Dwie imprezy

12/07/2014 | Autor: | Posted in Uncategorized
na potencje

Ostatnio zaczęło mi się trochę lepiej układać w życiu. Szczególnie seksualnym. Romans z Panią Ewą i Natalią kwitł, z czego byłem bardzo zadowolony. Partnerki nawzajem się uzupełniały, więc nie brakowało mi niczego. Nieraz zdarzały się nam trójkąty, ale dziewczyny były wciąż zazdrosne i wolały się zbytnio mną ze sobą nie dzielić, przynajmniej nie w tym samym czasie. Ale w pełni akceptowały sytuacje nie próbując zagarnąć mnie tylko dla siebie.

Był piątek, miałem wolne więc nie musiałem się śpieszyć ze wstawaniem. Późnym popołudniem obudził mnie SMS. Chyba wszystkie najlepsze przygody zaczynają się od SMSów. Ten był od Pani Ewy. „Dziś o 19, motel Merlin, pokój 319, bądź punktualnie, dalsze instrukcje dostaniesz na miejscu”. Uśmiechnąłem się do siebie przewidując że dzisiejszy wieczór będzie ciekawy. Choć było jeszcze dużo czasu pośpiesznie się ubrałem i zacząłem przygotowywać na wieczór. W pewnym momencie moją uwagę przykuła dziwna koperta leżąca na moim biurku. Na pewno nie była moją. Z zainteresowaniem podniosłem ją i otworzyłem. W środku znajdowało się zaproszenie na „18-stke” i krótki liścik od Natalii. „Witaj kochanie. Koleżanka poprosiła mnie o zorganizowanie swojej 18-stki. I pomyślałam że było by fantastycznie gdybyś też przyszedł. Będzie kilka koleżanek i sporo alkoholu, powinno być ciekawie. Miejsce i czas znajdziesz w zaproszeniu. Liczę na ciebie. Buziaczki. Natalia.” Spojrzałem jeszcze na zaproszenie. Znowu hotel, na szczęście inny. I na 21:00. Szkoda że tak blisko spotkania z Panią Ewą. No, ale co zrobić, przecież nie zrezygnuje, z żadnego zaproszenia.

Przez cały dzień chodziłem podekscytowany. Nie mogłem przestać myśleć o wieczorze i tym co mnie czeka, przez co na niczym nie mogłem się skoncentrować. Z jednej strony byłem podniecony z drugiej ciekawy.

W końcu zbliżała się 19. Pani Ewa nie lubi braku punktualności, ale też nie lubi jak się przychodzi za wcześnie. Dlatego równo o 19 zapukałem do drzwi wskazanego pokoju. Nikt nie odpowiedział. Nacisnąłem klamkę, było otwarte, więc wszedłem. W przedpokoju panował lekki półmrok. Wszedłem dalej. Na małym stoliku leżała karteczka, podniosłem ją i przeczytałem. „Proszę wybierz jeden z pokoi.” A więc wybrałem. Niestety pierwsze drzwi były zamknięte. Dopiero drugie dały się otworzyć. W środku znalazłem kolejną kartkę. „Witaj nieznajomy. Zaprosiłam Cię tutaj, byśmy razem mogli przeżyć ciekawą przygodę. Proszę rozbierz się i ubierz maskę. Chcę byśmy wszyscy dalej zostali nieznajomymi. A następnie zamknij swój pokój i przejdź do salonu. Pamiętaj że w każdej chwili możesz zrezygnować i wyjść. Jesteśmy tutaj by dobrze się zabawić. A więc zróbmy to. PS jeden z mężczyzn będzie moim mężem więc lepiej nie zapomnij by zachowywać się odpowiednio.” Nic z tego nie rozumiałem. Zacząłem nawet podejrzewać że pomyliłem pokoje. Ale to było niemożliwe, SMS od Pani Ewy był precyzyjny. Najdziwniejszy był fragment z „mężem”. To ewidentnie świadczyło o tym że to nie Pani Ewa. No ale może chciała mi zrobić taki „prezent” i zaprosiła do jakiejś swojej koleżanki. Tak czy owak co mi szkodzi spróbować. Rozebrałem się, po czym ubrałem przyszykowaną maskę, zakrywającą oczy i część twarzy. Zamknąłem pomieszczenie po czym udałem się w wskazane miejsce. W dużym pokoju znajdowało się ogromne łóżko i parę foteli wokół niego. Przy łóżku stał mężczyzna w podobnej do mojej masce. Klęczała przy nim jakaś kobieta i robiła mu dobrze ustami. Kobieta była zgrabna, wyglądała mniej więcej na trzydzieści lat i miała długie rude włosy. Jej głowa ruszała się szybko, co z pewnością musiało sprawiać facetowi ogromną przyjemność. Potwierdzał to jego uśmiech. Stałem przez chwile nie do końca wiedząc co się dzieje. W tym czasie kobieta bez opamiętania pochłaniała członek swojego partnera. Powoli podszedłem. Dopiero teraz mnie zauważyli. Kobieta przerwała, wstała i obróciła się w moją stronę. Miała na sobie tylko wenecką maskę, podobną do naszych tylko ładniej zdobioną, oraz seksowne buty na wysokim obcasie. Dopiero teraz mogłem ocenić jak bardzo jest zgrabna, miała duże piersi, chyba jeszcze większe niż pani Ewa, oraz ładną wygoloną szparkę. Mój członek zaczął momentalnie się podnosić. Kobieta lubieżnie się uśmiechnęła i zaczęła iść w moją stronę. Najpierw namiętnie mnie pocałowała wpychając cały swój język do moich ust. W między czasie chwyciła delikatną dłonią mój członek i zaczęła go pieścić. Po chwili uklękła, wzięła go do ust i zaczęła mocno ssać.
-Dobra w tym jest. – powiedział facet przyglądając się nam.
