W delegacji 1

16/10/2020 | Autor: | Posted in Uncategorized
na potencje

W delegacji. Cz 1.
Moja praca przedstawiciela handlowego polegała na ciągłych wyjazdach. Przeważnie wyjeżdżałem w poniedziałek raniutko i wracałem w czwartek, to wszystko zależało jak długą trasę sobie opracowałem. Piątek był na prace biurowe w siedzibie firmy w Poznaniu. Pracę w tej firmie rozpocząłem pięć lat temu, zaraz po skończeniu studiów na wydziale chemii Politechniki w Płocku.
Na imię mam Wojtek i w chwili obecnej w sierpniu skończyłem trzydzieści pięć lat. Mam metr dziewięćdziesiąt dwa wzrostu i właściwie od szkoły podstawowej gram w siatkówkę. Jednak dopiero kiedy zacząłem grać w drużynie akademickiej, rozpocząłem też intensywne treningi na siłowni. Uwielbiam również pływanie i latem dużo pływam w jeziorze a zimą na basenach. To wszystko spowodowało, że jestem dosyć dobrze umięśniony. Firma, w której zacząłem pracować, produkowała środki dezynfekujące i myjące dla mleczarni. W pracy miałem obsługiwać teren całej północnej Polski, przy czym z góry było wiadomo, że mleczarstwo najlepiej rozwinięte jest na terenach wschodnich. Do tej pory odpowiedzialną za handel na tym terenie była pani Mirka i to ona przekazywała mi wszystkie kontakty, adresy zakładów czy większych rolników ale też tańszych hoteli, ponieważ szef płacił za noclegi do 80 złotych a resztę trzeba było pokryć ze swoich. Pierwsze kursy przebiegały bezpłciowo. Wjazdy do mleczarni, rozmowy, przyjmowanie zamówień i ewentualne negocjowanie zwrotów. Nawet na noclegach nic ciekawego się nie działo. Wszystko zaczęło się po pół roku jeżdżenia a więc jakieś dziesięć lat temu. Wracałem z Sokółki do Białegostoku i ledwo ujechałem kilka kilometrów jak w służbowym fiacie coś pękło. Po prostu przestał ciągnąć. Silnik wchodził na obroty a samochód nie jechał. Sprawdziłem linkę sprzęgła – trzymała. Uznałem, że to docisk i sam bez warsztatu sobie nie poradzę. Zadzwoniłem na pogotowie techniczne i dowiedziałem się, że zholują mnie do Sokółki ale dopiero następnego dnia rano. Wysiadłem z samochodu i zepchnąłem go na leśną dróżkę. Uznałem, że tak będzie bezpieczniej. Nagle z wąskiej szosy, w drogę na której ustawiłem swój samochód, wpadła z impetem rowerzystka a ponieważ nie spodziewała się przeszkody, uderzyła w zderzak auta i wywinęła klasycznego orła.
– Nic się pani nie stało? – spytałem podchodząc do niej.
– Jak nic się nie stało? Przecież pan widział i w ogóle kto ustawił tu ten samochód – w jej oczach malował się wyrzut a mnie rozbawił jej śpiewający wschodni sposób mówienia.
– Przepraszam. Ale kto tak jeździ na rowerze? – spytałem zaskoczony takim obrotem sprawy.
Dopiero teraz przyjrzałem się swojej rozmówczyni. Tak na oko mogła mieć trochę ponad osiemnaście lat. Była bardzo ładną blondynką i do tego niezwykle zgrabną. Może nie za wysoką ale szczupłą. Była w szortach i trykotce, którą wyraźnie odpychały dosyć duże cycki. Spróbowała wstać ale widocznie w kolizji z moim samochodem skręciła albo stłukła lewe kolano, na którym pojawił się siniol i zaczęło szybko puchnąć. Podtrzymałem ją żeby nie upadła.
– Czy pani daleko mieszka? – spytałem zafrasowany.
– Nie. Zaraz za tym zakrętem. Jakieś 500 metrów – odpowiedziała już spokojniej.
