Porwana przez wir namiętności
Promienie Słońca wpadały do wnętrza stajni, z której dobiegało radosne rżenie koni. Świeże powietrze, wlatując przez otwarte drzwi mieszało się z fetorem zwierzęcego potu. Dziewczyna o krótkich, na rudo przefarbowanych włosach leżała nago na sianie wtulona w swojego kochanka: – Mam dla Ciebie prezent, Kochanie – powiedział Darek delektując się dotykiem jej miękkich piersi.