Kobieta patrzała na mnie z dołu. Te spojrzenie i oczy, wydały mi się znajome. W końcu do mnie dotarło. Pomimo maski rozpoznałem ją. To matka Natalii, Pani Ewa. Nie zgadzał się kolor włosów i informacja o mężu, ale to na pewno była ona. Chyba zauważyła we mnie zmianę bo wydawało mi się że się do mnie uśmiecha, ale przez maskę i mój członek w jej ustach trudno było mieć pewność. Obcy mężczyzna podszedł do nas i stanął koło mnie. Pani Ewa wzięła w dłoń jego członka i zaczęła rytmicznie nią ruszać. Po chwili zrobiła zmianę i teraz jego prącie ginęło w jej ustach, a moje było pieszczone przez jej dłoń. Byłem w wielkim szoku, ale również mnie to mocno podniecało. Po chwili przerwała i przeszła na łóżko. Uklęknęła na czworaka, wypinając w naszą stronę swój zgrabny tyłeczek.
-A więc kto pierwszy? – zapytała zalotnie.
Spojrzeliśmy na siebie.
-Proszę. – wskazałem na naszą partnerkę zapraszająco.
Facet podszedł do Pani Ewy, chwycił ją za biodra po czym zaczął powoli w nią wchodzić. Jęczała przy tym z zadowolenia. Gdy w końcu był cały, zaczął rytmicznie ruszać biodrami.
-No nie stój tam tak, podejdź tutaj. – zawołała Pani Ewa.
Podszedłem potulnie i stanąłem przed nią. Ona bez zastanowienia wzięła mój członek do ust i zaczęła go pieścić. To było niesamowite. Ta kobieta była niesamowita. W tej samej chwili obrabiało ją dwóch facetów jeden z przodu drugi z tyłu. Po kilku minutach takiej jazdy, stało się coś czego nie oczekiwałem, choć prawda była tak że niczego co się ostatnio działo nie oczekiwałem, nagle do pokoju wszedł jeszcze jeden facet. Był tak jak my nagi i w masce. Przez chwile patrzył na to co się dzieje, po czym postanowił się do nas przyłączyć. Pani Ewa obróciła się na plecy, pomachała do nowo przybyłego by podszedł do niej, po czym wzięła jego członek do ust i zaczęła go pieścić. Od razu rozłożyła też nogi zapraszając drugiego mężczyznę do swojej szparki. Ukuła mnie zazdrość że nic dla mnie nie zostało. Pani Ewa jednak nie przerywając tego co robiła ustami pomachała w moją stronę bym podszedł. Chwyciła swe piersi w ręce przysuwając je do siebie. W końcu zrozumiałem na co ma ochotę. Usiadłem okrakiem na niej i wsunąłem penisa między jej piersi. Po chwili zacząłem rytmicznie ruszać biodrami ocierając się członkiem o jej wielkie cycki. W ten sposób mama mojej przyjaciółki uprawiała seks z trzema partnerami naraz. Ale widać było że ciągle jej mało. Po paru minutach takiej zabawy postanowiła zmienić pozycje. Facetowi który był przed chwilą w jej ustach kazała usiąść na łóżku. Następnie sama na nim usiadła nabijając się na jego członek. Pa paru chwilach takiej jazdy poprosiła mnie bym wszedł w jej drugą dziurkę. Oczywiście nie mogłem jej odmówić. Już po chwili Pani Ewa miała w sobie dwa członki i bardzo musiało jej się to podobać sądząc po odgłosach rozkoszy jakie z siebie wydawała. Odgłosy jednak nie trwały długo bo po chwili trzeci facet, który jeszcze przed chwilą był w jej cipce teraz zapragną znowu być w jej ustach. Widać było że trochę się tego nie spodziewała. Jednak bez protestu go przyjęła i zaczęła ssać. Ta pozycja trwała chyba z pół godziny. Zmienialiśmy się, by każdy spróbował każdej metody. Widać było że wszystkim się podoba. W końcu nie mogłem już dłużej wytrzymać. Chciałem jeszcze, ale tego wszystkiego było już dla mnie za wiele. Wyszedłem z Pani Ewy i spuściłem się na jej wypięty tyłeczek. Po chwili zrobił podobnie facet będący pod nią. Trzeci spuścił się na jej piersi. Wszyscy wzdychnęli z zadowoleniem. Przez pewien czas wszyscy leżeli zmęczeni. W tym czasie nasza partnerka wytarła się z nasienia. Po chwili jeden z mężczyzn, wstał, podziękował za dobrą zabawę i wyszedł. Też chciałem wyjść, ale Pani Ewa dyskretnie mnie przytrzymała. Zrozumiałem że chce żebym został do końca. Leżałem więc wygodnie. Gdy nasza partnerka odpoczęła pochyliła się nad mną i wzięła mój członek do ust. Byłem już wycieńczony ostrą zabawą, ale mama mojej przyjaciółki znała się na tym co robiła, więc była to przyjemna i relaksująca pieszczota. Facet który został poza mną, również się sie napalił na nasz widok, podszedł więc i podstawił swój członek blisko głowy Pani Ewy. Przez co przestała ona pieścić mnie i wzięła go do ust, mnie w tym czasie delikatnie masowała dłonią. Widać jednak było że jemu nie robi tak powoli jak mi przed chwilą, widocznie chciała żeby szybko się spuścił. Co oczywiście się stało. Pani Ewa wypluła jego nasienie, ale nie było go za wiele, poczym wróciła do pieszczenia mnie. W tym czasie facet miał już dość, wyszedł z pokoju. Niebawem można było usłyszeć jak zamyka za sobą drzwi wyjściowe. Na co kobieta opadła ze zmęczeniem na łóżko.
-Było ostro. – powiedziała po chwili. Było widać że jest wykończona. – Chwile odpocznę i tobie też dam dojść.
-Nie trzeba Pani Ewo. Było bosko. Zresztą muszę już iść jestem jeszcze gdzieś umówiony.
-Pewnie z Natalią. – domyśliła się – Ale po tym tutaj to już nic z nią ciekawego nie zrobisz. – Na usta kobiety zawędrował złośliwy uśmieszek.
Odpowiedziałem tylko uśmiechem, bo miałem przeczucie że to jeszcze nie koniec atrakcji na dzisiaj dla mnie. Ogarnąłem się ubrałem, pożegnałem z Panią Ewą serią namiętnych pocałunków, po czym wyszedłem.