– To dobrze. Gdyby było inaczej to musiałbym dzwonić po pogotowie. A tak to zamknę samochód i spróbuję panią zanieść – powiedziałem całkiem już spokojnie.
Spojrzała na mnie całkiem już inaczej. Wyczułem w tym ciche zezwolenie na moją propozycję.
– Proszę wsiadać na barana – lekko kucnąłem i gdy poczułem, że jej ciało opiera się o moje plecy a ręce obejmują piersi, podłożyłem dłonie pod pupę i po chwili nieznajoma zawisła na moich plecach. Powstałem i spokojnym krokiem poszedłem we wskazanym kierunku. Rzeczywiście tuż za zakrętem wyłoniła się niewielka, wiejska chata, która z innymi budynkami stanowiła schludnie utrzymane siedlisko.
– Czy to tu? – spytałem.
– Tak. Z drzwi w prawo – odpowiedziała i jakby jeszcze bardziej przyległa do moich pleców.
Wszedłem do sieni i zaraz skierowałem się do drzwi w prawo. Były otwarte i po chwili znalazłem się w przestronnej izbie. Szybko podszedłem do wersalki stojącej w jednej z wnęk i delikatnie uwolniłem podtrzymywane uda kobiety. Stanęła na prawej nodze i pomału osunęła się na siedzisko kanapy. Widać było,że noga ją dosyć mocno boli.
– Czy ma pani jakiś bandaż elastyczny i może jakąś maść na stłuczenia? – spytałem.
– Tak. W szafce wiszącej w tej wnęce gdzie jest kuchnia – odpowiedziała.
Rzeczywiście izba była obszerna i zawierała oprócz części głównej trzy wnęki, z których w jednej stała wersalka, na której siedziała nieznajoma, w drugiej była zasłonięta kotarą łazienka a w trzeciej kuchnia z kilkoma wiszącymi na ścianach szafkami. Po środku głównej ściany w niewielkiej odległości od siebie były dwoje drzwi, prowadzące zapewne do innych komnat. Znalazłem szafkę z apteczką i wziąłem z niej „Al tacet” i bandaż elastyczny. Wróciłem do siedzącej nieznajomej i zacząłem smarować maścią miejsce stłuczenia koło kolana. Następnie zacząłem bandażować kolano. Żeby mi to ułatwić szeroko rozłożyła nogi i wtedy zauważyłem jakie ma zgrabne, pełne uda. Owijając kolano, niby przez przypadek muskałem delikatnie wierzchem dłoni ich wnętrze. Były tak cudownie gładkie.
Skończyłem bandażowanie ale piękno jej ud nie pozwoliło mi na oderwanie się od nich. Obydwie moje dłonie zaczęły powolną wędrówkę po ich wnętrzu coraz bardziej zbliżając się do pachwinek.
– Co pan robi? – szybko złączyła kolana i obydwoma rękoma odsunęła moje dłonie.
– Oj nic. Myślałem, że należy mi się teraz jakaś nagroda – odpowiedziałem.
– Pewno za to, że rozbiłam się o pański samochód – popatrzyła na mnie z wyrzutem.
– Oj tam. Oj tam. Gdyby pani jechała spokojniej i uważniej, to by do wypadku nie doszło.
– No ale jednak.
– Jak panią opatrywałem to zauważyłem, że ma pani takie zgrabne i gładkie uda. Chciałem zobaczyć, czy i wyżej są takie same – powiedziałem i położyłem dłoń na zdrowym kolanie.
– Niech pan idzie teraz do tego kredensu. Tam jest barek. Proszę mi nalać ten duży kieliszek wina a sobie co pan lubi.
Nalałem wina i sobie zrobiłem drinka pół na pół ze spirytusem gorzelnianym. Wróciłem znowu do pięknej nieznajomej i usiadłem na kanapie od strony zdrowego kolana. Podałem kielich wina, do którego wchodziło niemal pół butelki.
– To może brudzia – zaproponowałem.
Zgodziła się i przełożyliśmy ręce. Wypiłem pół szklaneczki a ona dużą część kielicha.
– Ola – przedstawiła się.
– Wojtek – przysunąłem twarz do pocałunku.
