Demon Sexu part4

24/06/2014 | Autor: | Posted in Uncategorized
na potencje

Pierwszy film po tygodniu się całkowicie zwrócił i mogliśmy pomyśleć o przygotowaniach do drugiego. Tym razem padło na Jacka, bo Zbyszek zachorował. Było to o tyle nam na rękę, że pozbyliśmy się kłopotów z wyborem. A chłopcy mogli je sprawiać po tym jak zobaczyli film i usłyszeli relacje Andrzeja. Andrzej żałował tylko jednego. Już nigdy tego nie powtórzy.

Zaprosiłem Jacka do naszego mieszkania na kolację i rozmowę na temat jego pomysłu. Kinga powiedziała, że jej się nie spieszy, ale przygotować się warto zawczasu. Niektóre rzeczy trzeba ustalić.
Kolacja raczej była prosta i przyprawiona ze smakiem. Kinga jak zwykle piękna i ujmująca ubrana była swobodnie w obcisłe dżinsy i bluzkę, która raczej przypominała sportowy stanik.
W tym stroju wyglądała bardzo ponętnie, bo nagie ramiona, brzuch i plecy oraz wypukłe piersi bardzo pobudzały wyobraźnię. Jednak nikomu by nie przyszło na myśl, że jest demonem a nie człowiekiem. Przy lampce wina rozpoczęliśmy rozmowę.
Pomysł Jacka był osadzony w nieco innych realiach niż poprzedni film. Jego marzeniem był sex z piękną blondynką na jachcie w tropikach. Kinga nie pozostawiła mu złudzeń, co do koloru włosów.
– Nie ma mowy abym przefarbowała moje włosy. A co do jachtu i tropików, to chyba przekracza nasze możliwości finansowe.
– Kinga – Zaczął Jacek. – Przecież obiecałaś sex życia. A ja tak właśnie widzę mój.
– Żadnej farby i koniec.
Musiałem zareagować, bo rozgniewany demon to nie żarty.
– Włosy pozostają czarne, ale co do jachtu to się nawet może udać.
– A skąd weźmiemy pieniądze na jacht?
– Właśnie miałem wam powiedzieć, że szef jedzie na wczasy na Azory i wynajmuje na miejscu jacht. Może się uda go namówić na towarzystwo.

Dwa dni później okazało się, że rozmowa z szefem będzie zbędna. Zadzwonił do nas jeden z wytwórców filmów porno i zaoferował się, że wyłoży spore pieniążki, jeżeli zgodzimy się, aby wydać nasz tryptyk na płytach DVD. Po długich targach udało nam się dogadać. Dostaniemy po 10% z każdej płytki i 50% zysków ze sprzedaży internetowej począwszy od dnia zawarcia umowy. W tym i pierwszej części nagranej z Andrzejem. „Dziki Zachód” i tak już sporo zarobił. Od teraz przychody z niego będą dzielone po połowie. Ale jeszcze będą płytki.
Nasz kontrahent dodał coś do scenariuszu. Chciał zamiast zwykłego jachtu statek piracki. Od taka „drobna” zmiana.
Jackowi się to nawet spodobało. Kinga też przyklasnęła. Ja niestety nie. Statek piracki statkiem, ale jego załoga. Oczywiste będą sceny grupowe. Z moją dziewczyną.
Może to i demon, ale mój. Bąknąłem też coś o kłopotach z statkiem i z obsadą, że to już cały plan filmowy ma być, itd… Ale producent zapewniał wszystko.
Kinga zapewniła, że do jutra mnie urobi. Ja nie byłem tego taki pewny.