Zabawy z mamą Natalii trwały na tyle długo że byłem prawie spóźniony na 18tke. Gdy w końcu dotarłem w odpowiednie miejsce i stanąłem pod drzwiami, zdziwiło mnie że jest strasznie cicho jak na imprezę. Zapukałem, jednak nikt nie otworzył. Obawiając się że przyszedłem za późno chwyciłem za klamkę. Było otwarte więc wszedłem do środka. Niestety nikogo nie było, zacząłem podejrzewać że może pomyliłem pokoje, jednak i tym razem zaproszenie nie dawało żadnych wątpliwości. W końcu zauważyłem kolejny liścik. Oczywiście również był od Natalii.
„Przygotowałam na tą imprezę coś ciekawego i mam nadzieje że przyłączysz się do mojego planu. Solenizantka, Dagmara, jest jeszcze dziewicą, dodatkowo jest strasznie nieśmiała, dlatego postanowiłam zaprosić żigolaka, w którego wcielisz się ty. Na łóżku leżą ubrania. Wczuj się w rolę, a myślę że i Ola również się do nas przyłączą. Czekamy w pokoju 418. Buziaczki. Natalia.”
No tak, takiego numeru mogłem się po niej spodziewać – pomyślałem – ale w sumie brzmi ciekawie. Wcześniej Mamusia ja i dwóch facetów, teraz córeczka ja i jeszcze dwie koleżanki.
Spojrzałem na przygotowane ubrania. Czarna koszula na to grafitowa marynarka i odpowiednie spodnie. Elegancko nie ma co. Nie zastanawiając się dłużej zacząłem się przebierać. Gdy wszystko było już gotowe, zamknąłem pokój i poszedłem do dziewczyn.
Otworzyła mi oczywiście Natalia, gdy się upieniła że nikt nie patrzy pocałowała mnie namiętnie po czym pociągnęła za sobą do pokoju. Dziewczyny od jakiegoś czasu już imprezowały. Muzyka leciała głośno, lecz nie na tyle by któryś ze sąsiadów mógłby się skarżyć. Każda miała drinka i widać było że już parę wypiły.
-Oto nasz kolejny gość – Zaczęła Natalia – Żeby nie było tak babsko zaprosiłam męskie towarzystwo. Ten pan zrobi dla nas wszystko co będziemy chciały. – mrugnęła znacząco do dziewczyn. Po czym pchnęła mnie w ich stronę. – Oto nasza solenizantka – wskazała drobną szczupłą brunetkę – A to Ola – pokazała drugą koleżankę. Miała ogniście rude włosy, wysportowane ciało i znacznie mniejsze piersi od swoich koleżanek. Przywitałem się z dwiema dziewczynami, po czym usiadłem między nimi. Po chwili już stał przy mnie drink. Wypiłem go jednym duszkiem, z jednej strony dla tego że chciało mi się pić po zabawie z Panią Ewą, z drugiej żeby szybciej wprawić się w odpowiedni nastrój. Długo nie musiałem czekać i już następny.
-A więc co chcecie robić dziewczyny? – zapytałem kładąc delikatnie ręce na kolanach Dagmary i Oli, lekko je gładząc. Tak jak myślałem solenizantka lekko się wzdrygnęła, lecz nic nie powiedziała, drugiej dziewczynie chyba się to spodobało.
-Mam pomysł! – odezwała się szybko Natalia, widać że tylko czekała na okazje. – Zagramy w kości.
-W kości? – zdziwiły się koleżanki.
-Tak. Ale to nie są takie zwykłe kości. Zobaczycie. -Natalia przesunęła stolik i położyła na ziemi cztery poduszki – Siadajcie.
Wszyscy siedliśmy na przyszykowanych miejscach z zaciekawieniem czekając co ta dziewczyna znowu wymyśliła. Naprzeciw mnie siedziała solenizantka, po lewej miałem Natalie, a po prawej stronie Ole.
-To proste – zaczęła Natalia wyjmując kolorowe kości z pudełka leżącego na stoliku. – Są trzy kości, które mówiąc „co”, „czym” i „komu” będziemy coś robić. Wystarczy rzucić, a kości zdecydują za nas. Zobaczycie to prosta i fajna zabawa. Zaczynaj. – powiedziała podając mi kości. Rzuciłem więc.
-„Piersi”, „ręce”, „prawo” – przeczytała z kości – To znaczy że dotykasz rękoma piersi osoby po prawej. Jeśli nie chce się, lub nie można zrobić tego co mówią kości trzeba coś z siebie zdjąć.
Obróciłem się w stronę Oli, uśmiechnąłem miło. Widać że dziewczyna się trochę krępuje, ale kiwnęła potakująco głową. Położyłem dłonie na jej piersiach. Były co prawda niewielkie, ale i tak przyjemne w dotyku, szkoda tylko że przez materiał. Chwile się nimi pobawiłem. Oli się chyba podobało, bo raz cichutko zamruczała. Ciągle się krępowała, jednak nieco się rozluźniła.
-Teraz moja kolej. – Przerwała nam Natalia, po czym również rzuciła kośćmi. – „Usta”, „Usta”, „przód”. Czyli muszę pocałować w usta osobę przede mną.
-Czy dziewczyna z dziewczyną też musi się bawić? – zapytała Ola, której pieszczota miała dotyczyć.
-Nie musi jeśli woli coś zdjąć. Ale ja chcę spróbować.
Ola widać nie chciała sprzeciwiać się swojej przyjaciółce więc również się zgodziła. Obie nachyliły się nad stolikiem i namiętnie, lecz krótko, pocałowały się.
-Teraz czas na Mare. – Natalia podała kości solenizantce.
Dziewczyna, najbardziej ze wszystkich zestresowana, rzuciła kośćmi. Wypadły „usta”, „dłonie”, „przód”.
-Możesz na przykład dać mu do possania swoje palce. – Zaproponowała Natalia, widząc że dziewczyna nie wie co zrobić.