Pocałowaliśmy się ale Ola nie odsunęła się lekko rozchylając swoje cudnie rzeźbione usta. Dopadłem do nich swoimi i po chwili nasze języki wędrowały z buzi do buzi. Oparła się o oparcie wersalki a ja obróciłem tak że byłem do niej niemal przodem. Ręka instynktownie znalazła się na jej piersi. Pod bluzką nie miała stanika i z miejsca poczułem jej twarde jak kamyczki sutki. Miała bardzo jędrne cycki, cudownie sterczące, wielkości miseczki „C”. Teraz falowały, masowane moją dłonią. Nawet nie zauważyłem kiedy a zaczęła ciągnąć do góry moją koszulkę. Pomogłem jej i po chwili moja i jej t-shirtka leżały obok siebie na podłodze. Szybko dopadłem ustami do jej cycków i teraz na zmianę to je lizałem, to znów ssałem jak osesek. Prężyła się jak kotka unosząc do góry płaski brzuch. Tak zabawiając się jej piersiami rękę oparłem o gładkie udo. W geście instynktownego zaproszenia rozchyliła nieco nogi i po chwili uciskałem przez materiał spodenek jej krocze. Nie trwało długo a wezbrane soczki młodej kobiety zaczęły przesiąkać przez materiał spodenek. Rozpiąłem guzik i rozsunąłem do końca zamek. Miała bawełniane majtki, pod gumkę których natychmiast wsunąłem dłoń. Zaczęła cicho jęczeć i oddychać przyspieszonym oddechem. Wsunąłem dłoń dalej, aż palcami sięgnąłem do bardzo mokrej i śliskiej szparki, z której wyraźnie wystawały gładziutkie wargi sromowe. Całowałem teraz jej brzuszek a ona lekko uniosła pupę, żeby mi umożliwić ściągnięcie spodenek i majtek. Klęknąłem na podłodze i mocno rozwarłem jej uda. Przesunęła się tak, że jej pośladki znalazły się na brzegu siedziska. Dopadłem ustami do jej pizdy i lekko drażniąc językiem jej szparkę, zacząłem spijać cudowny nektar, który w dużych ilościach z niej wypływał. Jednocześnie prawą ręką rozpiąłem swoje spodnie i razem z bokserkami zsunąłem je do kolan. Kutas sterczał mi mocno do góry i prężył się w swojej pełnej gotowości. Uznałem, że i jej pizda jest gotowa do jego odwiedzin i prostując się, znalazłem się odartą ze skórki głowicą obok świecącej się od soczków szparki. Przyłożyłem go do niej i mocno pchnąłem biodrami do przodu. Sztywny chuj wszedł natychmiast cały, co wywołało głośny jęk w młodej kobiecie. Nie czekałem, tylko zacząłem ją ostro jebać z każdą sekundą czując jak pochwa jej pizdy rozciąga się cudownie a ciepło wnętrza gościnnie przyjmuje ostre ataki ruchów frykcyjnych. Uniosła stopy do góry i złączyła je nad moimi lędźwiami. Pochyliłem się i teraz będąc nad nią atakowałem jej pizdę pod innym kątem. Wnętrze Oli stawało się coraz cieplejsze a jej gościnna pizda coraz mocniej pulsowała w swojej gościnności. Młoda kobieta jęczała coraz głośniej, domagając się ostrego rżnięcia i jak najmocniejszego jebania. Ciałem jej zaczęły targać coraz ostrzejsze dreszcze a i pulsowanie pochwy wyczuwałem dokładnie na wędrującym w niej chuju. Nie miałem prezerwatywy a czułem, że zbliża się moje spełnienie. Wyrwałem z niej pulsującego chuja i pierwszym strzałem zalałem płaski brzuch Oli. Salwa była tak mocna, że krople doleciały aż na jej twarz, po drodze zalewając cudownie krągłe, chociaż nie za duże cycki, płaski brzuch. Przesunąłem się mocno wyżej i drugim strzałem zalałem jej buzię i włosy. Trzecia i następne salwy przyjęła do buzi, mocno ssąc mojego chuja jakby pragnąc spić z niego całą spermę.
