Osiemnastka z Agnieszką
Nazywam się Adam i mam 24 lata. Ta historia, którą chcę wam opowiedzieć zdarzyła się kilka miesięcy temu. Mój młodszy kuzyn zaprosił mnie na swoją 18-kę do popularnego klubu młodzieżowego. Nie bardzo chciało mi się tam iść, bo nie znałem praktycznie nikogo, ale jako że nie miałem na ten wieczór innych planów to ostatecznie się przemogłem. Pod klub podjechałem furą, bo nie chciało mi się męczyć w nocy z komunikacją miejską. Postanowiłem, że wypiję jednego, maksimum dwa drinki , potem trochę przetrzeźwieję i wrócę do domu. Kiedy dotarłem na miejsce, większość gości była już solidnie wstawiona, jak to zwykle bywa na takich imprezach. Szybko znalazłem mojego kuzyna, który też już średnio kontaktował, wręczyłem mu mój mało wyszukany prezent i zostawiłem z jego koleżkami. Podskoczyłem jeszcze na szybko do baru po drinka i postanowiłem zająć jakieś miejsce z widokiem na parkiet. Miejsc siedzących niestety nie było, więc zająłem miejsce stojące pod ścianą. Sącząc powoli mojego drinka, obserwowałem bawiącą się młodzież. Na parkiecie tańczyło parę całkiem zgrabnych, młodych dziewczyn, zdecydowana większość całkiem przeciętnych i kilka kaszalotów, wszystkie otoczone były oczywiście gęsto przez wypitych i napalonych chłopaków. Dopiero gdy przeniosłem wzrok z parkietu na ścianę przy wyjściu prowadzącym do pozostałej części klubu, to zauważyłem, że tam też ktoś podpiera ścianę i o dziwo jest to piękna dziewczyna, chyba najładniejsza z tych, które zdążyłem dotychczas zaobserwować. Z wysokich, kremowych szpilek wyrastały piękne, zgrabne i niesamowicie długie nogi, obleczone w delikatne, prawie niewidoczne pończochy. Mniej więcej w połowie ud, te cudowne nogi znikały pod zwiewną falbanką sukienki w kolorze błękitu paryskiego. Materiał mocno opinał zgrabną talię i kończył się trochę powyżej dobrze wyeksponowanych piersi, o niemal idealnym kształcie. Dziewczyna miała pięknie zaakcentowane kości obojczyka, coś co zawsze niesamowicie podniecało mnie w kobietach. Zgrabne, chude ręce, kończyły się pięknymi dłońmi o dość długich palcach i pomalowanych na ciemnoniebiesko paznokciach. Lewy nadgarstek przyozdobiony był pojedynczą, srebrną bransoletką, natomiast z chudej, niesamowicie ponętnej szyi zwieszał się medalionik, który hipnotyzował kołysząc się między wzgórkami piersi. Całość była ukoronowana twarzą anielicy o delikatnych rysach. Znad wąskich, aczkolwiek pełnych ust, zaakcentowanych czerwoną szminką, wystawał mały, zgrabny nosek. Twarz okolona była zwisającymi na wysokość łopatek, szatynowymi, lekko kręconymi włosami. To co jednak najbardziej w niej hipnotyzowało, to te piękne sarnie oczy w kolorze szafirowym, podkreślone dodatkowo długimi rzęsami. Te same oczy, które właśnie wpatrywały się prosto we mnie. Dziewczyna najwyraźniej zauważyła, że taksowałem ją wzrokiem. Trochę się zawstydziłem, ale nie dałem nic po sobie poznać i tylko uśmiechnąłem się nonszalancko, po czym w spokoju wróciłem do spożywania drinka. Nie mogłem jednak długo wytrzymać patrząc na parkiet i po chwili znów skierowałem wzrok w jej stronę. Ponownie nasze spojrzenia się spotkały, jednak tym razem to ona wpatrywała się we mnie pierwsza i to ona się do mnie uśmiechnęła. Odpowiedziałem więc uśmiechem i tak przez chwile wpatrywaliśmy się w siebie. „A co tam!” – pomyślałem, szybkim haustem dopijając drinka -”Raz się żyje, nie przyszedłem tu podpierać ściany przez kilka godzin.”. Zebrałem się na odwagę i szybkim krokiem przemierzyłem dzielący nas dystans.
– Nudna impreza? – Zagadałem, uśmiechając się życzliwie.
– Po prostu nikogo tu nie znam. – Odpowiedziała, patrząc na mnie spod przymrużonych powiek.
– W takim razie coś nas łączy. – stwierdziłem. – To osiemnastka mojego kuzyna, ale wiesz, jestem trochę starszy i poza nim też tu nikogo nie znam, a on prawdopodobnie leży już gdzieś pijany.
– Tak? Ja przyszłam tu z koleżanką, ale ona gdzieś zniknęła ze swoim chłopakiem i teraz faktycznie trochę się nudzę.
– Wiesz, zawsze można ponudzić się we dwójkę. – odparłem, wyciągając dłoń – Adam jestem.
– Agnieszka – odrzekła, odwzajemniając uścisk dłoni.
– W zasadzie to czemu tu stoisz? – postanowiłem zaryzykować komplement – Rzadko widuje się, żeby taka piękna dziewczyna podpierała ścianę. Na parkiecie pewnie byś miała spore powodzenie.
Popatrzyła na mnie trochę zaskoczona, ale po chwili się uśmiechnęła co było dobrym znakiem.
