpiął paseczki jej szpilki, przy okazji gładząc łydkę i udo. Bucik wylądował gdzieś za łóżkiem. Na chwile pochyliła się nad nim by rozwiązać mu krawat. Jej usta wślizgnęły się w jego ucho, w odpowiedzi czego zamruczał cicho. Po chwili krawat wylądował w okolicach szpilki. Błądziła językiem po uchu, nabierając na niego coraz większą ochotę. Po chwili jej druga stopa wylądowała między jego nogami, by mógł rozpiąć i tą szpileczkę. Tak jak poprzednim razem i teraz nie obeszło się bez pieszczenia łydki i uda. Weronika teraz już nie skrępowana blokadami zaczęła tańczyć przed swoim kochankiem. Zniżyła się w dół wciąż patrząc na niego. Widziała w jego oczach ogromne podniecenie. Jej ręce drapieżnie starały się zedrzeć z niego marynarkę i koszulę. Na chwile usiadła na jego kolanach okrakiem by pomóc mu się pozbyć zbędnych ubrań. Gdy wstała położyła delikatnie swoją stopę na jego kroczu i zaczęła nią powoli błądzić w tym miejscu. Jego dłonie szybko powędrowały na jej nogę, szukając miejsca gdzie kończy się pończocha i powoli ją zsunął na dół, przy okazji znowu mógł gładzić udo. Pieszczoty te bardzo podobały się partnerce. Dlatego Damian ich nie przerywał, wędrował swoimi dłońmi coraz wyżej. Z ust Weroniki wydobył się cichy jęk rozkoszy, a jej głowa odchyliła się mimowolnie w tył. Ciało wciąż tańczyło. Znowu zeszła na sam dół siląc się na spojrzenie. Zaczęła rozpinać mu pasek, guzik i zamek od spodni. Tym razem to on wydał pomruk zadowolenia. Podniosła się i postawiła drugą nogę by mógł i z tej zdjąć pończochę. Damian uśmiechnął się i zaczął błądzić palcami po jej nodze, niby to szukając krawędzi pończochy. Tym razem robił to dłużej, ale ona widziała że robił to specjalnie. Gdy w końcu zsunął pończoszkę, popchnęła go stopą na łóżko. Chciała by był przed nią nagi, zupełnie. Zaczęła zdzierać pazurkami to co na nim zostało, on trochę jej pomógł unosząc biodra. Gdy w końcu był nagi, odwróciła się do niego tyłem i odpięła sukienkę pozwalając jej zsunąć się na ziemie, poczym odrzuciła ją na bok. Siadła między jego nogami podnosząc go do góry. Rozpięła stanik kładąc jego dłonie na swych piersiach. Chłopak od razu zaczął je pieścić. Teraz oboje byli już kompletnie nadzy i tylko dla siebie. Weronika przez chwile delektowała się jego dotykiem. Jego palce cały czas przesuwały się po jej ciele, głównie po piersiach, ale nie tylko. W końcu postanowili iść pod prysznic. Dziewczyna wstała i odwróciła się biorąc swego partnera za rękę. Oboje poszli do łazienki. Damian ustawił prysznic na odpowiednią temperaturę. Pierwsza weszła Weronika, wzięła żel i wycisnęła na dłoń. Chwile później wszedł chłopak. Kobieta zamiast myć swoje ciało zaczęła myć intymne miejsca swego partnera, oraz pośladki. Jego członek był już w pełnej gotowości po tańcu jaki dla niego zatańczyła, więc była to dobra okazja do pieszczot. On zaczął od jej piersi, później przeszedł na jej muszelkę. Woda cudownie drażniła ich ciała, bijąc w nie biczami strug wody.
-Wiesz nigdy nie kochałem się pod prysznicem.
