Czy stałam się dziwką?

04/11/2013 | Autor: | Posted in Uncategorized
na potencje

Mam na imię Iwona i mam 21 lat. Od 8 miesięcy służę mojemu Panu. Zbliżał się piątek. Byłam coraz bardziej podniecona, ponieważ wiedziałam, że zawsze w ten dzień zwykle dzwoni do mnie mój Pan. Pan miał zwyczaj dzwonić o różnych godzinach, ale zawsze musiałam odebrać najpóźniej po dwóch sygnałach, dlatego w tym dniu szczególnie nie rozstaję się z komórką. Pan wymaga, żebym zawsze po odebraniu telefonu powiedziała słowa: „twoja suka Panie czeka na rozkazy”, co jest dla mnie często bardzo trudne ze względu na okoliczności. Staram się w piątki siadać na zajęciach blisko wyjścia, włączać wibrację i gdy tylko poczuję dzwonek, to wybiegam jak szalona. Tym razem było trochę dziwnie, bo Pan zadzwonił bardzo wcześnie. Było parę minut po ósmej, a ja w piątki zaczynam zajęcia o jedenastej, dlatego jeszcze spałam. Odebrałam:
– Twoja suka Panie czeka na rozkazy.
– Szykuj się. Dziś dostaniesz prezent. Za godzinę masz być tam gdzie zawsze. Ubrana masz być normalnie, ale ze sobą masz mieć koszule nocną na ramiączkach sięgająca przed kolana.
– Panie, ale je nie mam takiej koszuli…
– Milcz suko. Masz mieć białą koszulę nocną ze sobą.
– Tak jest Panie.
Szybko zaczęłam się zastanawiać, gdzie o ósmej rano kupię koszulę. Na szczęście niedaleko mnie jest hipermarket. Poszłam i były tam koszule. Niestety nie było dokładnie mojego rozmiaru. Albo były za długie, bo sięgały za kolana, albo za krótkie, bo ledwo zasłaniały mi uda. Zdecydowałam się na krótszą, bo pewnie taką wolałby Pan, która w dodatku lekko prześwitywała. Cała ta sytuacja jednak zajęła mi trochę czasu, co spowodowało, że spóźniłam się 15 minut. Pan już czekał. Podeszłam do samochodu. Wiedziałam, że Pan nie podaruje mi tego spóźnienia. Otworzył szybę.
– Wsiadaj suko i głowa między kolana.
– Tak jest Panie.
Wsiadłam do samochodu i włożyłam głowę miedzy kolana, co spowodowało, że nie wiedziałam dokąd jedziemy. Pan się nic nie odzywał. Jechaliśmy w milczeniu jakieś 30 minut. Po chwili pan zaparkował samochód, zgasił silnik.
– Możesz się podnieść.
– Tak jest Panie.
Zobaczyłam, że jesteśmy na jakimś leśnym parkingu niedaleko drogi asfaltowej. Dookoła nic nie było.
– Masz koszulę?
– Tak Panie, odpowiedziałam i wyciągnęłam ją z torebki.
Pan wyciągnął srebrny łańcuszek z wisiorkiem. Bardzo mnie to zdziwiło, bo nigdy nie dostawałam od Pana niczego takiego. Założył mi na szyję.
– A teraz, żebyś go bardziej szanowała to zarobisz na niego.
Nie widziałam o co mu chodzi, ale bałam się zapytać, bo mogłaby mnie spotkać kara. Pan kazał mi wysiąść z samochodu.
– A teraz rozbieraj się suko.
Trochę się krępowałam, bo to było miejsce publiczne i ktoś w każdej chwili mógł zjechać na parking. Jednak nie mogłam się Panu sprzeciwić i zrobiłam to co mi kazał. Pan popatrzał na mnie. Z samochodu wyciągnął jakieś perfumy o dziwnym tanim zapachu, ale bardzo intensywnym. Spryskał mnie całą, kazał mi się pochylić i rozszerzyć nogi i spryskał mi dupkę i cipkę, tak, że trochę mnie szczypało. Wziął koszulę, którą wcześniej kupiłam i kazał mi założyć. Moje rzeczy Pan włożył do bagażnika, a zostawił mu tylko buty. Założyłam koszulę, ale ledwo zakrywała mi uda w dodatku sutki mi prześwitywały. Był maj, ciepło, ale lekko wiał wiatr, co sprawiało, że musiałam trzymać rękoma koszulę, bo podnosiła się do góry. Pan założył mi łańcuszek na szyję. Była na nim jeszcze cena 7 zł. Oderwałam ją, tak, że Pan nie widział.