– Wiesz co, jakoś nie przepadam za napalonymi pijakami, lepiącymi się do mnie z każdej strony. A ty? Czemu podpierasz ścianę, na parkiecie też pewnie od dziewczyn byś się nie odpędził.
– No nie wiem. – odpowiedziałem niepewnie. – Poza tym nie umiem tańczyć.
– Nie wierzę – Agnieszka zaśmiała się – Nie wierzę, że nie umiesz tańczyć. Wiesz co? Mam pomysł, zatańczmy! No chodź!
I zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w stronę parkietu. Parę pierwszych piosenek przetańczyliśmy po prostu kołysząc się naprzeciwko siebie i kręcąc różne losowe figury taneczne. Jednak z utworu na utwór zaczęliśmy coraz bardziej się zbliżać. W końcu przy którymś kawałku, znalazłem się tuż za plecami Agnieszki, która skrzyżowała ręce na piersiach i zaczęła kręcić biodrami na boki. Chcąc, nie chcąc musiałem dostosować się do jej ruchów i tańczyliśmy tak przez chwilę. Z każdym ruchem Agnieszka jednak przybliżała się do mnie i w pewnym momencie poczułem jak ociera się pośladkami o moje biodra. Było to bardzo przyjemne uczucie i mój organizm od razu zareagował na nie lekkim poruszeniem w spodniach. Aga jednak dalej przesuwała się delikatnie do tyłu z każdym zamachem, przez co teraz każdym ruchem bioder ocierała się o mnie. Postanowiłem zaryzykować i położyłem ręce na jej talii lekko ją przyciągając. Teraz już wyraźnie czułem jej pupcię ocierającą się przez materiał jeansów o mojego członka, który od razu stanął w gotowości bojowej. Dziewczyna musiała to poczuć i już przez chwile myślałem, że się speszy, ale najwyraźniej nie przeszkadzało jej to. Najwidoczniej nie wszyscy napaleńcy, przylepiający się do niej na parkiecie jej przeszkadzali. Zacząłem sobie coraz więcej obiecywać po tym wieczorze. Ponieważ dziewczyna najwyraźniej skupiła się bardziej na ocieraniu się o mnie pośladkami niż na tańcu, postanowiłem pociągnąć tę grę. Jedną ręką objąłem ją w talii i ostentacyjnie wciągnąłem powietrze trzymając głowę tuż przy jej włosach. Pachniała cudownie, co jeszcze dodatkowo mnie podnieciło. Drugą ręką natomiast zjechałem z jej biodra trochę niżej i najdelikatniej jak umiałem pogładziłem ją palcem po odkrytej części uda, wystającej spod ubrania. Nie zareagowała. Delikatnie pojechałem więc palcem w górę i wolnym ruchem podciągnąłem brzeg sukienki. Nadal pieściłem jej niesamowicie gładką skórę przez pończochę, powoli skierowałem się jednak ku wewnętrznej części uda. W końcu dotarłem do miejsca gdzie pończochy kończyły się delikatną koronką, lekko pociągnąłem palcem w górę, kierując się w stronę jej skarbu, nie docierając tam jednak – to chciałem zostawić na późniejszą część wieczoru. Pogładziłem ją jednak po odkrytej skórze uda co podziałało na mnie niesamowicie podniecająco. Na Agę chyba również bo poczułem jak delikatnie zadrżała, dalej jednak nie protestowała. Zacząłem więc kręcić palcem małe kółka po jej udzie, lecz po chwili poczułem jej dłoń na swojej. Byłem pewny, że chce ją zrzucić, przerywając tę zabawę, ona jednak tylko położyła swoją rękę na mojej i ścięła lekko. Tańczyliśmy tak jeszcze chwilę, aż skończył się utwór. Pomyślałem, że czas przenieść się w jakieś bardziej ustronne miejsce. Nie zdążyłem jednak nic zaproponować, kiedy DJ puścił kolejne nagranie. Był to wolny utwór, tak zwany przytulak. Bez słów odwróciliśmy się więc w swoją stronę, Agnieszka zarzuciła ręce na moją szyję, a ja swoje oparłem o jej biodra. Tańczyliśmy powoli do rytmu, patrząc się sobie głęboko w oczy. Po chwili zetknęliśmy się czołami, a zaraz dotykały się też nasze nosy, nawet nie zauważyłem kiedy, a już nasze usta przylgnęły do siebie, a za chwile nasze języki tańczyły już razem. Jej usta były niesamowicie miękkie i wilgotne, a jej język przeplatający się z moim i penetrujący moje usta, podniecał mnie niemiłosiernie. Teraz widziałem, że ten wieczór może skończyć się jedynie w jeden sposób, ze mną wyciskającym kolejne jęki rozkoszy z Agnieszki. Taniec naszych języków przeciągał się, ja jednak wiedziałem co muszę robić. Powolnym ruchem zjechałem ręką z jej biodra, tak jak wcześniej. Tym razem jednak od razu włożyłem dłoń pod sukienkę i lekko chwyciłem ją za pośladek. Agnieszka momentalnie oderwała swoje usta od moich. Serce zabiło mi mocniej, byłem pewny, ze jednak przesadziłem i zaraz strzeli mnie w twarz. Ona jednak tylko uśmiechnęła się szelmowsko i przyłożyła palec do moich ust, jakby chcąc mnie uciszyć, mimo że nic nie mówiłem. Po chwili jednak zaczęła przesuwać palcem w dół, zjeżdżając po mojej brodzie, pieszcząc delikatnie jabłko adama i dalej wzdłuż zapięcia koszuli, aż do paska spodni. Tam jednak się jej dłoń nie zatrzymała i zjechała jeszcze niżej, nagle gwałtownie zaciskając się przez spodnie na moim naprężonym członku. Popatrzyliśmy na siebie i w tym samym momencie uśmiechnęliśmy się do siebie, wiedząc już że oboje chcemy tego samego. Wiedząc już że jest gotowa na wszystko przyciągnąłem ją mocniej do siebie, i dalej pieściłem jej cudownie jędrny pośladek. Ona tymczasem cały czas masowała mojego penisa przez spodnie, doprowadzając go do maksymalnego wzwodu . Wiedząc, że wiele więcej na parkiecie nie osiągniemy, nachyliłem się do jej ucha i wyszeptałem:
– Może pójdziemy w jakieś ustronniejsze miejsce?