-To ja może lepiej coś zdejmę. – Odpowiedziała, rumieniąc się jak burak, po czym zdjęła swoją bluzkę. Odsłaniając swoje zgrabne ciało, przynajmniej tą górną część oraz piersi, chociaż ciągle były zakryte przez biały staniczek. Miała średniej wielkości biust, większy od Oli, ale nie tak duży jak Natalii, jednak wyglądał na bardzo jędrny. Dziewczyna ciągle się krępowała, więc wzięła łyk drinka na odwagę. I podała kości dalej. Po rzucie Oli kości pokazały „pośladki”, „dłonie” i „lewo”, więc wypadło na mnie. Widać było że dziewczyna jest zadowolona z takiego rzutu chociaż chyba spodziewała się czegoś więcej. W przeciwieństwie do Natalii która chyba była zazdrosna. Miło uśmiechnąłem się do Olki która zaczęła dotykać mój tyłek, niestety tylko przez spodnie. Po chwili jednak musiała przestać. Podała mi więc kości i usiadła również popijając swojego drinka. Przyszła kolej na mnie. Wykonałem kolejny rzut. Tym razem wypadło „pochwa/członek”, „dłoń”, „lewo”. Natalia nie kryła zadowolenia z takiego rzutu. Nie czekając na zaproszenie wsunąłem rękę pod jej sukienkę, a potem w majtki i zacząłem dotykać jej muszelki. Chwile pocierałem jej płatki i guziczek, jednak było to zbędne bo już była odpowiednio wilgotna, zagłębiłem więc palec w jej wnętrzu i chwile poruszałem. Moja ofiara zaczęła cicho jęczeć, a jej koleżanki przyglądały się nam z fascynacją. Nie chciałem jednak doprowadzać jej zbyt szybko więc przerwałem. Co spotkało się z niezadowoleniem wszystkich dziewczyn. Bez słowa polizałem jeszcze palce wilgotne od jej soczków i podałem kości dalej. Gdy Natalia trochę doszła do siebie wykonała rzut. Tym razem wyszło „nogi”, „usta”, „Ty”. Czego oczywiście nie dało się wykonać więc bez słowa zdjęła swoją bluzkę i podała kości dalej. Już dwie dziewczyny siedziały z odsłoniętymi stanikami. Następnie przyszła kolej na Dagmarę. Wykonała rzut i wypadły „usta”, „dowolne”, „dowolne”.
-A więc musisz popieścić usta dowolnej osoby dowolną częścią swojego ciała – skomentowała Natalia. Solenizantka nie była jednak jeszcze na to gotowa, o czym świadczył mocny rumieniec. Zdjęła więc swoją spódniczkę, wzięła kolejny spory łyk i podała kości dalej. A więc została w samej bieliźnie. Przyszła kolej na rudowłosą. Po jej rzucie wypadły „piersi”, „pochwa/członek”, „prawo”. Dziewczyna nawet się nie zastanawiała, od razu zdjęła bluzkę pokazując swój koronkowy stanik. Chyba po prostu zazdrościła koleżanką że one już się przede mną wdzięczyły swoimi ciałami, a ona ciągle była w ubraniu. Znowu przyszła kolej na mnie. Mi kości pokazały: „pośladki”, „dowolne”, „ty”. Zaśmiałem się tylko i zacząłem rozpinać swoją koszule. Dziewczyny w skupieniu mi się przyglądały, najbardziej chyba Dagmara. Gdy odrzuciłem zbędne ubranie na bok podałem kości dalej. Natalii wypadły „piersi”, „usta”, „dowolne”. Widać było przez chwile że waha się czy całować biust którejś ze swoich koleżanek, czy może mnie, albo po prostu pozbyć się spódniczki. Koniec końców postanowiła zająć się mną. Na jej szczęście byłem już bez koszuli więc zaczęła lizać moje sutki które od razu stwardniały. Kolejny raz byliśmy w centrum zainteresowania. Przyznam że zarówno pieszczota jak i uwaga widowni bardzo mi się podobały. Po chwili przekazała dalej kości. Solenizantce tym razem wypadły „usta”, „dowolne”, „przód”.
-Widać mam dzisiaj szczęście. – skomentowałem z uśmiechem.
Dziewczyna przez chwile się zastanawiała, zdejmować powoli nie miała co, a alkohol chyba zaczął już działać więc zdecydowała się mnie pocałować. Pocałunek był spokojny jednak bardzo przyjemny, chyba zaczęła się rozluźniać. W końcu usiadła z zadowoleniem na twarzy i podała kości dalej. Zauważyłem że Natalia również była zadowolona z pocałunku, w przeciwieństwie do Olki. Widać moja dziewczyna o Dagmarę nie była zazdrosna, jej celem było chyba żeby solenizantkę poniosła namiętność, jednak Ole traktowała chyba jako rywalkę. Wracając jednak do gry zauważyłem że dziewczynie po mojej prawej wypadły „nogi”, „pochwa/członek”, „Ty”. Ola patrzyła tylko na jedną kość, określającą osobę i od razu zaczęła zdejmować spódniczkę. Zostając tylko w koronkowej bieliźnie. Podała kości dalej, patrząc z satysfakcją na Natalie. „Oho chyba się coś zaczyna” pomyślałem i rzuciłem. Wypadły: „piersi”, „dłonie”, „przód”. Spojrzałem na Mare, widać że się krępowała, ale przytaknęła. Podszedłem i usiadłem koło niej. Położyłem swoje dłonie na jej piersiach, na co ona się lekko wzdrygnęła, zacząłem je delikatnie ugniatać. Tak jak się spodziewałem były bardzo jędrne. Dziewczynie się chyba podobało bo aż przymknęła oczy i zaczęła cichutko mruczeć, tak cicho że raczej koleżanki jej nie słyszały. Natalia nie czekając na to aż skończę wzięła kości i rzuciła. Nawet nie wiem co jej wypadło bo ona od razu zaczęła zdejmować spódniczkę. Widać chyba przyjaciółki zaczęły ze sobą już mocno konkurować. Obecnie wszystkie były w samej bieliźnie. W momencie gdy Natalia usiadła, ja również skończyłem z Dagmarą. Dziewczyna w podziękowaniu uśmiechnęła się. Chwyciła kości i rzuciła. Kości pokazały „piersi”, „usta” i „dowolne”. Myślałem że dziewczyna będzie się wahać między całowaniem kogoś piersi, a zdjęciem stanika. Jednak tak się nie stało. Podeszła do mnie, usiadła i zaczęła całować lizać i ssać moje sutki. Oczywiście już po chwili mocno stwardniały, co ona skomentowała uśmiechem. Zaczynało się robić… ekscytująco, kolejna bardzo miła pieszczota. Pozostałe dziewczyny na nas nie patrzały. Ola podobnie jak Natalia, również nie czekała aż jej koleżanka skończy. Rzuciła kośćmi. Już chciała rozpinać stanik jednak na kościach wypadły „usta”, „usta”, „lewo”. Choć najwidoczniej rywalizowała z Natalią o to kto pokaże się mi nago pierwszy, postanowiła jednak pocałować mnie. Nachyliliśmy się ku sobie i już po chwili namiętnie całowaliśmy. Nagle poczułem w swoich ustach jej język, co mnie w sumie nawet nie zaskoczyło. Natalia przerwała nam pochrząkiwaniem.