Partnerka zamruczała i odwróciła się w odpowiedzi, opierając się dłońmi o kafelki. Obróciła głowę by wyszeptać że teraz może to zrobić. Chłopak zaczął całować jej ciało. Nie wszedł w nią jednak w takiej pozycji, tak jak chciała. Odwrócił ją stanowczo i mocno do niej przywarł, zaczął łapczywie całować jej usta, a jego dłonie błądziły po jej plecach, zmierzając ku pośladkom. Weronika wbiła paznokcie w jego skórę, gdy ich usta ginęły w pocałunkach. Kochali się nie pierwszy raz więc Damian wiedział jak jego partnerka kochała odczuwać emocje i je okazywać. Jego dłonie już pieściły jej tyłeczek, a jego język masował jej. Dłoń zsunął niżej próbując podnieść jej nogę, ona poddała się mu całkowicie. Podniosła nogę do góry oplatając jego biodra. On lekko oparł ją o ścianę, a wolną ręką podniósł drugą nogę, która również go oplotła. Gdy miał już wolne ręce chwycił swoją partnerkę za pośladki dodatkowo ją unosząc. Weronika ściśle oplotła swojego partnera nogami, lekko wprowadzając go do swego wnętrza. Z jego ust wyszedł lekki jęk rozkoszy. Dziewczyna już nie patrzyła na to co się dzieje, wiedziała jednak że jest dobrze. Ścisnęła mocno partnera udami by wiedział że jest na dobrej drodze. Damian zaczął powoli i miarowo podnosić swoją partnerkę w górę i w dół. Widział i słyszał że jest jej dobrze. Ona nogami dociskała go do siebie starając się czuć go w sobie jak najmocniej. Po chwili jego ruchy przyśpieszyły, czuła go w sobie jeszcze wyraźniej i głębiej. Dłonie kobiety zeszły z jego pleców na pośladki. Nieświadomie go przy tym mocno podrapała, była to dla niego wiadomość że nie musi być taki delikatny, że nie musi się kontrolować, a ma być namiętny, tak jak ona. Damian nagle odchylił sie do tyłu przez co oderwali się od ściany. Trzymając ją w ten sposób, będąc ciągle w niej, zaniósł ją do sypialni. Wtuliła się w niego, ufając mu, cokolwiek zrobi. Położył ją na stole. Ona ułożyła swe nogi na jego ramionach, poddają swoje całe ciało jemu. On jedną ręką przytrzymał jej biodra, drugą zaś zaczął pieścić piersi. Było jej wspaniale, uwielbiała się z nim kochać zawsze i wszędzie. Czuła jak w nią wchodził i wychodził, dzięki tej pozycji czuła go bardzo głęboko w sobie. Nagle jego palec chciał wejść w jej usta, więc rozchyliła je w zaproszeniu. Początkowo bawiła się tym palcem, ssąc go, liżąc i przygryzając. Poczuła że bardzo mu się to podoba. W końcu zatrzymała jego palec w swoich ustach. W odpowiedzi jej partner zatrzymał się w niej. Oplotła go jedną nogą przyciskając do siebie, druga natomiast zaczęła unosić i opadać ocierając się o niego. Powoli wysuwała i wsuwała jego palec z swych w ust, mocno przygryzając go zębami. Dłoń Damiana która przytrzymywała jej biodra zaczęła pieścić jej łechtaczkę, a jej członek zaczął znowu poruszać się w jej wnętrzu, dokładnie tak jak palec w ustach. Zaczęła jęczeć z rozkoszy, starała się skupić nad tym co robi. Ocierała się o swojego partnera, gdy jej ciało wyginało się w spazmach rozkoszy. W odpowiedzi on jeszcze bardziej przyśpieszył. Przygryzła zębami jego palec. Za każdym jego pchnięciem wyginała ciało tak by czuć go tam gdzie jest to najbardziej pożądane. Nagle przytrzymała go by przestał się poruszać i został w niej, sama natomiast mocno ściskała i poluźniała mięśnie ud. Wypchnęła jego palec z swoich ust by móc skupić się na sobie. Jej uda unosiły się i opadały. Gdy pierwsze spazmy orgazmu ustały, Damian chwycił swoją partnerkę i przeniósł na łóżko. Gdy Weronika już leżała na brzuchu, uniosła się lekko do góry na kolanach, by jej partner mógł w nią wejść jak chce. Chłopak przez chwile podziwiał jej wypięty tyłeczek. Naślinił swój palec i delikatnie wsunął do jej pupci. Weronika zacisnęła pośladki tak by nie mógł posunąć się dalej. W odpowiedzi Damian zaczął powoli ruszać swoim palcem, pieszcząc swoją partnerkę w ten sposób.