– Teraz zarobisz na niego na ulicy jak prawdziwa posłuszna suka.
Nie wiedziałam o co mu chodzi. Pan schylił się do schowka i wyciągnął z niego prezerwatywę. Dał mi do ręki i wtedy doszło do mnie co miał na myśli. Nawet w wyobraźni nie myślałam o takim czymś. Odruchowo krzyknęłam
– Nie!
Pan zrobił srogą, znaną mi minę:
– Czy suka była pytana, że się odzywa?
– Przepraszam Panie, ale ja jestem tylko Twoja (próbowałam wziąć go na litość).
– Jesteś moja i masz spełniać rozkazy jak prawdziwa suka. Ja decyduje co masz robić. Teraz wyjdziesz z tym kondonem na ulicę i wrócisz jak będzie w nim sperma. Masz wziąć 10 zł i pytana powiedzieć, że to promocja. Teraz na kolana.
Spełniłam jego żądanie. Jak klęczałam to koszulka odsłaniała całą pupę. Pan wymierzył mi ręką pięć klapsów, tak, że piekło mnie jak cholera.
– Teraz marsz na ulicę.
– Dobrze Panie.
Cała byłam roztrzęsiona. Nie wiedziałam jak się zachować. Szłam powoli jednocześnie jedną ręką trzymając koszulkę, a drugą kondona. Powoli wychodziłam z lasu. Nawet nie zdążyłam dobrze wyjść, gdy z ostrym hamowaniem zatrzymał się na poboczu Tir. Gdy hamował pociągnął za sobą dużo kurzu, co sprawiło, że odruchowo zasłoniłam twarz, a w tym momencie podwiało mi koszulę do pępka co widzieli przejeżdżający kierowcy. Podeszłam do kabiny i usłyszałam przez otwarte okno:
– Wchodź!
Gdy wchodziłam cały czas podwiewało mi koszulę, tak, że widać było wszystko od pępka w dół.
– Widzie, że jesteś już odpowiednio ubrana.
– Tak Panie, odpowiedziałam z przyzwyczajenia, jak zwykle zwracam się do mojego Pana. Byłam w szoku z powodu sytuacji w jakiej się znalazłam.
– O widzę, że nauczyli cię szacunku do klienta.
Nic się nie odezwałam, popatrzałam na niego. Wyglądał na jakieś 45 lat. Zaśmiał się i powiedział:
– Masz tu 50 zł i wyskakuj z łaszek, zrobisz mi loda, a później wezmę Cię od tyłu. Powiedział to i ściągnął spodnie do kolan.
– Ale je chcę tylko 10 zł wyszeptałam, bo to promocja.
– Promocja? Mam nadzieję, że będziesz dobra.
Zabrał mi 50 zł i dał 10 zł. Obrócił się do mnie złapał za głowę i przesunął do krocza. Zobaczyłam mocno obrośniętego i bardzo śmierdzącego kutasa, który chyba nie był myty ze dwa dni. Odrzuciło mnie trochę, ale przypomniałam sobie, że mam kondona w ręce i założę go zanim zacznę coś robić. Zaczęłam go otwierać, ale on mi przerwał:
– Założysz mi kondona jak będę Cię ruchał, teraz liż i ssij.
Nie miałam wyjścia zaczęłam lizać powoli, ale mu to nie odpowiadało i złapał mnie za włosy i sam regulował rytm. Pod naciskiem jego dłoni, wkładałam go coraz głębiej, krztusiłam się, ale on nic sobie z tego nie robił. Po chwili wyprostował się bardziej:
– Wyliż jajka mała suczko.
Zniżyłam się i pomiędzy włosami językiem wyczułam jego jaja. Zaczęłam je ssać i lizać. Wyjątkowo ohydnie śmierdziały, ale nie przerywałam. Co chwila włosy zaczepiały się za moje zęby. Powoli zlizywałam cały ten smród i czułam tylko swoją ślinę. Zaczęło mnie to nawet trochę podniecać, pomyślałam, że zadowalam swojego Pana i zaczęłam robić to mocniej, szybciej, dokładniej. Nagle on oderwał moją głowę od jego przyrodzenia:
– Niezła z ciebie lodziara, ale teraz cię wyrucham.