– Z miłą chęcią – odpowiedziała zmysłowym głosem.
Zeszliśmy z parkietu trzymając się za ręce, po drodze kupiliśmy po drinku i skierowaliśmy się do najdalszej części klubu klubu. W zaciemnionej sali, którą wybraliśmy, oprócz nas znajdowały się tylko dwie zajęte sobą pary. Rozłożyłem się na jednej z wolnych kanap, a Aga usiadła na moich kolanach. Wypiliśmy po łyku drinka i odstawiliśmy szklanki na pobliski stolik. Aga oparła się plecami o mnie, a ja bez zastanowienia położyłem rękę na jej udzie. Zacząłem delikatnie głaskać jej skórę, powolnymi ruchami zbliżając się do stref intymnych, tym razem chciałem już poczuć jej muszelkę. Jednocześnie drugą ręką odsłoniłem włosy z jej szyi i ustami namiętnie pocałowałem ją tuż nad obojczykiem. Czując moje usta na swojej skórze Aga odchyliła głowę do tyłu i zamruczała przeciągle. W międzyczasie moja prawa ręka pieściła już odkrytą, wewnętrzną część jej uda i ciągle przesuwała się do góry. W końcu dotarłem do miejsca gdzie znów zaczynał się materiał, tym razem były to już majteczki. Moja ręka znajdowała się dokładnie między jej nogami. Aga była tam już zupełnie mokra, musiałem nieźle ją podniecić. Delikatnymi ruchami zacząłem pieścić jej muszelkę przez materiał, podczas gdy moje usta ciągle całowały jej szyję. Zareagowała na to przyspieszonym oddechem i głośniejszym mruczeniem. Im dłużej masowałem jej intymne miejsce, tym szybciej oddychała. Ja jednak też już mocno się podnieciłem i chciałem czegoś więcej, dlatego powędrowałem ręką w górę i wyczułem miejsce gdzie kończyły się majteczki. Na początek trochę pobawiłem się materiałem żeby sprawdzić czy nie zaprotestuje, a potem najwolniej jak potrafiłem wsunąłem rękę do środka. Wyczułem na palcach delikatny meszek zgolonego zarostu łonowego, mój cel jednak znajdował się głębiej. Jakby wyczuwając moje intencje, Aga rozchyliła delikatnie uda, dając mi nielimitowany dostęp do swojego skarbu. Przesunąłem więc ręką niżej, czując na palcach muśnięcie jej cudownie mokrej cipeczki. Najpierw przesunąłem palcem między jej wargami sromowymi, aby zaraz przeciągnąć go w drugą stronę, tym razem zagłębiając go na długość paznokcia. Bawiłem się tak przez chwilę i z zadowoleniem zaobserwowałem, że jej oddech był coraz głębszy. Przestałą też mruczeć i po prostu głęboko oddychała. Zacząłem się zastanawiać czy mógłbym doprowadzić ją do orgazmu w tej sali. Znowu przesunąłem palcem wzdłuż jej warg sromowych, tym razem jednak zagłębiając go prawie na pełną długość tylko po to żeby zaraz go wyjąć. Przesunąłem rękę delikatnie w górę i znowu zagłębiłem palec w jej cudownym kwiatuszku, tym razem włożyłem go gdzieś na ¾ długości i delikatnie zagiąłem w górę. Po krótkim poszukiwaniu, wyraźnie wyczułem wybrzuszenie guzika jej łechtaczki. Gdy tylko go trąciłem Aga niemal nie podskoczyła na moich kolanach i wydała z siebie gwałtowny, ni to pisk, ni to jęk. Drugą ręką położyłem delikatnie palec na jej ustach, dając jej znać, ze powinna zachowywać się raczej cicho. Tym czasem do pierwszego palca dołączył długi i oba, póki co powoli pieściły jej łechtaczkę. Najpierw ruchami okrężnymi, potem poprzecznymi na zmianę z podłużnymi pieściłem jej guziczek. Powoli zacząłem przyspieszać ruchy, zauważając, że oddycha już naprawdę głęboko i z trudem powstrzymuje się od wydawania z siebie odgłosów rozkoszy. Lewą rękę, którą jeszcze przed chwilą ją uciszałem, tym razem położyłem na jej piersi i ścisnąłem. Jej brzoskwinka byłą wręcz idealnego rozmiaru, idealnie mieściła się w dłoni. Zauważyłem też, że ma gęsią skórkę, a jej stwardniały sutek był wyraźnie wyczuwalny przez materiał. Była już naprawdę blisko szczytu, przyspieszyłem więc ruchy palcami, które teraz poruszały się w jej cipce w naprawdę szybkim tempie. Po chwili intensywnych pieszczot Aga zaczęła bezwiednie poruszać biodrami w przód i w tył, jak podczas stosunku. Zaraz też jej plecy wygięły się w łuk, jeszcze bardziej eksponując cudowne piersi, a na palcach poczułem intensywne skurcze jej cipki. Z jej ust tym razem wydobył się trochę przytłumiony, lecz jednak niepowstrzymany już jęk rozkoszy. Po paru sekundach uniesienia, jej ciało wróciło do normalnej pozycji, a ja delikatnie wyjąłem dłoń spod fałd sukienki i zdjąłem drugą rękę z jej piersi. Kiedy uwolniłem ją z objęcia, Aga dynamicznie obróciła się wokół własnej osi, siadając na mnie okrakiem i namiętnie pocałowała mnie w usta. Kiedy w końcu oderwaliśmy się od siebie powiedziała:
– Dziękuję, to było… wspaniałe. Nigdy jeszcze się tak nie czułam. Chyba jestem ci winna przysługę.
