Nad jeziorem
Trudno znaleźć spokojne miejsce nad jeziorem, ale po długich poszukiwaniach odkryłem zapomnianą przez wszystkich zatoczkę. Ukryty w szuwarach będe mógł spokojnie wędkować. Ledwo usiadłem na brzegu a w przybrzeżnych zaroślach coś zaszeleściło. Zacząłem się rozglądać. Po chwili zauważyłem ukrytą w szuwarach kobietę. Obserwowała mnie.- Hej – zawołałem. – Jest tu jeszcze ktoś? – zapytała.- Tylko ja jestem.Wynurzyła się z wody. Była całkiem naga i miała świetne jędrne ciało. – Popływajmy razem – zawołała mnie.Nawet się nie zastanawiałem. Rzuciłem wędkę i ubranie i wskoczyłem do wody. Przepłynęlismy gęste szuwary i wypłynęliśmy na wodzie tuż za nimi. Było tam dośc płytko, można było nogami dotknąc dna. Staliśmy zanurzeni w wodzie. Całkiem nago. Dotykałem jej piersi. Woda była nie była zbyt ciepła i jej sutki sterczały jak antenki. Mój kutas też sterczał jak wielka antena. Objęła mnie za szyję i pozwoliła wsadzić. Trzymałem ją za dupę i ruchałem. W wodzie wszystko czuło sie inaczej. Trochę jak w stanie nieważkości. Wszędzie była wilgoć i jebanie szło niezwykle gładko. Wyjąłem z niej fiuta i zanurkowałem. Przez chwilę pod wodą ssałem jej cipę a ona wiła się jak węgorz. Zabrakło mi tchu i musiałem się wynurzyć. Podpłynęliśmy w trochę płytsze miejsce i tam zaczęłem ruchać moją tajemniczą nimfę od tyłu. Dupę miała do połowy przykrytą wodą i za każdym razem kiedy wjeżdżałem do jej pizdy woda chlapała na boki. Oboje byliśmy tak podniecenie, że bardzo mozliwe że nawet gdybyśmy nie byli w jeziorze to też tak by pluskało. Później, już przy samym brzegu na całkowitej płyciźnie położyłem się na plecach, ona mnie dosiadła i galopowała na mnie, a spieniona woda cały czas nas obmywała i schładzała. Bez tego pewnie byśmy się zapalili! Rżnęliśmy się aż zaczęła buchać para. Dziewczyna ruszała rytmicznie biodrami a moje jaja skakały w ten sam rytm. Trysnąłem w jej rozgrzanej cipie. Moja biała sperma zmieszała się z wodą i pianą. Wstała i na koniec jeszcze oblizała mojego jeszcze trochę sztywnego fiuta. Potem powiedziała:- Muszę płynąć, czekają na mnie na drugim brzegu.Wskoczyła do wody i odpłynęła. Ja ubrałem się, wziąłem wędkę i wróciłem do domu. I tak bym już lepszej sztuki dzisiaj nie złowił.
Autor: DrRiegel
This author has published 13 articles so far. More info about the author is coming soon.