– Tak jest Panie – znowu z przyzwyczajenia odpowiedziałam jak do swego Pana.
– Widzę, że lubisz uległość mała suko. Na czworaka i wypnij dupę.
Znowu nic nie powiedziałam, tylko zaczęłam się odwracać, ale przypomniałam sobie o kondonie, zatem odwróciłam się i szybko go mu założyłam. Nie spodobało mu się to, ale też nie sprzeciwiał się. Dopiero podczas zakładania gumki zobaczyłam, że ten kutas jak już wstał to był naprawdę duży i gruby. Odwróciłam się tak, że głowę miałam przy szybie, z której widziałam parking i mojego Pana palącego w tym momencie papierosa.
– O widzę, że masz ostro przetrzepane dupsko.
Gdy to powiedział mocny ostry klaps wylądował na moim pośladku. Szarpnęłam się odruchowo
– Nastaw się lepiej suko!
Kolejny klaps poleciał na drugi pośladek. Poprawiałam się i wtedy poczułam niesamowity ból, który przeszył moje krocze. Naparł na mnie tak mocno, że aż uderzyłam głową o szybę. Cały czas patrzyłam na Pana, który śmiał się ironicznie. Później napierał rytmicznie, a ja co jakiś czas uderzałam głową o szybę. Załapał moje piersi i zaczął je mocno ściskać. Nagle zapał mnie za biodra i mocno przycisnął, po czym wyszedł ze mnie, usiadł na siedzeniu:
– Dobra ściągaj gumę i wytrzyj mnie i wypierdalaj, bo mam mało czasu.
Ściągnęłam kondona ze spermą i chciałam się ubierać, ale on mnie zatrzymał
– Wytrzyj to, gdzie masz chusteczki? Jak nie masz chusteczek, to zlizuj to, czy wy kurwy nie dbacie o czystość?
– Przepraszam, powiedziałam cichutko.
Pochyliłam się i zaczęłam zlizywać go. Nigdy wcześniej nie miałam w ustach spermy innej niż mojego Pana, ale już było mi wszystko jedno. Gdy go oczyściłam, szybko założyłam koszulę i wyszłam z kondonem. On ruszył, a ja szybko pobiegłam do Pana. Po drodze przypomniałam sobie, że z tego wszystkiego nie wzięłam pieniędzy. Zostawiłam na siedzeniu. Podeszłam do Pana.
– Dobra suczka, połóż kasę i kondona.
Położyłam tylko kondona. Wtedy Pan powiedział:
– Pierdolisz się za darmo? Na kolana suko!
Wiedziałam, że nie będzie milo i łzy pocisnęły mi się do oczu. Pan wyciągnął pas i wymierzył mi 10 ostrych pasów. Padłam po nich na ziemię, wtedy Pan podszedł do mnie i rzucił na twarz kondona.
– Wyliż go dokładnie. Jak tak będziesz zarabiać to nigdy stąd nie wyjedziesz.
Zabrałam się za zadanie. Sperma zrobiła się już żółta i wodnista, była obrzydliwa, ale wylizałam całość.
– Wstań na baczność i powiedz co złego zrobiłaś!
Wstałam na baczność. W tym momencie zobaczyłam, że na parking zajechał jakiś samochód, który zaparkował w ten sposób, że stałam do niego przodem jakieś 10 metrów od nas, ale Pan nic sobie z tego nie robił. Zaczęłam standardowo się łasić.
– Przepraszam Panie, że Twoja suka nie spełniła wszystkich Twoich poleceń. Obiecuję się poprawić.
– Dobra. Popatrz na siebie. Masz na lewą stronę koszulę. Przewiń ją i do roboty.
Już chciałam to zrobić, gdy zobaczyłam, że facet z tamtego samochodu cały czas się patrzy w naszą stronę. Powiedziałam o tym Panu.
– Milcz suko nikt ci nie pozwolił się odzywać. Baczność! Ściągnij tą koszulę i daj mi do przewinięcia!