– Nic nie jesteś mi winna. – Odpowiedziałem. – Ale jeśli chcesz więcej, to na zapleczu klubu mam auto, co ty na to? – Zapytałem uśmiechając się szelmowsko.
– Och… byłoby cudownie. Chce więcej, chce poczuć w sobie nie tylko twoje palce, chcę cię… całego. – Wymawiając ostatnie słowo ostentacyjna potrząsnęła biodrami, żeby zaznaczyć o czym dokładnie mówi.
– W takim razie chodźmy. – Odrzekłem.
Wyszliśmy z klubu, zostawiając niedopite drinki na stoliku. Po drodze Agnieszka nerwowo ściskała moją dłoń i cały czas spoglądała w moją stronę, uśmiechając się delikatnie. Widziałem, ze jest równie podniecona tym co się zaraz stanie, jak ja, ale też troszkę zdenerwowana. Dla otuchy przytuliłem ją lekko ramieniem i pocałowałem w usta, znów uśmiechnęła się delikatnie.
Parking z tyłu klubu był na szczęście prawie nieoświetlony, a dodatkowo stały tu jedynie trzy auta prócz mojego. Większość uczestników imprezy w końcu najczęściej nie posiadała jeszcze swoich samochodów, a nawet jeżeli to woleli zostawić je w domu, żeby móc się w spokoju nawalić. Mi to jak najbardziej odpowiadało, bo też nie chciałem prowadzić po 2 drinkach, a to miejsce było wystarczająco ustronne do tego co planowaliśmy. Otworzyłem tylne drzwi mojego samochodu i wpuściłem Agnieszkę do środka, wsiadła zgrabnie i przesunęła się na siedzenie za kierowcą żeby zrobić mi miejsce. Wszedłem do środka za nią i usiadłem na drugim siedzeniu, jednocześnie zamykając drzwi. Siedzieliśmy tak przez chwilę, patrząc się na siebie. Znów miałem okazję podziwiać jej cudowną figurę, opakowaną w niebieska sukienkę i pończochy. Poczułem podniecenie na myśl o tym, że te warstwy zbędnego materiału wkrótce znikną, a to cudowne, młode i przede wszystkim nagie ciało będzie całe moje. Wyobraziłem sobie nagą Agnieszkę, z jej drobnym, szczupłym ciałkiem, proszącą abym nadział ją na swoją dzidę i żebym ją rżnął aż osiągnie największe szczyty rozkoszy. Wiedziałem, że ta wizja zaraz się spełni i ta świadomość spowodowała, że mój członek znów stanął na baczność, chcąc za wszelka cenę wyrwać się na wolność. Agnieszka widziała mój wzrok błądzący po jej ciele i pewnie wiedziała co sobie myślę, bo zapytała:
– Podobam ci się?
– Bardzo, jesteś cudowna.
