Pożądanie zwane tramwajem

08/08/2013 | Autor: | Posted in Uncategorized
na potencje

Jak Ty to robisz, że za każdym razem jest lepsze niebo ?

Życie jest piękne, bo oferuje przyjemności jedzenia, picia, zabawy, snu i seksu. Nie wiem tylko, dlaczego dokłada do tego pracę. To, oczywiście, żart, ale w rzeczywistości nie jest śmieszne jeśli zawodowe obowiązki ograniczają rozrywki.

Często pracuję nocą, a żona  kilkanaście godzin dziennie.  To konieczność, a nie pasja. Poniedziałek był właśnie takim o siódmej rano minęliśmy się w drzwiach. Ja – senny po nocy, Ewa – pół-śpiąca (bo jest w drodze do pracy).

Późnym popołudniem zdzwoniliśmy się na kilka „ciepłych słów” i ustaliliśmy, że spotkamy się w połowie drogi Ewy do domu.

Był kwadrans po ósmej, kiedy zobaczyłem ją pośród tłumu na Centralnym. Wyglądała prześlicznie.

– Zmęczona ? – spytałem, całując ją w szyję.

– Wiesz, że nie .. – odparła rześko, biorąc mnie za rękę.

– To co ? Idziemy w Polskę ?

– Najpierw na piwo!

Wtorek mieliśmy oboje, więc nawet nie spojrzałem na zegarek. Czas należał do nas.

W „Quo Vadis”, na trasie Pałacu Kultury, a po powrocie podała mi pod stołem niewielkie zawiniątko.

– Co to ? – spytałem podejrzliwie.

– Zobacz…

Zajrzałem ostrożnie do  plastikowej torby. Wewnątrz był biustonosz i majtki… W tym samym momencie żona zdjęła pantofel i wepchnęła stopę między moje uda.

– Mam na Ciebie ochotę – mruknęła.

Znałem ten jej nastrój. Zderzał się często, kiedy nazajutrz można było beztrosko pospać dłużej. Myślę zresztą, że taki sam odruch przydarza się większości bliskich sobie par.

Rozsunąłem nogi, a Ewka oparła wygodnie stopę na moich jądrach i zaczęła głaskać je palcami. Jakimś cudem udało mi się ustrzec od zgwałcenia mojej pięknej żony w miejscu publicznym, ale w pewnym momencie, gdy mój członek rozrywał mi dżinsy, zaproponowałem spacer i kolację… Objąłem Ewę w pasie i poszliśmy wzdłuż Alej do Marszałkowskiej, szukając jakiegoś sensownego miejsca, by zjeść coś niewielkiego, siedząc na powietrzu, a nie w dusznej sali. W efekcie wylądowaliśmy aż na Chmielnej i po kurczakach barbecue siedzieliśmy przytuleni, sącząc jeszcze jedno piwo…

Chciałem wziąć taksówkę, ale Ewka uparła się na tramwaj i złapaliśmy przedostatni kurs. Wsiedliśmy do drugiego wagonu, którym po kilku przystankach opustoszał. Żona wstała, uniosła spódnicę i, głaszcząc cipkę, uśmiechnęła się znacząco. Rozpiąłem pasek, zamek błyskawiczny i wydobyłem wreszcie umęczonego ciasnotą spodni fiutka.

– Śliczny – orzekła Ewa. – Wsadź mi go szybko, bo zwariuję.

Wszyscy znają plastikowe foteliki w tramwajach. Usytuowane są tak ciasno, że niewygodnie jest na nich siedzieć, a co dopiero się pieprzyć. Wbrew zdrowemu rozsądkowi spróbowaliśmy, ale była to tylko strata czasu… Rozejrzałem się. Jedynym miejscem do szybkiego numerku wydawał się być koniec wagonu… Przeczekaliśmy jeszcze jeden, strategiczny przystanek przy Hali Marymonckiej i kiedy tylko pusty tramwaj ruszył, żona uchwyciła poziomą rurkę w tyle wagonu i zachęcająco wypięła tyłeczek. Podgarnąłem jej spódnice, przykucnąłem i zanurzyłem język w jej rozkosznej cipce.

– Nie liż mnie, tylko wsadź! – zażądała.

Wyprostowałem się, przywarłem do nagiej pupy i w sekundzie byłem wewnątrz ociekającej sokiem podniecenia norce. Byłem napalony jak królik w czasie rui. Ewa ponaglała mnie rozkołysanymi ruchami tyłeczka, a na dodatek podłoga tramwaju trzęsła się pod nami, wspomagając rytm. Parłem więc do głębi cudownego, kobiecego wnętrza, oszołomiony coraz bardziej niezwykłością chwili. Żona była w równym stopniu rozbudzona, bo już po kilku moich ruchach wpadła w ekstatyczną błogość i, jęcząc, oddawała mi się ulegle.

Tramwaj przyspieszył na prostej, dodając dodatkowych wibracji do naszego spazmu. Zaczął hamować przy szpitalu bielańskim, a ja, tonąc w rozkoszy, wystrzeliłem w cipkę Ewy mocną szprycę spermy. Jeszcze chwila i zatrzymaliśmy się na przystanku. Na szczęście, nikt nie wsiadł… Tramwaj ruszył i jego szarpnięcie dokończyło naszego dzieła.