Teraz poczułam, że będzie jeszcze gorzej, bo tak to bym sama to szybciej zrobiła. Ściągnęłam ją, dałam Panu i szybko zasłoniłam cipkę jedną ręką, a cycki drugą.
– Baczność! Łapy przy sobie!
Odsłoniłam się i widziałam, jak ten naprzeciwko patrzy się jak wryty. Opuściłam głowę ze wstydu, ale czułam jego wzrok. Pan wziął moją koszulę rozłożył powoli na masce, przewinął i oddał mi do ubrania. Trwało to jakieś 30 sekund, ale mi wydawało się, że wieczność. Pan wyciągnął ze schowka kolejnego kondona, dał mi do ręki.
– Przynieś go ze spermą i tym razem weź kasę!
Gdy to mówił, koleś z naprzeciwka wyszedł z samochodu i podszedł do mojego Pana.
– To twoja kurewka?
– Tak, suka na moim utrzymaniu.
– Jest wolna? Dogadamy się?
– Dobra.
– Ale chcę ją obejrzeć przed czy nadaje się na anala, dobrze zapłacę. Chcę zobaczyć, że ma odpowiednio ciasne dziury.
– Panie! Przerwałam tę rozmowę zaniepokojona jest przebiegiem.
– Przepraszam na chwilę powiedział Pan do kierowcy, kurewka jeszcze wymaga tresury.
– Na kolana!
Tym razem glos mojego Pana był naprawdę groźny. Wykonałam szybko polecenie.
– Podjedź – powiedział Pan do kierowcy.
– Wypnij dupę lepiej suko, powiedział Pan, co też szybko zrobiłam kładąc się głową na ziemię, aż koszula zsunęła mi się do szyi.
– Może być? Wskazał Pan na moją dupę?
– Widzę, że dyscyplinę trzymasz i pokazał na pręgi po pasie.
Zaczął wkładać dwa palce do cipki, poruszał nimi, następnie włożył palec do dupy. Bolało mnie niesamowicie. Pan nigdy tej dziurki nie ruszał. Potem zaczął wkładać drugi palec, ale wchodził bardzo ciasno wiec odpuścił.
– Dobra biorę za stówę, suka nie jest jeszcze rozjebana.
– Bierz ja za darmo, pod warunkiem, że tu ją zerżniesz.
– Rozbieraj się suko – usłyszałam od kierowcy – i kładź się na plecach.
Facet ściągnął spodnie i majtki. Kusta już mu stał. Spojrzał na mojego Pana i zapytał:
– Jestem 16 godzin w drodze, mogę użyć suki do umycia się?
– Rób co chcesz, jest twoja odpowiedział Pan.
– Teraz suko jesteś Pana kierowcy!
– Mam nadzieję, że dobrze ją wytresowałem, powiedział do kierowcy.
W tym momencie Pan podszedł do samochodu wyciągnął pejcz, którego najbardziej się bałam, podszedł do mnie i powiedział:
– No suko lepiej, żebyś mnie nie zawiodła, bo to cię czeka!
Teraz wiedziałam, ze nie ma żartów i musze zrobić wszystko, żeby wytrzymać. Kierowca podszedł do mnie:
– Otwórz pysk!
Wykonałam polecenie, a on napluł mi do buzi.
– Nie połykaj. Ślina się ci przyda!
Roześmiał się i splunął jeszcze kilka razy. Podłożył mi stopę pod nos.
– Liż ją, ma się błyszczeć.
Odrzuciło mnie, ale myśląc o pejczu zaczęłam ją lizać z potu, i brudu. Potem podał mi drugą nogę i zrobiłam to samo. Odsunął się ode mnie na chwilę i nagle kucnął nad moją twarzą.
– A teraz wyczyścisz mi dupę suko.
To co zobaczyłam natychmiast pociągnęło mnie na wymioty. Pełno czarnych kręconych włosów, w które były małe grudki zaschniętego gówna. Powstrzymałam odruch wymiotny i zaczęłam lizać. Zaschnięte gówno rozpływało się pod wypływem mojej śliny.
– Wystarczy, powiedział kierowca, stanął i kazał robić mi loda.
Zaczęłam ssać, lizać, a on nasadzał się na mnie, aż się dławiłam.
– Teraz wypnij dupę!