-Wejdź we mnie w końcu. – wyjęczała niemal błagając.
Chłopak wsunął się w jej drugą dziurkę, jego partnerka zaparła się jedną dłonią o łóżko, drugą przeniosła na swoje podbrzusze i zaczęła pieścić swoją łechtaczkę, przy okazji kontrolując jak głęboko w nią wchodzi. To nie był ulubiony typ pozycji Weroniki. Najbardziej na nią działały orgazmy łechtaczkowe, więc w tej pozycji jej tego brakowało. Ona jednak już raz doszła, teraz był czas na Damiana. Czuła jak głęboko w nią wchodzi i wiedziała że sprawia mu to ogromną przyjemność, chciała by było mu dobrze. Jej ciało tańczyło w rytm jego ruchów. Chłopak wiedział że nie sprawia to jego partnerce takiej przyjemności jak jemu. Więc wykonał szybki manewr i już po chwili on leżał na plecach, a ona na nim siedziała. Weronika zaczęła wpijać się w usta swego partnera, a on to odwzajemniał. Dziewczyna ruszała biodrami by jej partner się w nią wsunął, wiedziała że ta pozycja szybko ją doprowadzi, więc musiała dopilnować by i on szybko doszedł. Chciała żeby przestał myśleć, by widział jej pożądanie, jej pragnienie poczucia jego ciepła w sobie, żeby go to pochłonęło. Przerwała pocałunek, ich ciała zaczęły tańczyć. Weronika wczuwała się w rytm ich ciał, jej twarz wyrażała podniecenie. Nagle Damian przerwał, wziął prezerwatywę i podał partnerce.
-Kochanie chyba powinniśmy się teraz zabezpieczyć.
-Masz racje. – Weronika była lekko zawiedziona tą brutalną przerwą. – Ale ty to zrób ja nie umiem.
-Pomożesz mi skarbie? – Damian otworzył opakowanie i podał jego zawartość gotową do nałożenia.
Kobieta z lekką niechęcią zsunęła się ze swojego partnera i niezbyt pewnie wzięła prezerwatywę do ręki. Według instruktażu czytanego wieki temu starał się zrobić co należy w wielkim skupieniu. W końcu udało jej się ją nałożyć. Po Damianie widać było że było to dla niego przyjemne.
-Dobrze kochanie. Dziękuje.
-A teraz kochaj się ze mną tak jak tylko chcesz.
W odpowiedzi Damian chwyciła za biodra swoją partnerkę i przesunął tak by znowu na nim siedziała. Wsunął się w nią szybki i wprawnym ruchem. Delikatnie lecz stanowczo podnosił i opuszczał jej biodra. Reakcja kobiety była natychmiastowa. Zaczęła głośno jęczeć z podniecenia. Chłopak przyśpieszył. Ciało Weroniki współgrało z ciałem jej partnera. Drapała go po klatce piersiowej. Bardzo żałowała że nie może targać go za włosy. Oddech Damiana był coraz głośniejszy, było mu wspaniale i ona o tym wiedziała. Odchyliła głowę do tyłu, spodziewając się orgazmu w każdej chwili. Nie zwolniła jednak ani na chwile. Jej partner przyśpieszył jeszcze bardziej, wchodził w nią bardzo głęboko. Oboje wyczuwali nawzajem że są już blisko. Nagle wewnętrznymi mięśniami mocno go ścisnęła w sobie, przeżywając ogromną fale orgazmu. Z jej ust wyrwał się głośny krzyk rozkoszy. Spowodowało to że i on doszedł. Weronika poczuła w sobie dodatkowe ciepło, zablokowane jednak przez prezerwatywę. Oboje się zatrzymali. Ciało kobiety drżało. Dopiero po chwili Weronika wyszła z transu i mogła spojrzeć na Damiana. Uśmiechnęła się z błyskiem w oku. Damian ciągle w niej był, oboje nie chcieli tego przerywać. Dziewczyna jednak wiedziała że przez prezerwatywę musi z niej wyjść. Położyli się obok siebie, ich oddechy były jeszcze ciężkie i głębokie.