– No, spadaj już. Zaraz wysiadamy – żona wyprostowała się leniwie. – Podaj mi z torby chusteczki… Lejesz mi się po nogach…

W domu przygotowałem dla nas obojga kąpiel, ale przedobrzyłem z olejkiem i Ewka poczuła się sennie. Wymyłem ją więc szybko i ułożyłem w łóżku… Jeszcze resztką sił sięgnęła po papierosa i poprosiła o filiżankę gorzkiej herbaty. Kiedy przyniosłem ją z kuchni – spała. Wślizgnąłem się do niej pod kołdrę. Leżeliśmy na boku. Przylgnąłem do jej pleców i podparłem udami jej uda. Kutas stanął mi jak na zawołanie. Objąłem żonę, zamykając w dłoni jej mały cycuszek. Znowu byłem napalony.

– Śpisz? – szepnąłem jej do ucha.

– Uhum… – mruknęła sennie.

– A ja bym cię chętnie przeleciał jeszcze raz – jęknąłem, układając sterczącego fiutka w pozycji podpierającej miękką cipkę.

– Czekasz na zaproszenie? – westchnęła, unosząc wysoko nogę.

Pośliniłem palce i sięgnąłem nimi do cipki, żeby ją nieco zwilżyć, ale to nie było potrzebne. Czekała na wypełnienie, pełna wilgoci i ciepła… Wszedłem w nią łatwo, w końcu drogę znałem na pamięć. Żona poprawiła łagodnie ułożenie pupy i nadziała się na mnie jak na rożen. Zaczęliśmy przenikanie.

Jak to jest, że powtarzany setki razy seksualny kontakt nie nudzi się, nie powszednieje. Nasze ciała, ułożone w doskonałym związku, uzupełniały się po raz nie wiadomo który i znowu fenomenalnie świeżo, atrakcyjnie i tak jak za pierwszym razem, za pierwszym wejrzeniem, pasowały do siebie jak ulał. Potężna erekcja rozrywała mi członka, który wsuwał się w norkę Ewy jak tłok. Nie spieszyłem się, w końcu pieprzyłem śpiącą żonę, więc mogłem poczekać aż podniecenie uniesie mnie do spełnienia marzeń, a wytrysk będzie jak eksplozja.

– Skarbie! – jęknęła nagle Ewa. – Skarbie mój… Jak mi dobrze… Jeszcze… Proszę…Jeszcze!

Z marzeń przeniosłem się do rzeczywistości i poczułem niezwykłą, wszechogarniającą radość. Wywołany przeze mnie orgazm mojej żony uświadomił mi, że od samego początku naszej życiowej przygody Ewa była tą pierwszą, jest jedyną i będzie ostatnią moją namiętnością.

Pchnąłem jej pizdkę mocniej, żeby do jej rozkoszy dołożyć moją i cieszyć się podwójnie. Napięcie rosło. Ciepłe drgnienie przeniknęło mój brzuch i sparaliżowało kręgosłup. Gęsta od rozkoszy fala powietrza zatkała mi krtań. Nie mogłem mówić ani oddychać, ale świadomość bycia z Ewą, a raczej bycia w niej, w jej ciele, do którego wlałem deszcz spermy, dawała mi totalne odprężenie.

– Jak ty to robisz, maleńka, że za każdym razem jest lepsze niebo ? – wyszeptałem.

– Nic nie mów, bo ci nie odpowiem – wymamrotała.

– A dlaczego ? – nudziłem sennie.

– Bo było dobrze.

– Czy jestem najlepszy ? – dopytywałem się myśląc zazdrośnie o wszystkich mężczyznach, z którymi przede mną spała.

– A jak sądzisz głupcze ?

– Nie wiem. Powiedz mi.

– Co ?

– Czy jestem najlepszy.

– Tak.

– Tak ?

– Tak !

Zwiotczały członek wysunął się z norki. Mojej norki! Trochę spermy kapnęło na prześcieradło, ale tym razem nie zrobiło to na nas wrażenia. Ewa zasypiała, syta wrażeń. Ja też.

VN:D [1.9.22_1171]
Rating: 4.7/10 (3 votes cast)
Pożądanie zwane tramwajem, 4.7 out of 10 based on 3 ratings
loading...

Autor:

This author has published 36 articles so far. More info about the author is coming soon.

Komentarze (1)

  1. Pianissimo

    Niestety ilosc nie zwasze oznacza jakosc, a szkoda.
    Szkoda ciekawych nawet pomyslow na opowiadanie, ktore jedynie naszkicowane , bez jakiejkolwiek korekty zostaja publikowane. Jak inaczej bowiem wytlumaczyc takie bezsensowne bledy jak ten:
    „Wtorek mieliśmy oboje, więc nawet nie spojrzałem na zegarek.”

    Moze zanim wyslesz kolejne opowiadanie pozwolisz mu „odpoczac dzien, dwa, w przyslowiowej szufladzie i… przeczytasz je jeszcze raz – by wylowic bledy gramatyczne, literowki, poprawic interpunkcje i dopiero potem podzielisz sie z nami nowa opowiescia?
    Pozdrawiam

    VN:D [1.9.22_1171]
    Rating: 5.0/5 (1 vote cast)
    VN:F [1.9.22_1171]
    Rating: 0 (from 0 votes)

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Uwaga! Strona dla dorosłych
Ta strona zawiera opowiadania erotyczne, oraz inne materiały w postaci odnośników do filmów, zdjęć erotycznych i jest przeznaczona tylko dla pełnoletnich. Jeżeli nie ukończyłeś 18 lat, proszę kliknij na odnośnik "Opuszczam stronę" poniżej. Klikając na odnośnik "Wchodzę do środka", oświadczasz, że masz przynajmniej 18 lat i chcesz oglądać mocne treści erotyczne w postaci filmów i zdjęć.