Zrobiłam co kazał. On przyłożył kutasa do mojej dziurki. I zaczął napierać.
– Trzeba założyć kondona, krzyknęłam!
– Kurwa, ale ta suka jest pyskata, zawołał kierowca, znowu odzywa się bez pozwolenia.
Wtedy Pan wziął pejcz i podszedł do mnie. Na szczęście kierowca zareagował.
– Zostaw sukę, chyba gówno z mojej dupy jej zaszkodziło.
Zaśmiali się oboje, a mi ulżyło. Podszedł do mnie znowu, ale tym razem się nie odzywałam. Zaczął napierać ostro na moją dupę, ale ja z bólu się przesuwałam się do tyłu, jak tylko lekko się nabił.
– Napieraj kurwo po same jaja! Już zapierdalaj!
Zaczęłam wciskać się, a to sprawiało mi okropny ból, ale strach był silniejszy od bólu. W pewnym momencie wyszedł ze mnie i spuścił się na ziemię.
– Wyliż to suko, powiedział tym razem mój Pan.
Zaczęłam lizać spermę wraz z piaskiem i połykać. Bolała mnie dupa okropnie. Nagle podszedł do mnie kierowca podłożył mi pod nos kutasa
– Wyczyść go dokładnie, widzę tu resztę twojego gówna.
Zaczęłam lizać i czułam odór kupy.
– Nie robisz jej lewatywy? Zapytał Pana.
– Następnym razem będzie wypróżniona.
Skończyłam lizać mu kutasa. Kierowca ubrał się i podszedł do Pana. Zapalili papierosy.
– Co tak siedzisz suko – usłyszałam od Pana – weź tą swoją koszulę i wyczyść Panu kierowcy szyby.
Zaczęłam się ubierać w koszulę, gdy Pan podszedł do mnie
– Tą koszulą masz wyczyścić tempa suko!
Poszłam, ale cały czas patrzyłam, czy coś nie jedzie. Czułam się okropnie. Gdy skończyłam, kierowca podszedł do mnie, klepnął mnie w tyłek, wsiadł do auta i odjechał. Mój Pan wyciągnął płyn do spryskiwacza z bagażnika i kazał mi się dokładnie umyć. Myłam się i płakałam. W tym czasie podjechały dwa dostawcze auta, ale już nie zwracałam na nich uwagi. Gdy się umyłam, Pan kazał poczekać chwilę, aż wyschnę. W tym czasie znowu musiałam stać do nich przodem, ukradkiem zakrywałam cipkę jedną ręka. Pan wyrzucił mi ubrania. Kierowcy z dostawczych, cały czas się na to patrzyli. Ubrałam się i weszłam do auta. Zobaczyłam jak jeden z kierowców podchodzi do mojego Pana.
– Myjesz kurwę przed?
– Ostrożności nigdy dość, odpowiedział Pan.
– Kończysz zaraz?
– Nie zabieram sukę na dłużej.
Pan wszedł do samochodu i kazał włożyć mi głowę między kolana.
– Czy teraz widzisz ile wysiłku kosztuje mnie twoja tresura, żebyś umiała poszanować prezent od Pana?
– Tak Panie, Twoja suka dziękuję Ci za to.
Podwiózł mnie pod miejsce skąd mnie zabrał, rozpiął rozporek
– Na koniec zrób mi loda z połykiem.
Wykonałam to, szybko doszedł. Podziękowałam i wyszłam. Nie wiedziałam, gdzie byłam.
CDN.

VN:D [1.9.22_1171]
Rating: 5.8/10 (10 votes cast)
Czy stałam się dziwką?, 5.8 out of 10 based on 10 ratings
loading...

Autor:

This author has published 1 articles so far. More info about the author is coming soon.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Uwaga! Strona dla dorosłych
Ta strona zawiera opowiadania erotyczne, oraz inne materiały w postaci odnośników do filmów, zdjęć erotycznych i jest przeznaczona tylko dla pełnoletnich. Jeżeli nie ukończyłeś 18 lat, proszę kliknij na odnośnik "Opuszczam stronę" poniżej. Klikając na odnośnik "Wchodzę do środka", oświadczasz, że masz przynajmniej 18 lat i chcesz oglądać mocne treści erotyczne w postaci filmów i zdjęć.