– Pewnie chciałbyś zobaczyć nieco więcej? – Zapytała z uśmiechem i nie czekając na odpowiedź, sięgnęła rękami za plecy i zaczęła majstrować przy zapięciu sukienki. Po chwili, krzyżując ręce na piersiach, płynnym ruchem ściągnęła ją przez głowę i rzuciła na przednie siedzenie. Bez sukienki była jeszcze piękniejsza, miała cudowną koronkową bieliznę, która niewiele zakrywała, kolorystycznie dobraną do sukienki. Jej nogi, teraz okryte jedynie kończącymi się w połowie uda pończochami wydawały się jeszcze piękniejsze, jej brzuszek z wspaniale zaakcentowanym pępkiem aż się prosił o pieszczoty, a piersi delikatnie podskakiwały w staniku, na którym wyraźnie zaznaczyły się sutki. Agnieszka schyliła się jeszcze na chwile, dzięki czemu mogłem podziwiać jej piękne plecy, ze wspaniale wypukłymi łopatkami i rowkiem kręgosłupa pośrodku. Tymczasem ona ściągnęła buty i zdecydowanym ruchem zbliżyła się, po czym przełożyła jedną nogę nade mną i usiadła okrakiem na moich nogach, swoje łono przyciskając do wypukłości w moich spodniach. Ręce zarzuciła mi natomiast za głowę i przyciągnęła się, całując mnie namiętnie w usta. Nasze języki znów splotły się w tańcu namiętności, walcząc w niezwykłych zapasach, tymczasem jej piersi przyciskały się do mojej klatki piersiowej przez materiał stanika i mojej koszuli, natomiast jej cipuszka, jeszcze niestety opakowana w majteczki, praktycznie nabijała się na wypukłość spodni, doprowadzając mnie niemal do szaleństwa. Nie wiedziałem co zrobić z dłońmi, więc wsunąłem je pod koronkę majteczek chwytając te dwa cudownie jędrne pośladki. Wspaniale było poczuć jej pupcie w dłoniach i bawić się nią. Ścisnąłem oba pośladki trochę mocniej, a potem lekko pociągnąłem na boki, aby lepiej poczuć je w rękach. Po chwili zmieniłem jednak taktykę i tym razem użyłem trochę siły aby przyciągnąć Agnieszkę lekko do siebie, a potem zwolniłem nacisk aby ześlizgnęła się z powrotem. Powtarzając to, spowodowałem, że jej biodra zaczęły się poruszać w przód i w tył, dzięki czemu jej cipka zaczęła przesuwać się po wypukłości w moich spodniach, co jeszcze wzmogło nasze wzajemne podniecenie. Tymczasem Aga wyciągnęła ręce zza mojej głowy i powoli zaczęła rozpinać guziki mojej koszuli. Kiedy już doszła do ostatniego, pozwoliła mi ją ściągnąć i rzucić na przód samochodu. Jak tylko to uczyniłem, jej zgrabne rączki z pasją, zabrały się do rozpinania paska moich spodni, potem odpięły guziczek i rozpięły rozporek. Kiedy Agnieszki nic już nie powstrzymywało, wolnym ruchem włożyła rękę do moich bokserek, jakby sięgała do skrzyni z niespodzianką. Po chwili poczułem jak jej delikatna rączka oplata się wokół mojego naprężonego penisa i zdecydowanie wyciąga go ze spodni. Drobna dłoń Agnieszki wydawała się wręcz groteskowo mała, opleciona wobec mojego 23-centymetrowego monstrum, z którego byłem tak dumny. Kiedy zdumiona tym co znalazła, dziewczyna podniosła wzrok, wyczytałem w jej oczach lekki strach. No tak, już w klubie wyczułem, ze jej szparka byłą wyjątkowo wąska i taki gigant musiał ja przestraszyć. Nie powiedziała jednak nic, a ja tylko pogłaskałem ja po policzku i od razu jej twarz przybrała na powrót wyraz szczerego zadowolenia. Tymczasem Aga zaczęła lekko przesuwać swoja dłonią w górę i w dół mojego członka, jednocześnie delikatnie pieszcząc kciukiem główkę. Popieściła go tak przez chwilę, ale zaraz puściła i zeszła ze mnie, pozwalając mi pozbyć się resztek ubrania. W międzyczasie ona położyła się na brzuchu na kanapie, głowę podpierając łokciami, a nogami machając w powietrzu, niczym wszystkie nastolatki na filmach. Leżała tak i ze lekko otwartymi ustami wpatrywała się w mojego sterczącego na baczność giganta. Kiedy już wyplątałem się z resztek materiału i usiadłem ponownie, całkiem nagi, przyciągnęła się na rękach w moją stronę i na powrót objęła go dłonią. Chwilę popieściła go dłonią, po czym z jej ust wysunął się drobny języczek i łapczywie oblizał żołądź kutasa. Kiedy już wylizała całą powierzchnię dokładnie, wtedy zbliżyła usta i po delikatnym pocałunku i wprowadziła sobie główkę między wargi, aby zaraz z mlaśnięciem ja wypuścić. Po chwili wprowadziła go sobie do ust ponownie, a jej cudownie ciepłe wargi opięły się na moim rozgrzanym do czerwoności kutasie. Agnieszka powtarzała tą czynność, za każdym razem wprowadzając go głębiej. Gdy w końcu poczułem, ze końcówka penisa dotyka podniebienia, to w jej ustach znajdowało się ledwo 2/3 mojego sprzętu, wypełniał on jednak je doszczętnie. Czułem na nim ciepło wnętrza jej ust, lekko poruszający się języczek na dole i gardło do którego próbował wcisnąć się żołądź. Teraz ruchy Agnieszki stały się szybsze, jej usta jeździły po moim penisie w górę i w dół na przemian ssając, liżąc i skręcając się, a mnie przepełniła rozkosz rozchodząca się na całe ciało. Byłem już bardzo podniecony, ale chciałem więcej, chciałem poczuć ja jeszcze intensywniej. Dlatego, kiedy znów włożyła go sobie do oporu, wtedy niewiele myśląc położyłem dłoń z tyłu jej głowy i przycisnąłem. Mój penis wśliznął się