-Dziękuje.
-A za co dziękujesz? Za to że dałeś mi niebo?
-Za to że TY dałaś mi niebo. Że pozwoliłaś na coś co tobie nie sprawiło przyjemności.
-No przestań.
-Uważam że było to dla ciebie trudne wyzwanie.
-To że znasz mnie i wiesz że za czymś nie przepadam nie oznacza że się poświęcam.
-Mi było cudownie i mam nadzieje że nie przedłużałem twego poświęcenia.
-Mi było też wspaniale. A tamto to zaledwie parę minut.
-Uwielbiam tą pozycję i myślę że od czasu do czasu pozwolisz mi chociaż chwile poczuć cię w taki sposób.
-Nie widzę problemu. – Weronika uśmiechnęła się słodko.
-Nie musisz się martwić nie będzie zbyt długo dosłownie chwilka jak teraz.
-Kochanie mnie nic w seksie nie martwi. Poza pytaniami. Masz się ze mną kochać nie pytać. Instynktownie wyczuwać.
-Ale chcę żebyś ty też zmieniała pozycje, nie tylko ja.
-No dziś byłam samolubna. Wybrałam pozycję najlepszą dla siebie. Ale poprawię się następnym razem.
-Czyli która?
-Każda w której to ja jestem górą.
-Nie musisz nic poprawiać ja też lubię tą pozycję. Wiedziałem że ty ją lubisz dla tego chciałem właśnie tak dojść.
-Ale z drugiej strony kocham eksperymenty. A to nie jedyna dobra pozycje.
-Jeśli tylko zechcesz możemy zawsze kończyć w tej pozycji
-Nie! Na pewno nie. To by było za proste. Wole eksperymenty. Ale dziś wtulmy się w siebie i zaśnijmy.
-Mam nadzieje że pozwolisz mi też wejść całemu w swój tyłeczek.
-Eeee nie sadze bym zdołała wytrzymać ten ból nawet dla miłości.
-Zrobię to tak że nie będzie bolało. Dlatego lubię to robić, za tą niezwykłą delikatność i uwagę jaką trzeba w to włożyć żeby było przyjemnie.
-Dobrze jeszcze zobaczymy. Teraz mnie przytul.
Damian spełnił prośbę swojej kochanki. Całowali się jeszcze przez chwile. Później zasnęli w objęciach. Chłopak wiedział że to jeszcze nie koniec rozkoszy w tej podróży.

VN:D [1.9.22_1171]
Rating: 10.0/10 (2 votes cast)
Zaproszenie od Weroniki, 10.0 out of 10 based on 2 ratings
loading...

Autor:

This author has published 5 articles so far. More info about the author is coming soon.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Uwaga! Strona dla dorosłych
Ta strona zawiera opowiadania erotyczne, oraz inne materiały w postaci odnośników do filmów, zdjęć erotycznych i jest przeznaczona tylko dla pełnoletnich. Jeżeli nie ukończyłeś 18 lat, proszę kliknij na odnośnik "Opuszczam stronę" poniżej. Klikając na odnośnik "Wchodzę do środka", oświadczasz, że masz przynajmniej 18 lat i chcesz oglądać mocne treści erotyczne w postaci filmów i zdjęć.