Urabianie zaczęła wieczorem od masażu. Ona wie, co lubię.
Pod prysznicem wpierw mnie umyła i potem w sypialni na łóżku zaczęła mnie masować. Siedząc na udach nasmarowała mi plecy olejkiem i rozpoczęła rozcierać skórę i olejek po całych plecach.
Gdy po pół godzinie byłem całkowicie odprężony i nie myślałem już o filmie zeszła niżej. Stopy.
– Mam łaskotki!
– Wiem, że masz.
– Hahahaa. Błagam przestań.
Masaż miał już przerodzić się w zabawę kochanków. Jednak moja demonka zaczęła z całym namaszczeniem masować łydki,… uda,… wnętrze ud,… pośladki,… MIĘDZY!
– No co ty?
– Zaufaj mi.
Zaufałem. Powoli masując zaczęła mi naciskać na odbyt. Nie było to miłe. Ale jej druga ręka chwyciła mnie za ptaka. I szybko mnie podnieciła.
Nagle zrobiło się ciemno. Całkowicie ciemno. Nic nie widziałem. Kingi nie było. Nasze łóżko zrobiło się niewiarygodnie miękkie.
Nagły rozbłysk zapałki ukazał mi Kingę zapalającą świecę. Ale coś było nie tak. Świeca się powoli rozjaśniała.
– Teraz mój drogi nauczę cię czegoś nowego.
To mówiąc machnęła ręką, a na przedłużeniu jej palców pod ścianą zapalały się samoistnie świece. Kolejna demonia sztuczka.
Ale to było coś więcej.
W blasku setki świec ukazało mi się całkiem inne pomieszczenie. Już nie byliśmy u mnie w domu, lecz w kamiennej komnacie. Ja leżałem na łożu z baldachimem a Kinga stała przede mną ubrana w skórzany kostium rodem z klubu wielbicieli sztuki pana hrabiego deSade.
– Mój drogi… – Zaczęła, podczas gdy ja ogłupiały rozglądając się kręciłem głową na wszystkie strony.
Byłem całkowicie zaskoczony. Co się dzieje? Gdzie my jesteśmy?
– TY MNIE NIE SŁUCHASZ!!! – Krzyknęła.
Skinęła ręką i jedwabne zasłony oplatające filary podtrzymujące baldachim owinęły mi się dookoła nadgarstków i stóp. Zostałem uwiązany w łożu na wznak. Na głośny znak protestu w moich ustach pojawił się knebel.
– Nie wyrywaj się. Chce ci coś powiedzieć. – Jej głos do mnie nie docierał.
Nie miałem zamiaru bawić się w niewolnika i panią. To mnie nie kręciło. Starałem się uwolnić napinając wszystkie mięśnie, ale więzy nie puszczały. Dopiero z całą siłą zadany policzek przykuł moja uwagę.
Jak zwykle wyglądała bosko. Teraz każdy by uwierzył, że jest demonem. Ubrana w czarną błyszczącą skórę. Stanik ledwo mieścił piękne piersi, poniżej pasa długa suknia rozcięta na boku, krwiście czerwone usta, rozpuszczone lekko kręcone kruczoczarne włosy i te oczy. W jej oczach odbijał się blask świec tworząc wrażenie jakby płonęły.
– Teraz mnie wysłuchasz?
– Mhhhm…
– Dobrze. Po pierwsze musisz zrozumieć, że twoje obawy, że cię opuszczę są bezpodstawne. Jak wiesz jestem demonem. Nie potrzebuje snu, jedzenia, wody ani powietrza. Dobrze wiesz, co mi do życia jest potrzebne. To, co się dzieje w twoim umyśle gdy się spełniasz i gdy doznajesz orgazmu.
Nadal zakneblowany nie mogłem wydobyć słowa. Natomiast uważnie słuchałem.
– Jestem twoja na zawsze. Połączyłam się tobą mentalnie aż do śmierci. Jest to pewna symbioza. Co prawda już się ode mnie nie uwolnisz ani ja od ciebie, ale korzyści są ogromne. Masz do dyspozycji aż do twej śmierci wiecznie młodą napalona i spełniającą wszelkie twoje zachcianki erotyczne sukę.
No tak to było słowo, którego mi brakowało, by opisać jej obecny wygląd. Napalona suka.
– Nigdy nie mam dość, nigdy nie mam okresu, nigdy ci nie odmówię. Poza tym jak widzisz mam dość szerokie możliwości. – Rozkładała ręce ukazując otoczenie. – W tej chwili to ja kreuję to wszystko w twojej głowie. My nadal jesteśmy w sypialni. To, co widzisz to taki mały Matrix. Nie mogę wpływać na twoją wolę, ale mogę ci zmienić postrzeganie świata. Nigdy więcej tego nie zrobię bez twojej zgody, ale ten jeden raz pozwól mi prowadzić. Zaufaj mi. Proszę.
Knebel znikł, ale nadal milczałem. Musiałem to wszystko sobie przyswoić. Jeżeli ona może to, to nigdy nie będę pewny, że nie znajduję się właśnie w fikcji. Chyba, że jej zaufam. Czy mogę? Czy mam jakiś wybór? Jej błagające oczy oczekiwały odpowiedzi.
– Nigdy bez mojej zgody?
– Tylko dziś.
– …
– Proszę kochany.
– Dobrze.
Zniknęły więzy. Leżałem nagi na wznak.
– Pokażę ci próbkę tego, co teraz mogę tu stworzyć.
Nagle pojawiła się obok niej jej kopia. Zmieniła szybko kolor włosów na czerwony. Druga kopia z włosami niebieskimi pojawiła się obok Czerwonej. Uniosły mnie złoża i zaczęły pieścić na stojąco. Każda z innej strony. Sześć rąk, trzy pary ust i trzy języki. Zaskoczenie szybko ustąpiło miejsca przyjemności. Zwiotczała dotychczas ze strachu męskość szybko zaczęła się unosić w ustach czerwonowłosej, podczas gdy ja całowałem oryginał. Niebieska stała z tyłu ściśle do mnie przylegając i wodziła rękami po mojej klatce. Byłem wniebowzięty.
– Ufasz mi? – Zapytała.
– Tak.
Położyła się na łóżku.
– Choć do mnie.
Usta czerwonej, które wyczyniały ze mną to co w realnym świecie nigdy się nie uda puściły moje przyrodzenie.
– Po prostu wejdź we mnie.
I tak zrobiłem. Cała moja miłość wyrażała się w tej chwili przez pożądanie. Jej bliźniaczki nie opuściły nas i mnie ciągle pieściły. Ja w niej, a one na przemian gładziły mnie, całowały i ssały. Jądra, plecy , usta. Sześć pieszczących rąk. Trzy pary ust i trzy języki.
Gdy jedna z nich zainteresowała się moim ciemnym oczkiem wzdrygnąłem się.
– Zaufaj mi. – Powiedziała patrząc mi w oczy.
– Bądź delikatna.
Była. Jej wnętrze było i ręce klonów też.
Gdy całowałem Czerwoną, Niebieska lizała moje jajka i powoli coraz wyżej, wyżej aż do „oka” . Czułem się nieswojo, ale zaczynało mi się to podobać. Jej język był coraz bardziej natarczywy i wkręcał się do środka. Tylko w świecie fantazji mógł tam wejść. Ja tymczasem dzieliłem uwagę między te nowe doznania a powolne poruszanie się wewnątrz Kingi i jej pieszczoty. Nie śpieszyłem się. Mieliśmy czas.
Gdy język Niebieskiej się wycofał zaczęła napierać palcem. Wszedł bez oporu do nawilżonej dziurki. Całkowicie nowe doznania były przyjemne i podniecała mnie myśl, że to kobieta mnie pieprzy.
– Podoba się?
– Tak, choć to trochę dziwnie. Może tak spróbujesz dwa?
Zawsze byłem otwarty na eksperymenty. Jednak to co nastąpiło mnie naprawdę zaskoczyło. Zamiast dwóch paluszków poczułem coś innego. Znacznie grubsze.
No tak pewnie wibrator. Wszystkie trzy wcielenia wypieprzą mnie na wszystkie możliwe sposoby.
Jednak obiekt był gorący i elastyczny. Przy tym dobrze nawilżony. Było mi bardzo dobrze. Powoli obróciłem głowę, gdzie zobaczyłem jak kocim wzrokiem patrząca na mnie niebieskowłosa wersja Kingi przylega zgrabnie lędźwiami do mojego tyłka.
– Niemożliwe!!!
– Możliwe. – Uśmiechnęła się łobuzersko i wycofała się ze mnie ukazując męskiego członka zamiast cipki. – To w końcu tylko fantazje. Rozluźnij się i pozwól mi się tobą zająć.
Świadomość, że posuwa mnie laska, kiedy ja posuwam inną …. … tę samą; bardzo mnie podnieciła. Boże chyba jestem zboczony.
– Kinga. Ja przez ciebie oszaleję.
– Tylko poszerzasz horyzonty mój drogi.
W tym momencie zaczęliśmy szaleńczą jazdę. Mój demon leżąc na plecach oddawał mi się zupełnie. Jej niebieska kopia robiła mi to od tyłu a czerwona gdzie tylko się zmieściła. Taniec czterech ciał i dwóch umysłów doprowadził nas do ekstazy i stanu w jakim jeszcze nigdy nie byłem. Kolejny raz użyję słów „największy orgazm w moim życiu”. Pierwszy męski wielokrotny orgazm! Straciłem przytomność.