jeszcze jeszcze mocniej do jej ust, mimo że wydawało się to niemożliwe, wypełniając je całkowicie. Agnieszka zaczęła się krztusić ale nie protestowała, mimo że wyraźnie brakowało jej oddechu. Mój sprzęt wypełniał jej gardło, odcinając dopływ powietrza, tak że jak bym chciał to mógłbym ją tu udusić własnym kutasem. Ta myśl niespodziewanie tak mnie podnieciła, że o mało nie eksplodowałem bezpośrednio do wnętrza jej przełyku. Powstrzymałem się jednak ostatkiem siły woli i zwolniłem rękę przytrzymującą jej głowę. Aga od razu wstrzeliła do góry i wciągnęła do płuc głęboki haust powietrza, jak ktoś wynurzający się po dłuższej chwili z wody. Nie spojrzała na mnie jednak z wyrzutem, ani nic nie powiedziała co uznałem za dobry omen gdyż bałem się, że w podnieceniu trochę przesadziłem. Dziewczyna jednak, jakby nic się nie stało, wróciła z powrotem do pieszczenia mojego penisa ustami, tym razem jednak wkładała go dużo płycej, jakby bała się powtórki. Ja jednak nie zamierzałem robić tego drugi raz. Zamiast tego przełożyłem ręce na jej plecy i wprawnym ruchem rozpiąłem zapięcie stanika, który opadł w dół, uwalniając jej cudownie jędrne piersi z delikatnie zaznaczonymi sterczącymi sutkami. To zrobiwszy, chwyciłem dziewczynę za ramiona i lekko pociągnąłem ją do góry. Ona najwyraźniej zrozumiałą sygnał, bo przerwała pracę i obróciła się na plecy, nogam iw moja stronę. Uwolnione już piersi wspaniale falowały w rytm jej oddechu. Przez chwilę napawałem się widokiem przepięknej nastolatki, leżącej przede mną jedynie w koronkowych majteczkach i pończochach, po czym zabrałem się do zmniejszania stanu jej ubioru. Całując lekko jej drobną stópkę, zacząłem przesuwać ustami po wnętrzu jej nogi, napawając się jej zapachem, aż do momentu kiedy doszedłem do miejsca gdzie koronką kończyła się pończocha. Wtedy ucałowałem delikatnie wnętrze jej uda ponad tym miejscem i zębami chwyciłem krawędź koronki. Pomagając sobie lekko rękami, udało mi się w ten sposób pozbyć się pończochy z jej nóżki. Tę sama operację powtórzyłem na drugiej nodze. Teraz przede mną, z rozchylonymi nogami, leżała napalona 18-letnia piękność, w samych majteczkach, gotowa na przyjecie mojego rozognionego prącia. Do pokonania została ostatnie przeszkoda. Powtarzając tę samą operację co wcześniej, ucałowałem delikatnie jej gołą już nóżkę, na wysokości kostki i bardzo powoli, całując jej cudownie gładką skórę, przesuwałem się wzdłuż wewnętrznej części jej nogi w górę. Tym razem nie zatrzymałem się jednak tam gdzie wcześniej kończyły się pończochy, a podążyłem wyżej aż do miejsca gdzie łączyły się obie nogi, a delikatny materiał majteczek osłaniał skarb, który miałem zamiar zdobyć. Gdy tam dotarłem, ucałowałem jej kwiatuszek namiętnie przez materiał, a gdy to zrobiłem usłyszałem że Aga zamruczała z rokoszy. Wciągnąłem jeszcze mocno powietrze do nosa, upajając się zapachem tego cudownego miejsca między kobiecymi nogami, aby zaraz odjąć stamtąd usta i pozwolić pracować dłoniom. Palcem zacząłem masować jej muszelkę przez materiał majtek i zobaczyłem jak jej nagie piersi zaczynają się unosić w rytm mocno przyspieszonego oddechu, a z ust zaczynają wydobywać się pierwsze jęki rozkoszy. Widziałem, że dziewczyna jest już gotowa, więc chwyciłem jej majteczki po obu bokach i płynnym ruchem ściągnąłem z nóg. Gdy ostatnia część garderoby została odrzucona, a nogi dziewczyny rozchyliły się ponownie, moim oczom okazała się Agnieszka w całej swojej nagiej krasie. Dysząca z podniecenia, z nabrzmiałymi sutkami i przede wszystkim z jaśniejącą między długimi nogami, piękną, różową szparką, która aż lśniła od wilgoci. Nie namyślając się wiele przybliżyłem się i ucałowałem jej muszelkę, tym razem pozbawioną już jakiejkolwiek ochrony. Odpowiedział mi jedynie jęk rozkoszy. Kontynuując pieszczoty, włożyłem język między jej cudowne, różowe wargi. W środku była tak mokra, że mogłem spijać jej soki. Przyciskając mocno usta do jej szparki, poruszałem językiem w górę i w dół, w końcu dostając się do punktu, który odnalazłem wcześniej w klubie. Gdy zacząłem lizać jej guziczek, Agnieszka jęczała już rytmicznie. Wiedziałem, że niewiele brakuje jej do szczytowania. Tym razem nie chciałem jednak doprowadzić jej do orgazmu ani ręką, ani językiem, a kutasem. Dlatego odjąłem usta od jej jeziorka rozkoszy i podciągając się rękoma, przesunąłem się w górę, tak że leżałem teraz na niej, a moje biodra znalazły się w tym miejscu gdzie wcześniej głowa. Pomagając sobie dłonią, ułożyłem mojego penisa tak, że leżał na jej cipce, ale nie wchodził do środka. Dotyk jej delikatnych warg sromowych na prąciu był tak cudowny, że miałem ochotę od razu w nią wejść. Chciałem jednak żeby o to błagała i wiedziałem jak do tego doprowadzić. Zacząłem lekko poruszać biodrami, powodując, że mój potwór zaczął ocierać się o jej maleństwo, ale nie wchodził jeszcze do środka. Każdy taki ruch Aga witała krótkim jęknięciem. W końcu nie przerywając zabawy przybliżyłem głowę do jej twarzy i patrząc jej w oczy zapytałem:
– Chcesz mnie? Powiedz to.