-Gramy dalej czy nie? – odpowiedzieliśmy jej uśmiechem.
W moim rzucie na dwóch kościach wypadły dowolne części ciała, a na trzeciej ty. Więc zdjąłem swoje spodnie. Wszyscy byli już tylko w bieliźnie, chociaż w przeciwieństwie do dziewczyn mi została już tylko jedna część garderoby. Przyszła kolej na Natalie. Jej kości pokazały „pochwa/członek”, „pochwa/członek”, „dowolna”. Miała więc pierwszą okazję do mocniejszej zabawy, jednak bez zastanowienia zdjęła stanik uwalniając swoje duże piersi. Spojrzała tylko z triumfem na rudowłosą i podała kości dalej. Solenizantka rzuciła, widać że bardzo liczyła na dobry wynik. Los jej chyba bardzo nie zawiódł bo mogła swoimi ustami zrobić mi dowolną pieszczotę. Ochoczo podeszła do mnie i tak jak się spodziewałem zaczęła mnie całować. Tym razem to ja wsunąłem język do ust partnerki. Zaskoczyło ją to, ale nie protestowała. Olce się spieszyło więc znowu nie czekała aż skończymy. Jej wynikiem były „piersi”, „usta”, „dowolny”. Już myślałem że trzeci raz tego wieczoru zaznam pieszczoty lizania moich sutków i to za każdym razem z inną dziewczyną, jednak Ola postanowiła nie być gorsza od Natalii i również zrzuciła stanik. Jej piersi były wyraźnie najmniejsze lecz dumnie sterczały co wyglądało bardzo zachęcająco. No i znowu przyszła kolej na mnie. Kości kazały popieścić usta Natalii dłońmi. Widać było że Mara była zawiedziona że kolejna pieszczota nie trafiła na nią. No cóż, kości zawsze mają racje. Polizałem swoje dwa palce, wskazujący i środkowy, po czym wsunąłem je do ust dziewczyny. Zacząłem powoli ruszać w przód i w tył tak jakbym to robił członkiem. Natalia umiejętnie ssała i bawiła się języczkiem. Pozostałe dziewczyny patrzyły z fascynacją. Był to bardziej pokaz dla nich niż pieszczota dla nas. Po chwili skończyliśmy i przyszła kolej na rzut mojej dziewczyny. Wypadły jej, „piersi”, „usta” i „dowolna”. Bez zastanowienia podeszła do Oli i zaczęła ssać jej sutki. Widać dziewczyny przestały ze sobą rywalizować i zaczęły dobrze się bawić. No i obu się to najwidoczniej podobało. Tym razem Dagmara okazała się tą niecierpliwą bo nim dziewczyny skończyły, już rzuciła kośćmi. Wyszło że powinna popieścić ustami nogi Natalii. Chyba się nawet nad tym zastanawiała, chciała chyba ponieść się zabawie, jednak zamiast tego również zdjęła stanik pokazując nam swoje piersi. Świadczyło to o tym że kompletnie wyzbyła się krępacji. Pochwaliłem jej biust dłuższym „gapieniem się” i uśmiechem, co najwidoczniej musiało jej się spodobać. Tym sposobem wszyscy byliśmy już w samych majtkach. Gdy dziewczyny w końcu skończyły, Ola wykonała swój rzut. Na dwóch kościach miała, „pochwa/członek”, a na trzecia wskazywała solenizantkę. No i znowu było widać że się zastanawiała czy nie iść na żywioł. Wszyscy się już wystarczająco rozluźnili, gównie dzięki drinkom, i byli gotowi na szaloną zabawę. Dziewczyna jednak postanowiła rozebrać się do końca. Odrzuciła więc swoje stringi ukazując rudy meszek na wzgórku łonowym i usiadła na swoim miejscu. Zaimponowała tym gestem wszystkim, szczególnie mnie. Przyznam się że bardzo mi się podobało to co widziałem, a wręcz podnieciło czego dowodem był rosnący w moich bokserkach penis. Miała bardzo zgrabne ciało, jak się później dowiedziałem to dzięki temu że była gimnastyczką. Zapatrzyłem się trochę na nią, jednak dłużej nie mogłem przeciągać więc wykonałem rzut. Jako że jedna z kości znowu pokazała „Ty” postanowiłem się odwdzięczyć Oli za piękny widok jaki mi dała i również zdjąłem ostatnią cześć swojej garderoby. Jako że mój członek stał już na baczność, widok bardzo spodobał się pozostałym dziewczyną, szczególnie Mara patrzyła zafascynowana. Podałem więc kości dalej. Natalii wypadły „pochwa/członek”, „usta”, „dowolna”. Spojrzała się w moją stronę z uśmiechem.
-Ja to mam jednak szczęście.
Nachyliła się nad moim sterczącym członkiem. Najpierw poczułem jej ciepły oddech, chwile potem jej język na czubku, by już po chwili doznać jak jej usta ściśle przylegają do mojego członka i schodzą w dół. Gdy w końcu miała go już całego w ustach zaczęła delikatnie ssać i ruszać językiem, by po chwili zacząć go powoli wyjmować ze swoich ust, ciągle mocno oplatając ustami. Czynność powtórzyła jeszcze dwa razy. Pozostałe koleżanki znowu przyglądały nam się, widać było że podnieca je to tak samo jak nas. Gdy w końcu Natalia skończyła przyszła kolej na Dagmarę. Jej wypadły podobne symbole tylko w trochę innej kolejności, więc to ja jej miałem zrobić dobrze ustami.
-Jaka szkoda że ciągle masz majtki – skomentowała Olka, choć było widać że wcale nie było jej szkoda, w przeciwieństwie do solenizantki, która była bardzo zawiedziona – Trudno może następnym razem ci się trafi.
