Opowiadania erotyczne Darmowe sex opowiadania dla dorosłych

Pracuję w biurze z czterema dziewczynami i trzema facetami, z których jeden jest naszym kierownikiem. Nasza babska przewaga polega na tym, że panowie nie mają nic do powiedzenia i trzymani są na dystans. Ja i trzy moje koleżanki jesteśmy mężatkami, a najmłodsza, Agata, oświadczyła niedawno, że i ona postanowiła wyjść za mąż. Jej narzeczony jest fajnym chłopakiem, więc bardzo się ucieszyłyśmy… Kiedy data ślubu była już wyznaczona, Agata zaprosiła nas na „babski wieczór przedślubny”. Gdy powiedziałam o tym Mojemu, uśmiechnął się kwaśno i spytał, o której wrócę. Odpowiedziałam, zgodnie z prawdą, że nie wiem i zostawiłam go w domu obrażonego na cały świat.

Agata jest drobną, niewysoką brunetką. Milutka, ciepła, zawsze pogodna i do tego bardzo ładna. Lubię ją.

Mieszka z rodzicami, ale tego wieczoru zgodzili się wyjechać na weekend, żeby nas nie krępować. W końcu babski wieczór zdarza się (teoretycznie) raz w życiu.

Agata przygotowała dużo pysznego jedzenia i oczywiście sporo alkoholu.

– Zacznijmy od tego, że wyłączymy komórki zawołała Iga.

– Jasne! – zgodziłyśmy się chórem i zerwałyśmy kontakty z naszymi mężami.

Agata postawiła na stole półmisek z kurczakami w miodzie. Agnieszka z lgą przypięły się do ginu. Ja z Baśką wybraiyśmy białe wino…Byłyśmy wszystkie w doskonałych humorach. Chciałyśmy się bawić, tańczyć, śpiewać – jednym słowem: dostałyśmy małpiego rozumu. Agata zaczęła chichotać.

Po godzinie zabawa była już na najwyższych obrotach. Stół powędrował pod ścianę, a my tańczyłyśmy na środku pokoju. Było gorąco, więc zdjęłam bluzkę. Lekko pijana Iga natychmiast rozpięła mi biustonosz. Nie miałam nic przeciw temu, by być goła, więc nie przerywając tańca, zaczęłam robić striptease. Dziewczyny ponaglały mnie i oklaskiwały każdą, zdejmowaną część garderoby… Byłam w majtkach, kiedy Baśka też zaczęła się rozbierać, a zaraz po niej Agata i Agnieszka.

– Zwariowałyście? – Iga próbowała nas powstrzymać. Bez skutku! Gorzej -teraz sama była w opałach, bo mimo protestów zdzierałyśmy z niej ciuchy. Iga ma kompleks nadwagi, ale sama jest sobie winna, ponieważ jest obżartuchem… Naga przycupnęła w fotelu, kryjąc w ramionach  wielki biust i tłuściutki brzuch.

Wy bestie! – jęczała. – Muszę się napić…

Zapominając o nagości, podeszła do stołu i zaczęła mieszać drinka.

Agata zgasiła górne światło i w półmroku, tańcząc, przytuliła się do mnie. Nasze nagie piersi przylgnęły do siebie, a ja niespodziewanie poczułam mrowienie w cipce. Nie chciałam stracić tego uczucia i objęłam Agatę. Mrowienie nasiliło się. Było takie przyjemne… Agata cmoknęła mnie w ramię, a potem, ukradkiem, zsunęła dłoń po moim brzuchu i włożyła mi ją między uda. To było miłe. Eksperymentowałyśmy już przedtem, ale tak ostentacyjnie – nigdy. Wstrzymałam oddech, żeby jej nie spłoszyć, lecz Agata wcale nie była speszona swoją nagłą odwaga. Dotknęła palcami mojej cipki i bez pardonu wepchnęła je do norki. Zakręciło mi się w głowie.

– Fajnie wam? – spytała szeptem Basia, kołysząc się obok nas w objęciach Agnieszki.

– A wam?

– Tak jak może być fajnie dwóm chwilowym lesbijkom – parsknęła Agnieszka;

W tym momencie zdałam sobie sprawę, że to prawda i że taka drobna, chwilowa perwersyjka wcale mi nie zaszkodzi. Agata była taka milutka…

– Napijmy się jeszcze – mruknęłam jej do ucha.

– Dobrze.

Nalałam wina. Stuknęłyśmy się kieliszkami…Iga drzemała na kanapie…

– Chodź! – powiedziała Agata, biorąc mnie za rękę.

Po raz pierwszy w życiu całowałam się  z dziewczyną. Myślałam, że nie potrafię, że się na to nie zdobędę, ale okazało się to łatwiejsze niż sądziłam Agata leżała pode mną na tapczanie z szeroko rozwartymi nogami, unosząc miarowo biodra i ocierając cipkę o mój łonowy wzgórek….0tworzyły się drzwi. Do sypialni wślizgnęła się Basia z Agnieszką. Wczołgały się na tapczan i wtuliły się w nas bez słowa.