Jej wzrok był już mętny, najwyraźniej powoli odpływała z rozkoszy, dała radę jednak odpowiedzieć:
– Tak… ahhh… tak, chcę!
– Czego chcesz? – Nie odpuszczałem.
– Chcę… aaahh… chcę poczuć cię w środku! Chcę żebyś mnie rżnął tak długo, aż odejdę od zmysłów. Adam… oooh… Adam błagam, weź mnie! – wystękała
Uśmiechnąłem się tylko pod nosem i przy następnym ruchu biodrami naparłem mocniej, tak że mój kutas wślizgnął się między wargi sromowe i zagłębił w jej szparce. Faktycznie była niesamowicie ciasna i za pierwszym podejściem udało mi się zagłębić jedynie główkę, Agnieszka jednak i to powitała głośnym jękiem. Za drugim zamachem, zagłębiłem się już trochę mocniej, a Adze tym razem aż zaparło dech i nie jęknęła, a tylko otworzyła usta w bezgłośnym jęku. Każde następne pchniecie rozpychało jej maluteńką cipuszkę bardziej i powodowało, ze gigantyczny kutas penetrował ją głębiej. Każde pchnięcie witane było jękami, które słychać było pewnie w całej okolicy, ale nikt z nas się tym nie przejmował. W końcu, za którymś razem, gdy udało mi się wepchnąć do środka jakieś ¾ sprzętu, wyczułem koniec jej pochwy. Dalej się nie dało, a mój kutas i tak wypełniał ją całą i rozpychał do granic możliwości. Teraz kiedy już jednak jej kształt przystosował się trochę do moich olbrzymich rozmiarów mogłem zwiększyć tempo. Zacząłem rytmicznie i coraz szybciej poruszać biodrami. W międzyczasie Aga zaplotła nogi na moich plecach, zamknęła oczy i odpłynęła całkiem, jęcząc głośno i rytmicznie w takt moich ruchów. Mój penis ślizgał się w jej ciasnej szparce coraz szybciej i szybciej, ciepłe ścianki ściskały go mocno wywołując niesamowite podniecenie. W końcu rytmiczne jęki Agnieszki przerodziły się w pewnym momencie w jednostajny krzyk „oh-oh-oh-oh-ohhhhhhh”, plecy wygięły się w delikatny łuk, nogi ścisnęły jak imadło, a dłonie zacisnęły się mocno na moich plecach. Aga szczytowała, ja jednak nie przestawałem jej posuwać, czując skurcze jej cipki na kutasie co wzmagało moje niemal skrajne podniecenie. W końcu dziewczyna zwiotczała i przestała krzyczeć, a ja zwolniłem moje ruchy, aż w końcu przestałem się poruszać i wyjąłem członka z jej wnętrza.
Przez chwilę leżeliśmy na sobie, nic nie mówiąc, ja ciągle skrajnie podniecony, ona wyczerpana długim orgazmem. Zacząłem całować, leżącą z półprzymkniętymi oczyma Agę, najpierw w szyję, a potem zabrałem się za jej cudowne piersi. Ssałem i gryzłem jej piękne sutki, podczas gdy mój ciągle wyprężony kutas, delikatnie obijał się o jej nagie uda. W końcu dziewczyna otworzyła oczy, w których czaiła się wesołość, pomieszana z pożądaniem. Wyraźnie była gotowa na dalszą część wieczoru. Popchnęła mnie lekko rękoma, a ja zrozumiałem jej intencję i zeszedłem z niej, siadając na kanapie samochodu. Tym razem ona usiadła na mnie okrakiem i bez wahania wprowadziła sobie mój sterczący sprzęt między nogi. Ręce zarzuciła za moją głowę i patrząc mi głęboko w oczy zaczęła powoli nabijać się na mój 23-centymetrowy pal. Znów poczułem cudownie wilgotne wnętrze jej szparki, a patrzenie jej w oczy podczas gdy ona nadziewała się na mojego kutasa tylko wzmagało moje podniecenie. Wiedziałem, ze pragnie go równie mocno jak jej cipuszki. Im głębiej się nabijała, tym szersze stawały się jej źrenice, a usta otwierały się powoli, w niemym uniesieniu. W końcu znów poczułem członkiem koniec jej pochwy, a Aga rozumiejąc również że głębiej nie wejdzie zaczęła powoli poruszać biodrami, jakby ujeżdżała narowistego ogiera. Ruchami wprawnej koniary, zaczęła ujeżdżać mnie coraz szybciej, jej piękne cycuszki podskakiwały w rytm tej jazdy, a każdy ruch bioder odmierzany był starannie jękami wydobywającymi się z jej ust. Po chwili przyciągnąłem ją ręką do siebie i przycisnąłem jej cudowne, młode ciało do swojego, jednocześnie zacząwszy poruszać biodrami w rytm jej jazdy, tak aby jeszcze wspomóc jej doznania. W ten sposób mój penis penetrował ją na pełną długość coraz szybciej, aż w końcu jęki przerodziły się w jednostajne zawodzenie. Zwarliśmy się w tym tańcu przez dłuższą chwilę, po czym Aga dostała kolejnego orgazmu, równie silnego co pierwszy.
Dziewczyna okazała się jednak nienasycona, po tej pozycji przyszła kolejna i kolejna. Aga przeżyła jeszcze dwa orgazmy, ja jednak też w końcu zacząłem docierać do kresu wytrzymałości. Mój sprzęt coraz bardziej domagał się spełnienia. W końcu, gdy po któreś kolejnej pozycji leżeliśmy na sobie spoceni wyszeptałem:
– Aguś, daj mi skończyć, proszę.