– Ale masz smaczne nasienie. Przeważnie jest słonawe i bezpłciowe a twoje takie słodkie i jakby truskawkowe – szepnęła mi do ucha gdy leżeliśmy goli na tapczanie.
– Bo widzisz. Niedawno wypiłem dwa duże jogurty truskawkowe i dlatego ten posmak – odpowiedziałem przesuwając dłonią po włoskach porastających jej ochotną pizdę.
Tak niewielki wypadek skończył się ostrym jebaniem młodej kobiety.
– Czy ty mieszkasz sama? – spytałem.
– Nie. Z młodszą siostrą, która jest jeszcze w szkole i wraca po trzeciej – odpowiedziała.
– Już jest po trzeciej – ledwo to wypowiedziałem a w drzwiach stanęła cudownie podobna do mojej niedawnej kochanki, jednak wyraźnie dużo młodsza, nastoletnia dziewczyna.
Była znacznie niższa. Mogła mieć jakieś 155 cm wzrostu i była raczej drobniutka.
– A… A… – głos uwiądł jej w gardle widząc leżącą na mnie Olę z gołą pupą i mojego zwiotczałego kutasa, który cały świecił się od soczków jej siostry.
Ola zerwała się i chwytając majtki i stanik pobiegła do łazienki. Mała zawiesiła swój wzrok na moim kutasie przechylającym się na lewą stronę i tak stała z rozdziawionymi ustami.
Przyglądałem jej się także jak stała w progu w króciutkiej, obcisłej spódniczce i t-shirtce z dużym napisem CK. Przyjrzałem się jej bliżej. Drobna twarzyczka otoczona długimi, uplecionymi w warkocz sięgający pupy, blond włosami, z lekko zadartym noskiem pokrytym drobnymi piegami, ładne niebieskie oczy i pięknie rzeźbione, jak u starszej, usta. Bluzeczkę lekko wypychały niewielkie jeszcze cycuszki a biodra lekko zaokrąglone wyrokowały w przyszłości figurkę klepsydry.
– Co się tak gapisz, jakbyś nigdy gołego faceta nie widziała – przypuściłem atak.
– Bo ja…, bo ja… naprawdę nigdy… – bąkała nastolatka.
Nagle z łazienki, ubrana jedynie w podomkę, wyszła Ola. Góra jej stroju mocno się rozchyliła i niemal na wierzchu miała niezwykle sprężyste i kształtne, całkiem duże cycki.
– To jest właśnie moja siostra Ania. A to pan Wojtek, o którego samochód nieźle się poturbowałam – dokonała prezentacji a ponieważ młoda nadal wpatrywała się w mojego chuja szybko dodała – Smaruj wrotki do swojego pokoju. Zawołam cię na obiad.
– Czy to że tak cię ostro wyruchałem , nazywasz poturbowaniem? – powiedziałem ze śmiechem i przyciągnąłem Olę, sadzając ją sobie na kolanach.
Mała jeszcze raz zerknęła na mojego chuja i wyszła z pokoju. Starsza siostra widocznie bardzo lubiąca seks, siedząc na moich kolanach tylko w podomce, obróciła głowę i pocałowała mnie w usta. Szybko oddałem jej pocałunek i po chwili ostro się całowaliśmy a jej młode ciałko z którego zsunęła się podomka spowodowało, że mój kutas znowu zaczął sztywnieć i przyjmować postawę gotowości do jebania. Szybko przerzuciłem ją na tapczanie tak, że klęczała w pozycji na pieska i wdarłem się chujem do gorącego wnętrza. Ostro ją jebałem i odwróciłem głowę w kierunku drzwi za którymi zniknęła młodsza siostra. Stała oparta o framugę a jej dłoń ostro przesuwała się po kroczu unosząc spódniczkę. Widok ten spowodował, że jeszcze ostrzej zacząłem ruchać Olę a wyobraźnia, że to Ania spowodowała przyspieszenie wytrysku i mojego orgazmu. Tym razem cała sperma znalazła się na jej plecach.