-To nic. – Odpowiedziałem szybko. – jakoś dam sobie z tym rade. Podejdź. – Położyłem się na plecach i czekałem aż dziewczyna podejdzie – usiądź okrakiem na mojej twarzy. – wykonała polecenie, starając się nie usiąść na mnie za mocno. Ja odsunąłem materiał jej majtek tak by mieć dostęp do jej broszki. Była kompletnie wygolona, co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Najpierw polizałem z zewnątrz, na co moja partnerka jęknęła rozkosznie. O dziwo poczułem że jest bardzo wilgotna, a więc aż tak ją to podniecało. Zabrałem się więc do lizania, ssania oraz penetrowania jej szparki językiem, co jej się bardzo podobało sądząc po jękach i ruchach jej ciała. Słyszałem że ktoś rzucił kośćmi, więc ruda nie mogła się doczekać aż skończmy. Po chwili poczułem na swoim członku kogoś usta. Domyśliłem się że to Olce się poszczęściło. Nie była w tym aż tak dobra jak Natalia, jednak nie miałem co narzekać i tak było wyśmienicie. Szczególnie podniecające było to że ja pieściłem oralnie jedną koleżankę, a druga pieściła mnie. jednak wszystko co dobre szybko się kończy, nie chcieliśmy się jeszcze doprowadzać do orgazmu więc zabawa musiała być przerwana. Gdy wróciliśmy na miejsca zaczęliśmy grać dalej. Mi niestety wypadło coś czego nie mogłem wykonać, a że już nie miałem nic do zdejmowania, moja tura przepadła. Natalia i Dagmara poświęciły swoje by również się rozebrać, chociaż ich rzuty też były ciekawe. Tym sposobem wszyscy byliśmy już nadzy, podpici, oraz mocno podnieceni.
-Może trochę zmienimy zasady. – Zaproponowała Natalia. – Teraz wpierw wszyscy rzucą, a potem w miarę możliwości wykonamy nasze zadania wszyscy naraz.
Zgodziliśmy się ochoczo. Pierwsza seria wypadła ciekawie chociaż niefortunnie dla solenizantki, która niestety nie mogła zrealizować poleceń. Nam kości ułożyły się tak że Natalia miała pieścić ustami szparkę Oli, Ola dłońmi jej piersi, a ja wejść w muszelkę swojej dziewczyny. Natalia położyła się więc na ziemi pozwalając bym wszedł w nią, Rudzielec przykucnął nad jej twarzą pozwalając się lizać, równocześnie miętosząc jej piersi. A solenizantka mogła się nam tylko przyglądać. Po kilku chwila wszyscy zaczęliśmy pojękiwać z rozkoszy, chociaż co do Natalii nie mogę mieć pewności bo jej usta były skutecznie zablokowane, jednak było to raczej pewne. Po kilku minutach takiej zabawy w końcu przerwaliśmy, bo nikt nie chciał jeszcze kończyć, przynajmniej nie bez Mary. Gdy chwile odpoczęliśmy, ochłonęliśmy no i wypiliśmy, wróciliśmy do gry. Kolejne rzuty zaproponowały nam by Ola całowała się z Natalią, Ja miałem popieścić pośladki dowolnej osoby ustami, Mara miała być pieszczona ustami przez dowolną osobę, a Natalia mogła wybierać co tylko chciała. Uzgodniliśmy więc że dwie dziewczyny się całowały, a ja całowałem i lizałem zgrabny tyłeczek solenizantki. Były to przyjemne pieszczoty, ale nie tak podniecające jak poprzednio więc szybko postanowiliśmy wykonać nowe rzuty. Tym razem złożyło się tak że każdy miał pieścić inną osobę ustami i samemu być pieszczonym przez kogoś jeszcze innego. Ułożyliśmy się więc w krąg. Dagmara pieściła ustami mnie, ja Olkę, Olka Natalie, a Natalia Dagmarę. Tym sposobem każda z dziewczyn tego wieczora robiła mi dobrze ustami. Zaczęliśmy wszyscy naraz. Mara widać robiła to pierwszy raz bo nie wychodziło jej to tak dobrze jak Olce, a do Natalii nawet nie będę porównywał. Nie zmienia to faktu że bardzo mi się pieszczota podobała. Można powiedzieć że była dziewicą pod tym względem i pod innymi względami też jak się potem okazało. Ja oczywiście też nie próżnowałem. Starałem się rudej dać jak najwięcej rozkoszy się da. Jej soczki dosłownie z niej wypływały, więc z lubością lizałem i ssałem jej szparkę. Pewności nie mam, ale chyba jej się podobało. Po kilku chwilach zaczęły się pojękiwania, widać wszyscy starali się jak tylko mogli i im to jak najbardziej wychodziło. Mimo zerowego doświadczenia solenizantka była jednak dobra w te klocki i z lekkim doświadczeniem będzie na pewno lepsza od Olki, może nie aż tak dobra jak Natalia, ale jednak. Po kolejnych minutach wszyscy byliśmy blisko orgazmu, dwie dziewczyny to już chyba nawet zaczęły szczytować. Trudno było, ale jednak trzeba było przerwać. Mara i Natalia szybko wykonały kolejne rzuty, nie mogąc się chyba doczekać kolejnej akcji. Ja nie chciałem czekać. Gdy Olka nachyliła się nad stolikiem by podnieść kości, rozkosznie wypięła tyłeczek w moją stronę. Korzystając z okazji, podszedłem do niej o tyłu i wsunąłem się w jej szparkę jednym szybkim ruchem. Nie było z tym najmniejszego problemu, ponieważ oboje byliśmy tak mocno podnieceni. Dziewczyna jęknęła, chyba bardziej z zaskoczenia niż podniecenia. Jednak nic nie powiedziała, wypięła tylko jeszcze bardziej tyłeczek i oparła się o stolik. Zacząłem powoli ruszać biodrami wchodząc i wychodząc z jej wilgotnej muszelki. Cały wieczór miałem ochotę na tego rudzielca.
-Hej oszukujecie! – oburzyła się Natalia.
-Zazdrościsz? – odpowiedziała Ola cichutko pojękując.