Uśmiechnęła się tylko, kiedy to usłyszała.
– Już myślałam, że nigdy nie poprosisz. – Podjęła. – Nie spodziewałam się, że można się tak długo od tego powstrzymywać. Nigdy też nie przeżyłam tylu orgazmów, to co zrobiłeś, było wspaniałe. Chciałam się jakoś odwdzięczyć.
– Chyba żartujesz. Nie śmiałem nawet marzyć, ze będę dziś z tak piękną dziewczyną, to ja powinienem się odwdzięczyć. – Odpowiedziałem, nim Aga zdążyła mnie uciszyć, kładąc palec na moich ustach.
– Tak czy siak – kontynuowała – powiedz, podobało ci się jak trzymałam go w ustach i mnie podduszałeś? Nie kłam, widziałam, że tak.
Popatrzyłem na nią zmieszany.
– Nooo… fakt, podnieciło mnie to, ale nie chciałem zrobić ci krzywdy. Przepraszam.
– Nie przepraszaj, wręcz przeciwnie – jak chcesz to możesz to powtórzyć. Moje usta są całe twoje, możesz zrobić z nimi chcesz. – Powiedziała, kładąc się na plecach i zbliżając wargi do mojego nabrzmiałego do granic możliwości penisa. – Co ty na to? – zapytała, uśmiechając się do mnie.
Popatrzyłem na nią lekko zszokowany.
– Jesteś pewna? – spytałem, coraz bardziej podniecony tą propozycją.
Kiwnęła jedynie głową w niemym potwierdzeniu, po czym delikatnie wzięła mojego penisa do ust. Zaczęła go ssać, lizać i masturbować. Wrażenie była przyjemne, ale ja chciałem więcej. Wplotłem więc dłonie w jej piękne, kasztanowe włosy i chwyciłem jej główkę po czym dynamicznie przyciągnąłem, pakując penisa na całą długość w jej usta. Usłyszałem przytłumione jęknięcie zdumienia, ale się tym już nie przejmowałem. Zacząłem poruszać biodrami tak jak podczas seksu, ciągle trzymając jej głowę rękoma, dzięki czemu mój penis penetrował jej usta tak jak wcześniej jej cipkę. Co ruch czułem koniec jej jamy ustnej, czułem też miękki języczek tańczący w okół poruszającego się prącia. Wraz z narastającym podnieceniem, zacząłem posuwać ją w usta szybciej i szybciej. W końcu podniecenie odebrało mi rozum i skupiałem się już wyłącznie na mechanicznych ruchach, czując że niebawem wystrzelę. Gdy w końcu mojego penisa przeszłą seria skurczy, przyciągnąłem mocniej głowę Agnieszki, wpychając penisa prosto do jej gardła i eksplodując olbrzymim ładunkiem spermy prosto do jej przełyku. Gdy już wypłynęło ze mnie całe nasienie, pośród opadającego podniecenia, usłyszałem, że dziewczyna głośno się krztusi, wyciągnąłem więc szybko zwiotczałego penisa z jej ust. Gdy tylko to zrobiłem, ona zgięła się w pół i głośno kaszląc wypluła olbrzymie ilości spermy z ust na swoją rękę. Gdy jednak spojrzała na mnie z powrotem, po jej brodzie i szyi spływały białe strumyki nasienia, jednak na ustach gościł szeroki uśmiech. Po chwili zaskoczyła mnie kolejny raz, gdy uniosła swoją dłoń, w której zagłębieniu wciąż tkwiło małe jeziorko spermy i patrząc mi w oczy, powolnymi ruchami zlizała wszystko co tam było. Położyłem delikatnie rękę na jej policzku, pieszcząc kciukiem jej brodę i przy okazji rozmazując resztki białego płynu.
– Dziękuję. – Wyszeptałem, patrząc jej w oczy.
– To ja dziękuję. – Odpowiedziała z uśmiechem.
Po chwili milczenia, Aga odwróciła wzrok i spojrzała na zegarek znajdujący się na desce rozdzielczej.
– Chryste jak późno, muszę uciekać! – Powiedziała i zaczęła w pośpiechu się ubierać.
– Odwiozę cie. – Zaproponowałem.
– Dzięki, ale moi rodzice przyjeżdżają po mnie i po koleżankę, o której ci mówiłam. I to już niedługo. Muszę lecieć jeszcze do klubu, doprowadzić się do porządku.
Po chwili była już ubrana i gdy tylko wytarła chusteczką resztki spermy, wyglądała tak pięknie i niewinnie jak parę godzin temu, gdy poznałem ją przy parkiecie. Patrząc na nią nie mogłem uwierzyć, że właśnie przeżyłem z nią najwspanialszy seks w życiu. Gdy już wysiadała z samochodu, odezwałem się:
– Aga… może byśmy to kiedyś powtórzyli? – zapytałem niepewnym głosem.
Odwróciła się w moją stronę, stojąc już na parkingu.
– Chętnie powtórzę to z tobą, kiedy tylko zechcesz. – Odpowiedziała z rozbrajającym uśmiechem na ustach.
Autor: Boski Mirek
This author has published 1 articles so far. More info about the author is coming soon.
Moim zdaniem idealna histroria. Wszystko gra, nie za krótka, nie za długa. W sam raz!