Mała widząc to nie wyjmując rączki z krocza wycofała się do swojego pokoju a Ola znowu wylizała mi chuja i zniknęła w łazience.
Przy kolacji dowiedziałem się, że Ola pracuje w sklepie a Ania uczy się i kończy właśnie trzecią klasę w gimnazjum. Dziewczyny od dwóch lat mieszkają same po śmierci mamy i muszą sobie radzić. Uznałem, że jak będę miał już naprawiony samochód i będę wyjeżdżał to zapłacę im za nocleg i gościnę, tylko muszę to tak zrobić i nie urazić Oli, że to za seks z nią.
Ola posłała mi w salonie. Po 22 dziewczyny poszły do swoich sypialni a ja wyjąłem swoje papiery żeby zrobić w nich porządek. Ledwo minął kwadrans a otworzyły się drzwi sypialni Oli i dziewczyna gestem zaprosiła mnie do siebie. Znowu ostro ją wyruchałem i przeszedłem na swoje posłanie. Zasnąłem natychmiast wymęczony potrójnym jebaniem. Było już całkiem ciemno gdy poczułem, że ktoś wślizguje się do mojego łóżka.
– Oj Olu. Nie wiem czy dam radę – westchnąłem jeszcze na pół śpiąc.
Nie doczekałem się jednak odpowiedzi a tylko poczułem dziewczęce usta na swoich. Ocucony tym faktem poznałem, że to nie Ola. Mogła być to jedynie małolatka Ania. Nie umiała się całować. Widać było, że w odróżnieniu od siostry robi to pierwszy raz. Jednak po chwili zaczęło iść jej coraz lepiej a gdy wepchnąłem do jej buzi język ssała go dosyć mocno.
– Aniu czy ty bardzo chcesz tego? – spytałem.
– Taaak… Widziałam jak to pan robił z siostrą i bardzo mnie to podniecało… Moje koleżanki już to dawno robiły… – szeptała szybko i cały czas ustami szukała moich.
Znowu zwarliśmy się w pocałunku a moja dłoń powędrowała do jej krocza. Spodenki piżamki były już bardzo mokre. Kutas chociaż nieźle wyeksploatowany szybko zesztywniał.
– Ale wiesz, że to na początku będzie bardzo bolało? – spytałem jeszcze.
– Taaak… Ale chcę tego bardzo… – cichutko piszczała w swoim ogromnym podnieceniu. Odrzuciłem nieco kołdrę i zacząłem ciągnąć do góry bluzę jej piżamki. Usiadła i podniosła ręce do góry. W słabej poświacie księżyca zobaczyłem jej małe aczkolwiek już kobieco zaokrąglone cycuszki. Lekko pchnąłem ją i gdy tylko się położyła dopadłem ustami do dużych brodawek i twardych jak kamyczki sutek. Gdy je ssałem jak osesek z jej ust wyrywały się ciche jęki a drobnymi rączkami dociskała mi głowę do piersi. Wsunąłem rękę w spodnie jej piżamy i tak dotarłem do twardego wzgórka, porośniętego pierwszymi włoskami. Gdy tylko przesunąłem złączonymi palcami dalej, po bardzo mokrej i śliskiej szczelinie między fałdkami zewnętrznych warg sromowych, dziewczyna natychmiast ugięła nóżki w kolanach i szeroko je rozrzuciła. Teraz pomału wsunąłem w ciasną szparkę palec i zacząłem nim poruszać w cipce, jednocześnie pocierając malutką perełkę żołądzi łechtaczki, która jak na hasło wysunęła się ze swojego ukrycia. Każdy mój ruch wywoływał dreszcz całego, drobnego ciałka Ani a z jej ust wydobywały się bezprzytomne jęki. Całowałem teraz jej brzuszek, dłużej zatrzymując się na pępku, w którego wbijałem mocno język, cały czas palcując już teraz dwoma palcami jej pizdeczkę. Wreszcie do ociekającej soczkami cipeczki dotarłem językiem. Była niezwykle smaczna i aromatyczna. Wbijałem w nią język najgłębiej jak tylko mogłem, jednocześnie palcując jej ciasny odbycik. Prężyła się, chwilami unosząc lekko pupę i jęczała coraz głośniej.