– Jak sądzicie, musimy chyba zgwałcić narzeczoną – powiedziała Agnieszka.

Agata zadrżała, a ja poczułam niesamowite podniecenie. Cipę miałam mokrą i rozpaczliwie domagającą się pieszczot. Niechętnie wyplątałam się z objęć Agaty i zjechałam językiem w dół jej brzucha, aż do szorstkiego trójkąta włosów. Agnieszka z Barbarą chwyciły ją za stopy. Rozciągnęły szeroko nogi, aż cipka otworzyła swoje rozgrzane wnętrze. Włożyłam tam natychmiast dwa palce i równocześnie wessałam nabrzmiałą łechtaczkę. Tak mi podpowiedziała wyobraźnia i widziałam to kiedyś na filmie porno. Poza tym, chciałam poczuć wnętrze cudzej norki. Sprawdzić, czy reaguje tak jak moja. Czy potrafię doprowadzić ją do szału… Wywiercałam się w pochwę Agaty, szukając najczulszego miejsca. Dotykałam śliskich ścian, badając każdą fałdkę. Wiedziałam, że ,,to”jest gdzieś u góry, ale niełatwo było trafić w cel…

Poczułam na plecach pieszczotliwy dotyk. Nie wiedziałam, która z dziewczyn zaczęła mnie głaskać. Byłam skoncentrowana na wysysaniu łechtaczkowego koralika, który był już twardy jak kamyk. Pochwa Agaty rozszerzyła się, więc do dwóch palców dodałam trzeci i zanurzyłam je najgłębiej, jak mogłam. W tym momencie Agata zaczęła poruszać biodrami. Moja ręka była teraz dla niej najważniejsza. Wypuściłam więc łechtaczkę z ust i docisnęłam ją kciukiem dłoni zanurzonej w norce (podobno „to” nazywa się pistolecik)… Strzał był celny, bo Agata oddała mi się z jękiem zwiastującym nadchodzący orgazm. Uniosła biodra, na ile pozwoliły jej Agnieszka z Basią, które nadal mocno trzymały jej stopy. Rozwarta szeroko, z cipą wypełnioną moją ręką, uniosła się teraz i stężała w doskonałym uniesieniu. Drżała, a fala orgazmu rozpierała jej brzuszek, który drgał w konwulsjach. Znieruchomiałam. Norka Agaty więziła moją dłoń i dopiero po chwili mogłam ją wyjąć…

– Chodźcie tu! Chodźcie! – wezwała nas Agatka, wyciągając ramiona.

Dopadłyśmy do niej natychmiast i napalone, zaczęłyśmy się wszystkie razem całować i pieścić; Czyjeś palce wdarły się rozkosznie do mojej głodnej norki. Zamknęłam oczy i całowałam się, nie mając pojęcia z kim. Było mi błogo…

I wtedy otworzyły się drzwi. Stała w nich lga owinięta w koc. Zapaliła światło i spojrzała na nas zggrszona.

– No wiecie co? – wprowadziła. – Świnie jesteście…

Diabli wzięli nastrój, więc nie czekając na rozwój wypadków, czmychnęłam do drugiego pokoju. Zadzwoniłam po taksówkę, ubrałam się szybko i wymknęłam się cichaczem.

Mąż nie spał, kiedy weszłam do naszej sypialni. szej sypialni. Udawał, że czyta.   Wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam do łóżka. Odsunął się ostentacyjnie, ale miałam sposób, by go udobruchać.

– Kochasz swoją myszkę? – zaszczebiotałam, zdejmując z niego kołdrę. .

– Wyłączyłaś komórkę. Dlaczego? – spytał urażony.

Nie odpowiedziałam, bo miałam już w ustach jego fiutka, który grzecznie zaczal stawać na baczność. Possałam go przez chwilkę, a potem dostadłam go z ulgą dla mojej złaknionej pieszczot cipki. Z podniecenia aż bolał mnie brzuch. Marek uległ. Chwycił moje biodra, a ja zaczęłam go ujeżdżać, czując wyraziście, jak się we mnie zagłębia i atakuje wrażliwe miejsca. Orgazm narastał jak nadmuchiwany balon. Rozpierał mnie i wreszcie pękł, gdy z twardego kutasa trysnęla sperma… Opadłam na pierś męża, szczęśliwa i zaspokojona wreszcie. Zamknęłam oczy… Co mi strzeliło do glowy, żeby kochać się z Agata – pomyślałam. – Nie! To wcale nie było niemiłe ani nie miałam wyrzutów sumienia. Byłam też pewna, że kiedy opowiem o tym mężowi, będzie zachwycony… Aie i tak najiepiej jest mi z nim… co nie znaczy, że nie spróbuję jeszcze raz z Agatą… A może z Agnieszką? Ma takie śliczne cycuszki… i

Marek ułożył mnie delikatnie na brzuchu i zaczął lizać moje plecy. Czułam, że będziemy się kochać jeszcze raz.