-A żebyś wiedziała. – Jakimś cudem przecisnęła się i usiadła między nogami swojej koleżanki, którą ja właśnie posuwałem od tyłu, i zaczęła lizać moje jądra. Ta pieszczota spodobała mi się więc w nagrodę co jakiś czas wychodziłem z Olki i wsuwałem się w usta Natalii, by po kilku ruchach z powrotem wrócić do rudzielca. Solenizantka przyglądała nam się z zainteresowaniem, jednak była zbyt nieśmiała by się tak po prostu przyłączyć. Położyłem dłoń na jej piersiach i zacząłem pieścić. Oczywiście nawet nie spróbowała mnie powstrzymać, a jedynie przyjmowała pieszczotę z zadowoleniem. Po chwili zbliżyła się do mnie na tyle byśmy mogli się całować. Zatonęliśmy więc w namiętnym pocałunku. Nie przerywałem oczywiście pieścić jej piersi, a tym bardziej posuwać cipki Oli i ust swojej dziewczyny. Po paru minutach takiej zabawy, gdy wszyscy byliśmy już mocno napaleni przerwałem nagle.
-Dziewczyny ładnie to tak się bawić, a solenizantka musi stać zaniedbywana przez gości.
Niechętnie przyznały mi racje, a Dagmara zaczęła czerwienić się jak burak. Chwyciłem ją za rękę i podszedłem z nią do kanapy. Miała idealną wysokość więc posadziłem partnerkę, a sam uklęknąłem. zbliżyłem się do niej i zacząłem namiętnie całować. Pozostałe dwie dziewczyny usiadły koło nas i zaczęły się nam przyglądać, ale nie przeszkadzały. Najpierw dotknąłem jej muszelki, była niesamowicie wilgotna i gotowa. Chwile pobawiłem się jej płatkami, ale nie zgłębiałem palców w jej wnętrze. Przez pocałunki wyrywały się jej cichutkie pojękiwania. Powoli zbliżyłem swój członek, który był ciągle mocno wyprężony i mocno wilgotny od soków jej koleżanek. Wsunąłem się odrobinę do jej wnętrza, przez co dziewczyna przerwała pocałunek i głośno jęknęła. Gdy z wyczuciem coraz bardziej się zagłębiałem solenizantka mocno objęła mnie swoimi ramionami. Koleżanki przyglądały nam się z zaciekawieniem i fascynacją. Ja nie przestawałem się zagłębiać w moją partnerkę dopóki nie natrafiłem na lekki opór. Spojrzałem wtedy jej w oczy, widać było że zarówno boi się tak samo jak jest podniecona. Zdecydowanym i mocnym ruchem wszedłem głębiej. Mara chciała jęknąć z bólu i uciec ode mnie, jednak jej na to nie pozwoliłem. Jęk zamknąłem w ustach namiętnym pocałunkiem, a ucieczkę powstrzymałem przytrzymując jej ciało. Gdy w końcu wszedłem w nią cały zacząłem powoli i delikatnie się w niej poruszać. Cały czas całowaliśmy się, a przez jej ciało przechodziły dreszcze zarówno rozkoszy jak i bólu. Z kolejnymi minutami, ciało Dagmary zaczęło się rozluźniać. Ból ustępował miejscu czystej rozkoszy. Przerwałem więc pocałunek i spojrzałem w jej oczy, były cudownie rozmarzone. Nie przerwałem swoich ruchów, ale starałem się być jak najbardziej się da delikatny. Dagmara rozkosznie pojękiwała, widać było że ból już całkowicie minął, a teraz delektowała się nowym rodzajem odczuć. Nagle z boku dobiegły nas dziwne odgłosy. Oboje obejrzeliśmy w się w ich stronę. Okazało się że dziewczyny bardzo podnieciło nasze przedstawienie i nie chcąc czekać aż skończymy, zajęły się sobą. Moja dziewczyna całowała się ze swoją koleżanką jednocześnie zanurzając palce w jej muszelce. Patrzeliśmy z Dagmarą na tą scenę, nie przerywając swojej zabawy. Mnie to bardzo podniecało jednak moja partnerka miała chyba mieszane uczucia na ten temat, pomimo wszystkiego w czym brała dzisiaj udział. Dziewczyny w końcu przerwały swoją zabawę i widząc nasze zainteresowanie podeszły do nas. Natalia nachyliła się nad solenizantką i pocałowała ją namiętnie. Mara próbowała znowu uciec, jednak jej na to nie pozwoliliśmy. Po chwili jednak chyba jej się to spodobało bo w pełni poddała się Natalii. Zwolniłem swoje ruchy, by moja partnerka mogła skupić się na nowych przyjemnościach jakie zaznawała od mojej dziewczyny. Początkowo Ola tylko nam się przyglądała. Jednak już po chwili znalazła okazję by się przyłączyć. Jako że Dagmara leżała na sofie, ja klęczałem przy niej na podłodze, a Natalia całując swoją przyjaciółkę musiała uklęknąć na czworaka na sofie, w ten sposób rozkosznie wypięła swój zgrabny tyłeczek w stronę Oli. Co ta niechybnie wykorzystała. Rozszerzyła nogi mojej dziewczyny, położyła poduszkę między nimi po czym wygodnie się na niej ułożyła mając idealny dostęp do cipki koleżanki, od razu zaczynając ją lizać i ssać. Natalii oczywiście bardzo się to spodobało. W ten sposób znowu wszyscy byli zajęci, dawaniem lub przyjmowaniem rozkoszy. Nagle Mara odsunęła od siebie Natalię i zaczęła głośno jęczeć. Poczułem mocne skurcze jej muszelki, a jej ciało wygięło się w pałąk. W ten sposób solenizantka przeżyła swój pierwszy prawdziwy orgazm. Ja jeszcze nie doszedłem, ale zatrzymałem się by dać dziewczynie czas. Po chwili ciało mojej partnerki zaczęło się rozluźniać, a oddech zwalniać.
-Teraz moja kolej! – zawołała szybko Ola by Natalia jej nie wyprzedziła.
-Dobrze. Połóż się.