– Aaaa… Taaak… Bardzo tego pragnę… – dyszała z palcem w buzi.
Uznając, że jej cipka jest wystarczająco rozgrzana, zacząłem wędrować językiem i ustami po jej ciele w drodze powrotnej, dłużej znowu zatrzymując się przy jej pępuszku i nabrzmiałych podnieceniem cycuszkach. Wreszcie dotarłem do ust, które nakryłem swoimi. Teraz pocałunek był znacznie bardziej namiętny a Ania instynktownie oderwała stopy od tapczanu i uniosła szeroko rozwarte nóżki do góry. Mój nabrzmiały kutas znalazł się między nami. Jajka dotykały lekko otwartej w swoim podnieceniu szparki a duży, odarty ze skórki łeb znaczył, mokry, śliski ślad nad jej pępuszkiem. Oparłem się na łokciu a w drugą dłoń chwyciłem gotowego do jebania kutasa i zacząłem kierować go w zaczerwienioną szparkę. Objęła mnie rączkami, wbijając lekko paznokcie w moje plecy.
– Czy ty już masz krwawienie? – spytałem.
– Tak. Właśnie wczoraj ustało – odpowiedziała dysząc.
Teraz wiedziałem, że mogę do końca, że mogę wrzucić w nią spermę bez konsekwencji ciąży. Oparłem duży łeb o jej szparkę i chwilę wodziłem wzdłuż szczeliny między fałdkami, rozgniatając je i powodując, że szparka jakby się powiększała. Była jednak ciągle zbyt mała na grubość mojego chuja. Zacząłem napierać na nią coraz mocniej. Jednak kutas pomimo tego, że bardzo sztywny, giął się i nie mógł wniknąć do środka.
– Nie mogę. Jesteś za ciasna – szepnąłem rezygnując z wejścia do środka.
– Ale ja tak bardzo chcę… Ja proszę…Ja chcę żebyś to ty zrobił… – wypowiadała szybko ciągle obejmując mnie rączkami a jej dłonie czułem pod łopatkami.
Znowu zawisłem nad nią a Ania jeszcze szerzej rozrzuciła nóżki. Znowu naparłem na jej cipkę sztywnym chujem i teraz pomalutku duży łeb mojego chuja wśliznął się do środka. Zatrzymałem go na chwilę. Ania zaciskała powieki i ząbkami przygryzała dolną wargę.
– Jejku jakie to wielkie… I tak boooliii… – jęczała a le nie odpychała mnie a jakby jeszcze przyciągała, przesuwając dłonie na moje pośladki.
Pchnąłem teraz mocno i czułem jak ciasne ścianki szparki przesuwają się po fałdkach ściągniętego mocno napletka a ogromny łeb wędruje coraz głębiej w jej wnętrze. Chwilę zatrzymałem żeby jej pizdeczka się przyzwyczaiła i znowu mocno pchnąłem.
– Aaaa…Yyyy…Uuuaaa… – jęczała głośno.
Połowa mojego chuja była już w jej środku. Uniosłem lekko pupę i znowu zaatakowałem i tak aż moje podbrzusze zwarło się z jej włoskami na wzgórku łonowym a jajka zaczęły trącać zaciśnięty odbycik. Byłem teraz w niej całym swoim chujem. Zacząłem ją ruchać. Na początku pomału wyciągając niemal kutasa, by wbijać się coraz szybciej i gwałtowniej. Drobniutkie dłonie na mojej pupie lekko dociskały ją do dołu a z ust dziewczynki wydobywały się urywane jęki. Przyspieszyłem i uniosłem się opierając na wyprostowanych rękach i kolanach. Moje ruchy frykcyjne stawały się coraz szybsze i gwałtowniejsze. Kutas poruszał się jak tłok otulony ciasnymi ściankami młodziutkiej pochwy. Paznokcie dziewczyny wbijały się w moje pośladki, które uniesione pięty dziewczynki trącały jak stopy jeźdźca zmuszające konia do galopu. Na mnie też tak działały i jebałem ją jak szalony. Nasze oddechy stały się bardzo podobne, przy czym mała jęczała do tego głośno. Nagle poczułem jak jej ciasna pochwa zaczęła pulsować. Jeszcze bardziej przyspieszyłem. Mój kutas też wypełnił się już spermą. Czułem jak znowu niezwykle przyjemnie pragnie się ona wydostać na zewnątrz.