Obudziłem się w moim łóżku. Na de mną pochylała się z uśmiechem najpiękniejsza kobieta świata. Jej włosy muskały moją skórę.
– Czy to było naprawdę?
– Co? Masaż?
No tak to był sen.
– Żartowałam. Oczywiście ,że tak. Przynajmniej w twoim umyśle. Dobrze mi było. A tobie?
– Przecież to czułaś. Jesteśmy ponoć zespoleni.
– Na zawsze twoja. Ale kiedyś stracisz swój wigor i siłę. Będziesz starcem a ja wciąż będę przy tobie i nie możesz oczekiwać, że będę głodować. Dlatego musisz się oswoić z myślą, że inni mężczyźni będą zaspokajać mój głód, choć z nikim nie zwiążę się tak jak z tobą.
Ale musisz już teraz? Nie poczekasz?
Powiedzmy, że muszę zrobić zapasy a ty musisz się tego nauczyć. Lepiej teraz niż, gdy będziesz stetryczałem starcem.
– Więc piraci?
– Więc piraci.

Wstała i zadzwoniła. – Urobiony.

VN:D [1.9.22_1171]
Rating: 10.0/10 (1 vote cast)
Demon Sexu part4, 10.0 out of 10 based on 1 rating
loading...

Autor:

This author has published 6 articles so far. More info about the author is coming soon.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Uwaga! Strona dla dorosłych
Ta strona zawiera opowiadania erotyczne, oraz inne materiały w postaci odnośników do filmów, zdjęć erotycznych i jest przeznaczona tylko dla pełnoletnich. Jeżeli nie ukończyłeś 18 lat, proszę kliknij na odnośnik "Opuszczam stronę" poniżej. Klikając na odnośnik "Wchodzę do środka", oświadczasz, że masz przynajmniej 18 lat i chcesz oglądać mocne treści erotyczne w postaci filmów i zdjęć.