Powoli wyszedłem z wnętrza Dagmary i podszedłem do jej koleżanki. Bez słowa mocno i szybko wsunąłem się do jej wnętrza. Ciągle była wilgotna, więc nie było z tym najmniejszego problemu. Rudzielec od razu zaczął jęczeć z rozkoszy, widać niewiele już jej brakowało. Pomimo tego że lubię duże biusty, a ona miała bardzo malutki, strasznie nakręcała mnie myśl o pieszczeniu jej piersi. Dlatego nachyliłem się i zacząłem jeden sutek ssać, a drugim bawić się dłonią. Wywołało to kolejne fale jęków wydobywające się z mojej partnerki. Natalia również się do nas dołączyła, zaczęła namiętnie całować swoją koleżankę. Olka niestety przestała jęczeć z powodu zablokowanych ust, jednak widok jaki miałem przed oczami był wystarczającą rekompensatą. Dagmara chyba już doszła do siebie, bo zaczęła się nam przyglądać. Co prawda nie było widać, po niej, chęci przyłączenia się, jednak jej mina sugerowała że podoba się jej to co widzi. Nagle kolejna moja partnerka rozpoczęła przeżywać swój orgazm. Szarpnęła się mocno, zaczęła wić pod nami. Tym razem jednak Natalia nie dała się odepchnąć i przez cały ten czas wpychała język do ust Oli. Niestety spowodowało to że żaden jęk rozkoszy nie wydobył się podczas tego orgazmu, a jedynie stłumione dźwięki. Miałem trochę za złe swojej dziewczynie że pozbawiła mnie tej przyjemności. Uwielbiałem gdy dziewczyna była głośna podczas szczytowania. I z pewnością słysząc tego rudzielca, na którego cały wieczór miałem taką ogromną ochotę, ja również bym szczytował, a tak zabrakło mi trochę. Pewnie Natalia zdawała sobie z tego sprawę i jej działanie było celowe. Już po chwili leżała koło przyjaciółki czekając na mnie. Oczywiście nie pozwoliłem jej długo czekać. Od razu zacząłem szybko i mocno poruszać się w jej wnętrzu. Po tych wszystkich muszelkach i tak długiej zabawie mój członek był już twardy jak kamień, wręcz myślałem że zaraz eksploduje. Z doświadczenia wiedziałem że Natalia też zaraz nie wytrzyma, dlatego nawet na chwile się nie zatrzymywałem. Dagmara ciągle się tylko przyglądała, ale Ola już na tyle odpoczęła że chciała się przyłączyć. Natalia jej jednak na to nie pozwoliła, na co ruda zareagowała sporym niezadowoleniem. W końcu nadszedł orgazm, zarówno mój jak i mojej partnerki. Natalia wręcz krzyczał z rozkoszy, wiedziała co lubię, gdy jej ciało wstrząsały dreszcze. Dodatkowo gdy poczuła że dochodzę razem z nią i zalewam jej wnętrze spermą, orgazm dziewczyny spotęgował się jeszcze bardziej. Kontynuowaliśmy jeszcze przez chwilę, a dziewczyny przyglądały nam się z fascynacją. Po wszystkim padłem wycieńczony. Obok mnie leżała moja dziewczyna również z trudem łapiąc powietrze. Po chwili poczułem na sobie czyjeś usta, to była Olka. Pocałunek był namiętny, lecz nie agresywny, wręcz relaksacyjny, niczym masaż po ciężkim dniu pracy. Po chwili dodatkowo poczułem na swym wciąż sterczącym członku delikatne usta. Myślałem że to Natalia już odpoczęła i nie chciała być gorsza od koleżanki. Jednak się myliłem, bo to właśnie „nieśmiała” solenizantka, delikatnie lizała, całowała i ssała mój członek. Bardzo mnie to zaskoczyło, jednak nie protestowałem. Te pieszczoty, podobnie jak pocałunki rudzielca, były delikatne i relaksujące. Dziewczyny najwidoczniej odwdzięczały mi się za udany wieczór.
-I co myślicie o moim chłopaku? – przerwała sielankę Natalia z szelmowskim uśmiechem.
-Jak to „chłopaku”? Przecież mówiłaś że jest… – zdziwiła się Olka, w czasie gdy Dagmara czerwieniła się jak burak.
-Wiem co mówiłam. To był podstęp. Inaczej byście się na to nie zgodziły.
Dziewczyny spojrzały się na mnie ze zdziwieniem, oczekując jak zareaguje na te słowa. Przytaknąłem z uśmiechem.
-Ale dlaczego?… Chciałaś się nim dzielić?… nie jesteś zazdrosna? – ruda sama nie wiedziała co powiedzieć.
-Nie, nie jestem. Od samego początku mieliśmy taki układ, że o ile nie będzie zaniedbywać mnie i moich potrzeb, będę mu pozwalała na różne ciekawe rzeczy. Szczególnie jeśli też będę w nich uczestniczyła. Wystarczy że będzie ze mną szczery.
-Jak już o tym mowa, to widziałem się dzisiaj z twoją mamą. – wtrąciłem. Natalia tajemniczo się na mnie spojrzała.
-Potem mi o tym opowiesz.
Widać było że chociaż koleżanki nie wiedzą o co chodzi to chyba sporo się domyślają.
Odpoczęliśmy jeszcze trochę, trochę jeszcze wypiliśmy, nawet były jeszcze jakieś próby zabawy, pocałunki i pieszczoty. Ale wszyscy byliśmy już za bardzo zmęczeni na ten dzień. Olka zaproponowała że odprowadzi Dagmarę, więc ubrały się i po pożegnaniu, z obietnicą powtórzenia zabawy, w ten lub inny sposób, zostawiły nas samych. Jako że do końca doby hotelowej było jeszcze daleko, my z Natalią mogliśmy spokojnie przespać do rana.
I tak właśnie skończył się ten dzień z dwiema niesamowitymi imprezami.

VN:D [1.9.22_1171]
Rating: 10.0/10 (1 vote cast)
Dwie imprezy, 10.0 out of 10 based on 1 rating
loading...

Autor:

This author has published 5 articles so far. More info about the author is coming soon.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Uwaga! Strona dla dorosłych
Ta strona zawiera opowiadania erotyczne, oraz inne materiały w postaci odnośników do filmów, zdjęć erotycznych i jest przeznaczona tylko dla pełnoletnich. Jeżeli nie ukończyłeś 18 lat, proszę kliknij na odnośnik "Opuszczam stronę" poniżej. Klikając na odnośnik "Wchodzę do środka", oświadczasz, że masz przynajmniej 18 lat i chcesz oglądać mocne treści erotyczne w postaci filmów i zdjęć.