– Taaaak… – głośno krzyknąłem, wbijając się maksymalnie w ruchaną cipkę.
Potężna salwa spermy uderzyła w napięte dno ciasnej pizdeczki Ani, która zastygła w bezruchu i jedynie przyspieszony oddech świadczył, że żyje. Lekko cofnąłem pupę i znowu wbiłem się w nią maksymalnie oddając następną salwę ciepłej spermy. Jeszce kilkanaście ruchów i dwie duże salwy, i mój kutas zaczął się kurczyć i tracić sztywność. Ciasna cipka Ani wypchnęła go z siebie i leżałem teraz na plecach a miękki chuj leżał na mnie przechylony na lewą stronę. Ania wtuliła się z boku.
– A wie pan, że to mocno bolało ale chciałam bardzo tego – szepnęła mi do ucha i cmoknęła w policzek.
– Jestem Wojtek a nie pan. Byłaś bardzo dzielna a bolało tylko ten pierwszy raz. Teraz jesteś już prawdziwą kobietą i następne razy będą budziły tylko przyjemność – pocieszałem gładząc dłonią po gołej pupci.
– To ja chcę następny raz – mała uniosła się na łokciu.
– Teraz mój kutas musi trochę odpocząć, bo już dzisiaj trzy razy wyruchałem twoją siostrę a i przy tobie nieźle się napracował – odpowiedziałem, czując coraz większą senność.
Zasnąłem natychmiast ale nie dane mi było spać długo. Nawet nie wiem ile minęło czasu a usłyszałem szept przy swoim uchu:
– Widocznie już odpoczął bo robi się duży i taki sztywny.
Rzeczywiście mój chuj objęty dłonią Ani znowu przyjął postawę gotowości.
– Daj mu buzi jak to robiła Ola. Wyliż go. Possij – zachęciłem – A potem ustaw na czworaka a wyrucham cię jak suczkę.
Lizała mi całego chuja bardzo się przy tym podniecając Wzięła głęboko do buzi i ssała z przyjemnością. Dałem jej znak żeby stanęła na czworaka i klękając za nią znowu zacząłem wpychać kutasa w jej ciasną cipkę. Ruchałem ją bardzo ostro aż i ona przeżyła swój pierwszy orgazm i znowu zalałem cipkę coraz mniejszą ilością spermy.
Nad ranem nauczyłem ją jeszcze jednej pozycji. Ujeździła mnie jakby trenowała jeździectwo.
Tak przebiegł pierwszy dzień z siostrami Olą i Anią na Podlasiu. Drugiego dnia tempo jebania nie spadło z tym, że Ola dowiedziała się, że i jej siostra też już jest kobietą. Samochód naprawili mi na trzeci dzień a siostrzyczki zadbały o to żebym się nie nudził a moje jajka nie miały zapasu spermy.
Odwiedziłem je po pół roku i dowiedziałem, że młoda Ania nie szczędzi swojej pizdy a i Ola też częściej gości różne kutasy swoich sklepowych klientów.

C.D.N.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0.0/10 (0 votes cast)
loading...

Autor:

This author has published 4 articles so far. More info about the author is coming soon.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Uwaga! Strona dla dorosłych
Ta strona zawiera opowiadania erotyczne, oraz inne materiały w postaci odnośników do filmów, zdjęć erotycznych i jest przeznaczona tylko dla pełnoletnich. Jeżeli nie ukończyłeś 18 lat, proszę kliknij na odnośnik "Opuszczam stronę" poniżej. Klikając na odnośnik "Wchodzę do środka", oświadczasz, że masz przynajmniej 18 lat i chcesz oglądać mocne treści erotyczne w postaci filmów i zdjęć.